Sklep Eastend istniał od 27 lat. Sprzedawał buty i odzież znanych marek takich jak Converse, Nike czy Adidas. W poniedziałek na stronie sklepu pojawiła się informacja, że spółka złożyła wniosek o upadłość.
Profil sklepu Eastend na Facebooku obserwowało 767 tysięcy osób. Przez ostatnie kilka dni na profilu prowadzone były działania marketingowe, publikowano informacje o promocjach. Także w poniedziałek 19 sierpnia. Niespodziewanie tuż po godz. 12.00 pojawiła się informacja o tym, że „trwa aktualizacja sklepu – sklep chwilowo niedostępny”.
Trzy godziny później opublikowano informację o likwidacji sklepu, a jego strona została wyłączona.
„Drodzy Klienci, z przykrością informujemy, że po 27 latach działalności, zostaliśmy zmuszeni do złożeniu wniosku o upadłość spółki. Wszystkie zamówienia złożone do dnia 19.08 zostały zrealizowane. Dziękujemy za lata współpracy” – napisano.
Wiele osób wyraziło swoje zaskoczenie, żal czy smutek, wskazując przy tym, że to w tym sklepie kupowali swoje ulubione buty, czy „pierwsze trampki”.
Firma, chociaż działała głównie w internecie, miała także sklepy stacjonarne, m.in. w Gdańsku i Warszawie.
Upadłości firm
Jak wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów, w pierwszej połowie 2024 roku poinformowano o 219 upadłościach firm i ogłoszono 2,261 tys. postępowań restrukturyzacyjnych. Wskazano, że upadłości dotyczą głównie spółek prawa handlowego, a restrukturyzacje jednoosobowych działalności gospodarczych.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że w całym 2023 r. upadłości było 408. Wzrost widoczny jest też w przypadku restrukturyzacji, ich liczba wzrosła o prawie 5 proc. w stosunku do pierwszej połowy 2023 r.
Zdaniem prezesa zarządu KRD Biura Informacji Gospodarczej Adama Łąckiego fala niewypłacalności w tym okresie nie jest zaskoczeniem. Według niego jest to konsekwencja tego, co się działo w gospodarce w latach 2021-2022 i później.
Łącki wskazał na wysokie ceny energii, rosnące koszty kredytów firm i inflację.