Trzecia znacząca firma ratingowa, S&P, może w piątek zrewidować ocenę prognozy dla polskiego długu do „pesymistycznej”, co zdaniem ekonomistów zapytanych przez agencję Reutera sygnalizuje narastające zaniepokojenie, że rządzący nie posiadają strategii naprawy pogarszającej się kondycji finansów publicznych.

Reuters wspomina, że oceny wiarygodności kredytowej Polski systematycznie rosły — z jednym tylko krótkotrwałym spadkiem w 2016 roku — od 1995 r., gdy agencje rozpoczęły szacowanie zdolności kredytowej naszego państwa, które — jak donosi agencja — jest obecnie największą gospodarką UE poza strefą euro.
Niemniej jednak, kilka tygodni temu agencje ratingowe Fitch Ratings i Moody’s zaalarmowały Polskę, że mogą dokonać obniżek, jeśli Warszawa nie wdroży przekonującego planu ograniczenia wzrastającego długu, który jest stymulowany przez wiodący w NATO wzrost wydatków na obronność, kosztowne programy socjalne i powiązany z nimi wzrost kosztów obsługi zadłużenia.
Obecnie wielu ekspertów przewiduje, że S&P również zredukuje w piątek perspektywę dla Polski.
„Biorąc pod uwagę działania pozostałych dwóch agencji, uważam, że prawdopodobieństwo (obniżenia perspektywy) jest bardzo duże” — oznajmił agencji Reutera Arkadiusz Balcerowski, ekonomista mBanku.
Balcerowski dodał, że nie prognozuje redukcji ratingu Polski w najbliższych kwartałach, jednak oczekuje, że wszystkie agencje zachowają negatywne prognozy.
Ryzyko polityczne
W artykule agencji czytamy, że „wszystkie trzy agencje wskazały, że ryzyko polityczne dla konsolidacji wynika z impasu pomiędzy proeuropejskim rządem koalicyjnym premiera Donalda Tuska a nowym konserwatywnym prezydentem Karolem Nawrockim”. Obie strony nie są skłonne poprzeć niepopularnych posunięć przed wyborami parlamentarnymi w 2027 roku.
Projekt budżetu na 2026 r. przewiduje niewielkie zredukowanie deficytu sektora finansów publicznych do 6,5 proc. z prognozowanych 6,9 proc. w bieżącym roku. Mimo to obejmuje on podwyżki podatków, takie jak wyższy podatek dochodowy od osób prawnych dla banków, które muszą uzyskać aprobatę Nawrockiego, który wyraził swój sprzeciw wobec nowych obciążeń fiskalnych dla „przeciętnych Polaków”.
„Dostrzegamy pewne ryzyko, że niektóre działania generujące przychody w budżecie mogą potencjalnie nie zostać wdrożone z powodu weta prezydenta” — oświadczył agencji Reutera starszy analityk Moody’s Heiko Peters.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło


