Biofuels in Poland: Increasing Output and Decarbonization Hurdles

Wytwarzanie biopaliw płynnych w naszym kraju wykazuje tendencję wzrostową, choć ich obecność w całkowitym wykorzystaniu energii jest wciąż skromna. Jednakże, biopaliwa mają istotną rolę do spełnienia w procesie redukcji emisji dwutlenku węgla w sektorze transportu, ale także w przemyśle czy systemach grzewczych. — Prezentujemy nasze rozwiązanie różnym gałęziom gospodarki — oznajmia przedstawiciel przedsiębiorstwa, które wprowadziło do obrotu w Polsce odnawialny zamiennik gazu LPG.

Branża rafineryjna musi dziś zainwestować ogromne środki w wytwarzanie biopaliw - mówi Michał Krawczyk z Kearney. Zdjęcie poglądowe
Branża rafineryjna musi dziś zainwestować ogromne środki w wytwarzanie biopaliw – mówi Michał Krawczyk z Kearney. Zdjęcie poglądowe | Foto: Shutterstock
  • W roku 2024 funkcjonowało w Polsce 19 podmiotów wpisanych do rejestru producentów biokomponentów do paliw. Tegoroczny minimalny poziom udziału energii z OZE w transporcie wynosi 9,2%.
  • Parametry fizyczne i chemiczne biopaliw są identyczne jak ich odpowiedników pochodzenia kopalnego, dlatego też mogą być używane w tych samych technologiach
  • Mimo to, rynek biopaliw jest nadal ograniczony, a wyzwania pojawiają się zarówno po stronie popytu, jak i oferty
  • Zdaniem eksperta, rozwiązaniem powinno być rządowe wsparcie dla ich wytwarzania
  • Więcej wiadomości z dziedziny biznesu znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

O biopaliwach w naszym kraju dyskutuje się już od ponad dwudziestu lat, a bodźcem do ich rozwoju jest unijna polityka klimatyczna. Zwiększający się udział biokomponentów ma przede wszystkim uczynić bardziej ekologicznym sektor transportu, którego pełna transformacja w kierunku elektromobilności jest trudna do zrealizowania. Zgodnie z tegoroczną aktualizacją ustawy o biopaliwach, Krajowy Cel Wskaźnikowy, czyli minimalny wkład energii z OZE w transporcie, osiągnie w roku 2025 wartość 9,2%, aby w ciągu pięciu lat wzrosnąć do 14,9%. Obecna wersja dyrektywy o energetyce odnawialnej stawia jeszcze ambitniejsze cele w tej sferze, dając państwom członkowskim na rok 2030 możliwość wyboru pomiędzy co najmniej 29-procentowym udziałem OZE w finalnym zużyciu energii w transporcie, a redukcją emisji gazów cieplarnianych w tym sektorze o minimum 14,5%. Ustalono również oddzielne cele m.in. dla tzw. biopaliw zaawansowanych (wytwarzanych z surowców niejadalnych).

Zobacz również: „Drill, baby, drill” czy neutralność klimatyczna? Co zrobić z odkryciem na Bałtyku

Paliwo o identycznych cechach

Dane Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa z marca bieżącego roku wskazują na 19 zarejestrowanych producentów biokomponentów, którzy w roku 2024 wyprodukowali około 1,01 mln ton estrów metylowych, stanowiących główny składnik biodiesla (o 4% więcej niż w roku poprzednim), około 0,43 mln ton bioetanolu (wzrost rok do roku wyniósł tu 26%) i blisko 9,5 tys. ton płynnych biowęglowodorów. Do ich wytworzenia wykorzystywano m.in. oleje roślinne i tłuszcze zwierzęce, w tym zużyte oleje spożywcze, kukurydzę, pozostałości skrobi z obróbki pszenicy czy melasę buraczaną.

Z perspektywy ekologicznej, możliwość efektywnego wykorzystania odpadów jest jednym z najważniejszych walorów biopaliw. – Biopaliwa wykorzystują energię zawartą w resztkach roślinnych o odpowiedniej wartości kalorycznej. W przypadku bio LPG, można osiągnąć redukcję emisji CO2 w porównaniu z paliwem pochodzenia kopalnego, w najlepszych przypadkach nawet o 90%, przy standardowym poziomie ok. 80% — wyjaśnia Mateusz Kędzierski, menedżer ds. regulacji i kontaktów zewnętrznych w firmie Gaspol, która od ubiegłego roku, jako pierwszy podmiot w Polsce, oferuje swoim odbiorcom gaz bio LPG.

Na przykładzie własnego produktu, Kędzierski opisuje specyfikę biopaliw płynnych, które mogą zastąpić paliwa uzyskiwane z ropy naftowej czy gazu ziemnego. — Bio LPG posiada identyczny skład fizykochemiczny jak gaz skroplony pochodzenia kopalnego — może być transportowany tymi samymi statkami i pojazdami, przechowywany w tych samych zbiornikach i używany w tych samych urządzeniach grzewczych. Biopropan, czyli bio LPG, pod względem efektywności energetycznej oraz ilości wytworzonej energii, działa tak samo jak kopalny odpowiednik. Jego stosowanie nie wpływa również na trwałość instalacji, takich jak piece. Wycofywanie paliw kopalnych może więc odbywać się stosunkowo prosto, bez konieczności ponoszenia dodatkowych, wysokich nakładów na nową infrastrukturę — tłumaczy.

Zobacz również: Jak długo będziemy korzystać z gazu? Trudne pytania o dekarbonizację

Biopropan do ogrzewania

Bio LPG sprzedawane przez Gaspol jest produkowane w dużych rafineriach, a jego głównymi nabywcami są obecnie klienci z sektora biznesowego. – Nasi odbiorcy reprezentują różne branże. Wśród nich znajdują się m.in. firmy z sektora HoReCa, gdzie bio LPG jest używany do celów grzewczych, a także zakłady przemysłowe, w tym cementownia i fabryka bagażników samochodowych. Również tam skroplony gaz pochodzenia biologicznego może być wykorzystywany do wytwarzania ciepła. Wraz z rozwojem planujemy poszerzać zakres naszej działalności i wchodzić w kolejne obszary — relacjonuje Kędzierski, podkreślając, że pierwszy rok komercyjnej dostępności bio LPG należy traktować jako „fazę zaznajamiania rynku z produktem”.

Oprócz jego „czystej”, w stu procentach ekologicznej wersji, Gaspol oferuje także mieszanki. – Ponieważ skroplony biopropan, niezależnie od metody produkcji, charakteryzuje się takimi samymi właściwościami fizykochemicznymi, paliwo wyprodukowane z resztek roślinnych można łączyć z tym, które powstaje podczas rafinacji ropy naftowej lub gazu ziemnego. Klienci mogą więc kupować mieszanki, w których bio LPG stanowi np. 45% całości. Już taki, a nawet mniejszy udział, przekłada się na obniżenie emisji — zaznacza nasz rozmówca.

Emisyjność będzie zyskiwała na znaczeniu również dla mniejszych firm usługowych czy przemysłowych, które zużywają paliwa, i które, podobnie jak gospodarstwa domowe, mają zostać włączone do systemu ETS2. Wykorzystanie biopaliw może zmniejszyć ślad węglowy, a tym samym i koszty związanych z tym uprawnień. — Bio LPG powinien być interesującą opcją także dla gospodarstw domowych, które polegają na indywidualnych źródłach ciepła, a w związku z obciążeniem paliw kopalnych opłatami, stanie się konkurencyjny cenowo. Potencjalna redukcja emisji CO2 o 80% może obniżyć koszty związane z emisjami nawet o ok. 4/5 — to ważne zarówno dla biznesu, jak i gospodarstw domowych — argumentuje Mateusz Kędzierski.

Dotacje zamiast kar?

Według raportu międzynarodowej firmy doradczej Kearney, biopaliwa, a w szczególności hydrorafinowany olej roślinny HVO, mogą mieć istotny wpływ na redukcję emisji dwutlenku węgla w transporcie ciężkim. Ten sektor odpowiada za 70% zużycia paliw w Polsce, a jego elektryfikacja postępuje wolniej i jest trudniejsza niż w transporcie osobowym. Michał Krawczyk, dyrektor w warszawskim oddziale Kearney i lider praktyki energetycznej, podczas rozmowy z naszą redakcją zauważa jednak, że rozwój krajowego rynku biopaliw napotyka na trudności.

— Dostrzegamy je zarówno po stronie popytu, jak i podaży. Przeciętny konsument, a także znaczna część branży transportowej, ma ograniczoną wiedzę na temat możliwości zasilania silników dieslowskich biopaliwami. Jeśli chodzi o zdolności produkcyjne, Polska pozostaje w tyle za zachodnią Europą. Co prawda Orlen jest w trakcie budowy instalacji do produkcji HVO, ale ma ona być gotowa dopiero w przyszłym roku. Jej produkcja osiągnie poziom 300 tys. ton rocznie, czyli stosunkowo niewiele — stwierdza ekspert.

Dodaje przy tym, że niewielki jest również wolumen importu — „w zasadzie jedyną” firmą, która sprowadza hydrorafinowany olej roślinny z zagranicy, jest Unimot. — Ponadto, biopaliwa wciąż są po prostu droższe od paliw kopalnych, które generują emisje. Z tego powodu ich udział w całkowitym zużyciu energii w transporcie jest wciąż marginalny — podkreśla Krawczyk.

W ocenie naszego rozmówcy, realną stymulację rynku może zapewnić jedynie zmiana obowiązujących zasad. — Aby biopaliwa mogły zastąpić olej napędowy — nie tylko w transporcie ciężkim, ale również, do pewnego stopnia, w starszych samochodach osobowych — muszą być przede wszystkim dostępne cenowo. Jednak to się nie wydarzy, jeśli regulacje będą działały głównie na zasadzie kar — twierdzi. Jak tłumaczy, dyrektywa RED III dotycząca odnawialnych źródeł energii, która nie została jeszcze wdrożona w Polsce, ma nałożyć sankcje finansowe na producentów paliw, którzy nie spełnią wymogów dotyczących rosnącego udziału OZE w swoich produktach.

— To błędne koło. Branża rafineryjna musi obecnie zainwestować znaczne środki w produkcję biopaliw. W związku z tym potrzebuje dotacji i wsparcia publicznego, a nie kar za brak osiągnięcia celów, których nie jest w stanie osiągnąć, ponieważ nie może zapewnić przystępnych cenowo paliw odnawialnych — argumentuje Michał Krawczyk.

Dostępność biopaliw może wzrosnąć dzięki wprowadzeniu systemu ETS2 — paliwa tradycyjne będą bowiem obciążone rosnącymi opłatami za emisje. Przedstawiciel Kearney przestrzega jednak przed związanymi z tym kosztami, które sprzedawcy przeniosą na konsumentów. — Ceny nieuchronnie wzrosną. Nakładanie dodatkowych obciążeń na i tak dość drogie, w porównaniu ze światem, europejskie paliwa, nie wydaje się być optymalnym rozwiązaniem dla konkurencyjnej gospodarczo dekarbonizacji transportu i gospodarek w ogóle — uzasadnia. Przypomina również, że sektor transportu, spedycji i logistyki generuje około 7% polskiego PKB.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *