W sobotę, 25 października, obchodzimy światowy dzień pasty. Z tej okazji Eurostat opublikował kilka interesujących danych statystycznych. W Unii Europejskiej jest jeden, niezaprzeczalny lider w wytwarzaniu. Polska w tym aspekcie ustępuje Czechom i Węgrom. Bardziej zaskakujące może być, do jakich państw najwięcej pasty się wysyła.

Włochy przodują w produkcji pasty i to nie jest tylko puste hasło. Dane opublikowane w piątek przez europejski urząd statystyczny (Eurostat) ujawniają, że w roku 2024 ponad dwie trzecie (69 proc.) całej pasty zostało wytworzone we Włoszech. Mówimy o 4,1 mln ton. Na drugiej pozycji uplasowała się Hiszpania, z udziałem w wytwarzaniu na poziomie jedynie 6 proc. (367 tys. ton), wyprzedzając Niemcy (5 proc. i 290 tys. ton).
Jak prezentuje się Polska w tym ujęciu? Nasza produkcja w roku 2024 wyniosła 65 tys. ton. Generalnie znajdujemy się pod tym względem blisko końca pierwszej dziesiątki krajów UE. Większą produkcję pasty odnotowali przykładowo Czesi, natomiast Węgrzy wręcz dwukrotnie nas prześcignęli.
W sumie w minionym roku państwa UE wyprodukowały 6 mln ton pasty o wartości 9,1 mld euro. W porównaniu z rokiem 2023 wartość wytwarzania wzrosła o 3 proc., co jest związane z wyższymi cenami, ponieważ wielkość produkcji zmalała o 5 proc.

Światowy dzień makaronu. Co się dzieje z makaronem produkowanym w UE?
Niemal połowa wyprodukowanej pasty w roku 2024 została wywieziona za granicę. Mowa o 2,9 mln ton. Jednocześnie państwa wspólnoty sprowadziły 1,7 mln ton produktu. Włochy ponownie prowadziły, eksportując 2,2 mln ton pasty.
Większa część pasty (55 proc.) była wysyłana do innych państw UE, natomiast pozostałe 45 proc. trafiało do miejsc poza UE. Najważniejszymi destynacjami eksportu pasty spoza UE były Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, do których powędrowało odpowiednio 25 proc. i 23 proc. całości.
Odnośnie importu, największą aktywność spośród krajów UE zanotowały Niemcy, z rezultatem 468 tys. ton, czyli 28 proc. całego importu, wyprzedzając Francję z rezultatem 372 tys. ton (22 proc.).

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



