Andrzej Domański szefem PFR. Szansa na rozkwit.

Andrzej Domański, sprawując funkcję „jedynie” ministra finansów, nie zarządzał spółkami o dużym znaczeniu. Sytuacja uległa zmianie, kiedy objął stanowisko ministra rozwoju i technologii. W wyniku tej zmiany ma on już niemal pełną kontrolę nad Bankiem Gospodarstwa Krajowego, Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych oraz Polską Agencją Inwestycji i Handlu. Wkrótce do zakresu odpowiedzialności ministra dojdzie jeszcze instrument finansowy — Polski Fundusz Rozwoju.

Andrzej Domański jako minister finansów i gospodarki będzie nadzorował kilka kluczowy dla polityki rozwojowej spółek
Andrzej Domański jako minister finansów i gospodarki będzie nadzorował kilka kluczowy dla polityki rozwojowej spółek | Foto: Filip Naumienko/REPORTER / East News
  • Andrzej Domański, sprawując funkcje ministra finansów i gospodarki, sprawuje kontrolę nad istotnymi podmiotami działającymi na rzecz rozwoju, takimi jak BGK, KUKE czy PAIH
  • Uzyska jeszcze większy wpływ dzięki planowanemu przekazaniu nadzoru nad Polskim Funduszem Rozwoju do jego resortu
  • Nie wszystkie instytucje prorozwojowe, jak ARP czy PARP, zostały podporządkowane jego nadzorowi, pozostając w innych ministerstwach
  • Więcej informacji ze świata biznesu znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Minister finansów w swoim zakresie nadzoru ma jedynie dwie techniczne spółki Skarbu Państwa. Pierwszą z nich są Aplikacje Krytyczne, utworzone za rządów PiS i służące do tworzenia narzędzi IT dla administracji skarbowej. Drugą jest BondSpot, czyli jednostka z grupy kapitałowej GPW, która prowadzi elektroniczny parkiet obrotu obligacji skarbowych oraz system transakcji obligacjami Catalyst.

Andrzej Domański, który w rządzie poza funkcją szefa ministerstwa finansów pełni również rolę ministra rozwoju i technologii, posiada jednak w swoim zakresie więcej spółek, a wkrótce dołączy do nich kolejna — Polski Fundusz Rozwoju (PFR).

Dalszy ciąg artykułu pod zdjęciem

Prezes PFR Piotr Matczuk
Prezes PFR Piotr Matczuk | Wojciech Strozyk/REPORTER / East News

Minister finansów sprawuje kontrolę nad bankiem

Przez wiele lat w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) największe znaczenie miał właśnie minister finansów. Taki stan rzeczy był naturalny, ponieważ instytucja ta blisko współpracowała z tym ministerstwem. Sytuacja zmieniła się za rządów PiS, kiedy to za strategię rozwoju państwa odpowiadał wicepremier Mateusz Morawiecki. Nie przydzielono mu jednak Ministerstwa Finansów, lecz Ministerstwo Gospodarki, które przekształcono w Ministerstwo Rozwoju. W konsekwencji układ sił w BGK uległ zmianie i bank rozwoju został podporządkowany ministerstwu rozwoju.

Obecna koalicja nie dokonała zmian w ustawie o BGK, dlatego po wyborach to PSL miał prawo wskazać m.in. prezesa banku. Wyłonienie składu zarządu przez długi czas znajdowało się w impasie, aż ostatecznie prezesem został skarbnik Warszawy Mirosław Czekaj, a pierwszą wiceprezes została Marta Postuła, związana z ludowcami.

Obecnie, gdy Andrzej Domański jest odpowiedzialny za dwa ministerstwa gospodarcze, to od jego decyzji zależy skład większości rady nadzorczej oraz wskazanie m.in. prezesa BGK, pierwszego wiceprezesa oraz dwóch członków zarządu (których powołuje premier). Ogółem zarząd banku rozwoju liczy sześć osób, z czego cztery są mianowane przez ministrów: finansów oraz rozwoju i technologii. Aktualnie te funkcje pełni jedna osoba.

— Na razie Andrzej Domański nie spieszy się z wprowadzaniem zmian w organach banku, ale na pewno do nich dojdzie. Aktualnie najsilniejszą pozycję zajmuje Marta Postuła, ponieważ bez zgody PSL nie można jej odwołać, oraz Mateusz Szczurek, który odpowiada za kwestie ryzyka — mówi nam osoba mająca powiązania z BGK.

Andrzej Domański, bez dokonywania zmian w ustawie, przejął więc kontrolę nad BGK. Dla ministra finansów jest to kluczowe narzędzie, ponieważ w banku znajduje się m.in. szereg funduszy pozabudżetowych, które umożliwiają przesuwanie wydatków poza budżet publiczny.

BGK pełni również rolę operatora funduszy unijnych, a w ostatnich miesiącach zapewniał znaczną część finansowania z Krajowego Planu Odbudowy, m.in. na transformację energetyczną.

— Energetyka jest ważna dla Domańskiego, a BGK stanowi efektywny instrument do kształtowania polityki gospodarczej i budowania pozycji politycznej, o ile chce się wykorzystać to narzędzie — podkreśla nasz informator związany z bankiem.

PFR wraca pod kontrolę resortu rozwoju

W zeszłym tygodniu w spisie prac legislacyjnych pojawiła się poprawka do rozporządzenia rządu, która spowoduje przeniesienie nadzoru nad Polskim Funduszem Rozwoju (PFR) z Ministerstwa Aktywów Państwowych do Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Andrzej Domański otrzyma więc do swojego portfolio kolejny podmiot państwowy. W okresie, gdy PiS sprawował władzę, PFR był nieformalnym ośrodkiem kształtowania polityki gospodarczej rządu.

Na czele spółki stał wówczas Paweł Borys, będący jednym z najbliższych współpracowników premiera Mateusza Morawieckiego w obszarze gospodarki. W PFR zaś utworzono m.in. pracownicze plany kapitałowe (PPK) oraz tarcze finansowe, które miały za zadanie chronić przedsiębiorców i pracowników w czasie pandemii.

PFR początkowo był nadzorowany przez Mateusza Morawieckiego jako wicepremiera, a następnie, po jego awansie na stanowisko szefa rządu, przeszedł wraz z nim do KPRM. W ten sposób PFR odziedziczył premier Donald Tusk, który nie chciał sprawować kontroli nad żadnymi spółkami, więc państwowy instrument finansowy trafił do ministerstwa aktywów. Obecnie zostanie on podporządkowany Andrzejowi Domańskiemu, pełniącemu funkcję ministra rozwoju.

Koncepcja zakłada, że Domański, który obecnie odgrywa kluczową rolę w rządzie w kwestiach finansowych i gospodarczych, powinien mieć do dyspozycji narzędzia do kształtowania tego rodzaju polityki. Obecnie PFR oraz BGK będą tymi podstawowymi instrumentami — podkreśla nasz informator z rządu.

Andrzej Domański kontra PSL

Wraz z objęciem teki ministra rozwoju Andrzej Domański zyskał również nadzór nad Korporacją Ubezpieczeń Eksportowych (KUKE) oraz Polską Agencją Inwestycji i Handlu (PAIH).

Po wyborach, w ramach koalicyjnego podziału stanowisk, resort rozwoju przypadł PSL, w związku z czym w podległych spółkach pojawili się ludzie związani z partią Władysława Kosiniaka-Kamysza. Dobrym przykładem jest PAIH, gdzie prezesem został Andrzej Dycha, w przeszłości wiceminister rolnictwa czy gospodarki, gdy ministerstwami tymi kierowali przedstawiciele ludowców.

— Dla Domańskiego wyzwaniem będzie poruszanie się w tej sferze, ponieważ w podległych mu spółkach, takich jak BGK, znajdują się menedżerowie powołani przez koalicjantów, co oznacza, że każda potencjalna zmiana będzie wymagała uzgodnień na szczeblu politycznym — informuje nas osoba związana z resortem rozwoju.

Wraz z tym ministerstwem pod kontrolę dotychczasowego ministra finansów przeszły także spółki powiązane ze specjalnymi strefami ekonomicznymi.

Nie wszystkie instytucje prorozwojowe zostaną jednak włączone do zakresu spółek nadzorowanych przez Andrzeja Domańskiego. Minister będzie decydował o sprawach w BGK, PFR, KUKE czy PAIH, ale nie będzie miał wpływu na Agencję Rozwoju Przemysłu ani Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Pierwsza spółka pozostaje w MAP, natomiast druga podlega nadzorowi minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z Polski 2050. Wszystkie te spółki należą do tzw. grupy PFR, choć formalnie nie tworzą grupy kapitałowej.

Autor: Bartek Godusławski, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *