Szef resortu rolnictwa, Stefan Krajewski, w rozmowie z Business Insider Polska zaznacza, że w kontekście KOWR nikt nie jest nietykalny. Zaznacza, że jeżeli ustalenia kontroli w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, dotyczące sprzedaży parceli w Zabłotni, ujawnią naruszenia, to zarówno dyrektor generalny Henryk Smolarz, jak i osoba bezpośrednio odpowiedzialna, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Dziś, 7 listopada, minister rolnictwa ma przedstawić wstępne wyniki inspekcji w tej materii.

- Minister rolnictwa Stefan Krajewski informuje Business Insider Polska, że w odniesieniu do KOWR nie ma „świętych krów”
- Zapytany, czy możliwa jest odwołanie dyrektora generalnego KOWR, Henryka Smolarza, Krajewski odpowiada, że jeśli dochodzenie wykaże uchybienia, to „zarówno dyrektor, jak i osoba, która bezpośrednio zawiniła, zostanie pociągnięta do odpowiedzialności”
- Minister ma zaprezentować pierwsze rezultaty dochodzenia w tym temacie 7 listopada. Zakończenie inspekcji planowane jest na 13 listopada
- Więcej wiadomości ze świata biznesu znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Inspekcja została zarządzona po publikacji Wirtualnej Polski w minionym tygodniu. Serwis poinformował, że w roku 2023, pod koniec rządów PiS, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wyraziło zgodę na sprzedaż przez KOWR działki o obszarze 160 ha wiceprezesowi Dawtony, Piotrowi Wielgomasowi. Przez tę działkę miała przebiegać trasa kolei dużych prędkości z Warszawy na lotnisko CPK. Decyzja ta została podjęta pomimo sprzeciwu spółki CPK. Przed transakcją ówczesny minister rolnictwa, Robert Telus, złożył wizytę w firmie Dawtona. Finalnie transakcja doszła do skutku 1 grudnia 2023 r., niedługo przed przekazaniem władzy przez PiS. Według WP aktualne władze KOWR również ponoszą odpowiedzialność za zaniedbania w tej sprawie.
x.com
Minister rolnictwa zapewnia, że w kwestii KOWR nikt nie będzie traktowany ulgowo
Stefan Krajewski w rozmowie z Business Insider Polska zaznacza, że inspekcja, rozpoczęta po publikacji WP, ma na celu wyjaśnienie, czy nie doszło do nadużycia uprawnień, zaniedbania obowiązków nie tylko przez dyrektora generalnego, ale również przez pracowników na innych szczeblach. Jest to tzw. kontrola doraźna, prowadzona przez wydział kontroli i audytu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dwutygodniowa inspekcja dobiegnie końca w czwartek, 13 listopada. Istnieje możliwość jej przedłużenia, jeśli pojawią się nowe okoliczności. Minister planuje publicznie zaprezentować wyniki inspekcji podczas konferencji prasowej, gdy tylko będą dostępne.
Jednym z pierwszych ustaleń jest fakt, że pomiędzy nieprawidłowym podpisaniem zgody na transakcję przez wiceministra rolnictwa w rządzie PiS, Rafała Romanowskiego, a prawidłowym podpisaniem zgody, do KOWR wpłynęła korespondencja od spółki CPK, w której wyrażano sprzeciw wobec sprzedaży działki.
W wywiadzie, który zostanie opublikowany w nadchodzącym tygodniu, Krajewski, zapytany o warunki, które musiałyby zostać spełnione, aby dyrektor KOWR został odwołany, odpowiada: — Jeśli inspekcja ujawni, że dyrektor KOWR dopuścił się zaniedbań lub przekroczył swoje uprawnienia, będzie to stanowić podstawę do podjęcia decyzji. Trudno w tej chwili przesądzić, czy decyzje te będą od razu dotyczyły odwołania. Nie chcę podejmować decyzji tylko dlatego, że ktoś o to pyta. Na korzyść dyrektora Smolarza przemawia fakt, że po objęciu stanowiska w KOWR przygotował raport otwarcia, przekazywał sprawy do prokuratury, które są obecnie przedmiotem działań wymiaru sprawiedliwości itd.
Zapytany, czy dymisja nie jest wykluczona, jeśli rezultaty inspekcji będą niekorzystne dla dyrektora KOWR, odpowiada: — Nigdy nie stwierdziłem, że kogokolwiek będę bronił za wszelką cenę, nie ma osób, które są poza zasięgiem odpowiedzialności. Jeżeli ustalenia inspekcji wykażą nieprawidłowości, to odpowiedzialność poniesie zarówno dyrektor, jak i osoba, która bezpośrednio zawiniła.
Krajewski dodaje, że „powinniśmy się skupić na przyczynach, dla których ekipa PiS podjęła decyzję o sprzedaży tej działki, a nie na tym, czy można było ją odkupić wcześniej czy później”.
W razie konieczności, na skutek inspekcji, mają zostać skierowane zawiadomienia do organów ścigania lub prokuratury.
x.com
KOWR planuje odkupienie działki w Zabłotni
W środę dyrektor generalny KOWR, Henryk Smolarz, poinformował, że działka w Zabłotni, przeznaczona pod kolej do Centralnego Portu Komunikacyjnego, zostanie odkupiona za cenę pierwotnego zakupu, czyli 22,76 mln zł. Realizacja ma nastąpić w najbliższych dniach lub tygodniach. Umowa jest aktualnie konsultowana z Prokuratorią Generalną i notariuszem, który potwierdzi jej poprawność.
Piotr Wielgomas zapewnił, że nie miał zamiaru „spekulować” gruntem zakupionym od KOWR i od początku był otwarty na porozumienie w tej sprawie.
W miniony wtorek, w odpowiedzi na aferę związaną z działką, premier Donald Tusk zaznaczył, że oczekuje od ministra sprawiedliwości, Waldemara Żurka, informacji na temat dalszych działań w tej kwestii. W Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa dokonano również zmian personalnych na stanowiskach dyrektorów biura kadr, audytu i kontroli.
Zastępca dyrektora departamentu gospodarowania zasobem oraz kierownik wydziału organizacyjnego KOWR w Warszawie zostali odwołani ze swoich stanowisk. Są to pracownicy z wieloletnim stażem, którzy — jak informuje KOWR — „awansowali zawodowo w okresie rządów Prawa i Sprawiedliwości”. Jedna z tych osób — według KOWR — „przetrzymywała pismo związane z procesem sprzedaży działki w Zabłotni przez ponad cztery miesiące”.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło


