Sędzia federalny w stanie Waszyngton zezwolił na wszczęcie postępowania sądowego w sprawie Polskich Linii Lotniczych LOT przeciwko Boeingowi. Amerykańska firma będzie musiała odpowiedzieć przed ławą przysięgłych za zarzuty wprowadzenia polskiego przewoźnika w błąd podczas leasingu samolotów Boeing 737 Max. Decyzja ta otwiera drogę do rozwiązania sporu dotyczącego bezpieczeństwa i niezawodności jednej z największych firm lotniczych na świecie.

Pozew Polskich Linii Lotniczych LOT przeciwko Boeingowi dotyczy dzierżawy samolotów Boeing 737 Max, które zostały uziemione po dwóch tragicznych katastrofach lotniczych. Polski przewoźnik twierdzi, że Boeing podstępem zmusił go do podpisania umowy na wadliwe samoloty, nie ujawniając w pełni ryzyka związanego z ich eksploatacją. Sprawa trafiła do sądu federalnego w stanie Waszyngton, gdzie sędzia Ricardo S. Martinez orzekł, że zarzuty o wprowadzenie w błąd i zatajenie prawdy mogą zostać rozpatrzone przez ławę przysięgłych na rozprawie zaplanowanej na 3 listopada.
Według Law360, proces skupi się na tym, co pracownicy Boeinga wiedzieli o testach i parametrach samolotu 737 Max, a także na tym, czy firma celowo zataiła istotne informacje podczas negocjacji z LOT-em. Kluczowe znaczenie mają zeznania dwóch pracowników Boeinga – Keitha Laverkuhna i Michaela Teala – którzy pracowali nad systemem MCAS, odpowiedzialnym za sterowanie lotem w tych samolotach. Sąd uznał, że ich wiedza na temat MCAS może mieć decydujące znaczenie w sprawie.
Boeing odpiera zarzuty, argumentując, że oświadczenia jego pracowników dotyczące systemu MCAS były jedynie wyrazem nadziei lub oczekiwań na przyszłość, a nie celowym wprowadzaniem w błąd. Sędzia odrzucił jednak ten argument, orzekając, że charakter tych oświadczeń powinien zostać ustalony przez ławę przysięgłych. Podobnie, stanowisko Boeinga, że LOT nie podjął decyzji o leasingu w oparciu o błędne informacje, zostało odrzucone, pozostawiając sprawę do rozstrzygnięcia w toku rozprawy.
Dalsza część artykułu poniżej filmu:
Ekonomista o ratingu Fitch: nie brał pod uwagę możliwości rozwoju gospodarczego
W oświadczeniu dla Law360, Polskie Linie Lotnicze LOT wyraziły zadowolenie z decyzji sądu, podkreślając, że otwiera ona możliwość dochodzenia pełnego odszkodowania od Boeinga. Paweł Mazur z kancelarii Wardyński i Wspólnicy, cytowany przez PAP, powiedział, że orzeczenie nie przesądza o zwycięstwie żadnej ze stron, ale po raz pierwszy stawia Boeinga w sytuacji, w której będzie musiał bronić swoich racji przed ławą przysięgłych .
Wypadki i system MCAS pod lupą
Pozew Polskich Linii Lotniczych LOT przeciwko Boeingowi został złożony w październiku 2021 roku. Przewoźnik oskarżył amerykańską firmę o wprowadzanie w błąd w kwestii bezpieczeństwa, osiągów i efektywności paliwowej leasingowanych samolotów . LOT poniósł straty przekraczające 250 milionów dolarów, głównie z powodu prawie dwuletniego uziemienia samolotów po dwóch katastrofach lotniczych – Lion Air w 2018 roku i Ethiopian Airlines w 2019 roku. W obu katastrofach zginęło łącznie 346 osób.
Jak przypomina Law360, śledztwa i komisje badające przyczyny tych tragedii wykazały, że system MCAS był podatny na błędne odczyty czujników, co mogło doprowadzić do niezamierzonej aktywacji systemu i gwałtownego nurkowania samolotu.
Zmiany w pozwie i dalszy przebieg sprawy
Pierwotny pozew LOT-u zawierał 12 zarzutów , ale sąd oddalił część z nich w 2023 roku. Dotyczyły one naruszenia stanowych przepisów o ochronie konsumentów oraz odpowiedzialności za produkt. Pozostałe roszczenia zostaną rozpatrzone podczas rozprawy, która ma się rozpocząć 3 listopada.
Boeing nie udzielił komentarza portalowi Law360 na temat decyzji sądu .
Spór polskiego przewoźnika z amerykańskimi liniami lotniczymi będzie miał kluczowe znaczenie nie tylko dla obu firm, ale i dla całej branży lotniczej, która wciąż zmaga się ze skutkami katastrofy Boeinga 737 Max.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło