Resort Energii: wniosek o szybsze tempo prac nad KPEiK

Rzeczpospolita Polska wciąż nie dysponuje aktualną strategią restrukturyzacji energetyki na nadchodzące lata. Urzędnicze mechanizmy obrabiają opóźniony o kilkanaście miesięcy Plan Krajowy w zakresie Energii i Klimatu, bez którego trudno zaakceptować kolejne konieczne dokumenty. Na rychłe przyjęcie nalegają organizacje społeczne i firmy. Musimy inwestować w kreowanie oraz użytkowanie wiedzy — nawołują.

Ministerstwo Energii preferuje wariant transformacji z dłuższym udziałem gazu ziemnego. Na zdjęciu Elektrownia Rybnik
Ministerstwo Energii preferuje wariant transformacji z dłuższym udziałem gazu ziemnego. Na zdjęciu Elektrownia Rybnik | Foto: Dominik Gajda/REPORTER / East News
  • 25 organizacji pozarządowych i biznesowych wystosowało apel do Ministerstwa Energii o niezwłoczne zatwierdzenie zaktualizowanego Planu Krajowego w zakresie Energii i Klimatu (KPEiK)
  • Nasz kraj winien był przekazać dokument do Komisji Europejskiej już w czerwcu minionego roku
  • Autorzy apelu utrzymują, że transformacja energetyczna winna być koordynowana, a KPEiK powinien być fundamentem strategii dla poszczególnych sektorów gospodarki
  • Ministerstwo Energii obstaje za bardziej powściągliwym scenariuszem transformacji, w tym dłuższym oparciu o gaz ziemny, co postrzega jako bardziej realistyczną decyzję
  • Dodatkowe informacje o biznesie znajdziesz pod adresem Businessinsider.com.pl

W myśl unijnego rozporządzenia dotyczącego zarządzania unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu, do czerwca 2024 r. państwa członkowskie miały dostarczyć Komisji Europejskiej uaktualnione plany ukazujące drogę redukcji emisji gazów cieplarnianych, rozwoju OZE oraz usprawnienia efektywności energetycznej do 2030 r. z wizją na następną dekadę — Plany Krajowe w zakresie Energii i Klimatu (KPEiK). Polska znalazła się wśród państw, które nie dochowały tego terminu.

W lutym zeszłego roku wprawdzie przekazaliśmy Brukseli wersję KPEiK ograniczoną do tzw. wariantu konserwatywnego, lecz prace nad pełnym Planem, oprócz opcji „business as usual”, zawierającym również opis aktywnych kroków na rzecz transformacji, wciąż się przedłużają. Mimo, iż pod koniec lipca bieżącego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) obwieściło ostateczne przygotowanie zmodernizowanego dokumentu (wstępnie przedstawiło go jesienią 2024 r., następnie nastąpiły jednak konsultacje społeczne), procedura na tym się nie zakończyła. Plan przeszedł pod jurysdykcję nowo utworzonego Ministerstwa Energii i dopiero stamtąd trafi pod obrady rządu, by potem — i nie wiadomo kiedy — wylądować w Brukseli.

Zobacz również: Czy za 10 lat pożegnamy węgiel w ogrzewnictwie? Jaką przemianę zakłada KPEiK

Najpierw KPEiK, potem strategie działowe

O to, żeby prace nad KPEiK w końcu dobiegły końca, do stojącego na czele ministerstwa energii Miłosza Motyki zaapelowało 25 organizacji pozarządowych. Obok think-thanków jak Fundacja Instrat albo Instytut Reform czy NGOs działających na rzecz klimatu i ochrony środowiska, takich jak Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Polska Zielona Sieć, Polski Alarm Smogowy czy Fundacja WWF Polska, pod sporządzonym 6 października pismem podpisały się też związki biznesowe, w tym Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej i Magazynowania Energii, Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych, Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła czy branżowe Stowarzyszenie Papierników Polskich. Zdaniem sygnatariuszy, dalsze zwłoki w przygotowaniu Planu „mogą opóźnić zasadnicze inwestycje oraz poskutkować utratą zaufania publicznego dla całego procesu planowania transformacji w Polsce”.

Jak piszą, dopiero ukończony i przyjęty KPEiK może stanowić podwaliny opracowania bardziej szczegółowej Polityki Energetycznej Polski, jak również strategii działowych — dla ciepłownictwa, gałęzi przemysłu, sektora budynków, transportu, ale też rolnictwa. „Odpowiednio opracowane strategie sektorowe, oparte na spójnych założeniach i wymiernych wskaźnikach, zagwarantują, że transformacja nie będzie wycinkowa, lecz przekształci się w proces wszechstronny” — argumentują twórcy listu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Ekonomista o ocenie Fitch: pominął możliwy rozwój gospodarczy

W opinii podpisanych pod listem organizacji, transformacja wymaga modelowania, rzetelnych prognoz oraz oszacowania kosztów i potencjału różnorodnych technologii, co jest niemożliwe bez kompletnego systemu współpracy administracji, społeczeństwa obywatelskiego i biznesu. Przejrzysty i uzgodniony między różnymi ministerstwami Plan ma stanowić grunt dla takiej kooperacji. Jednym słowem — pracując nad proklimatycznymi zmianami w różnych sferach rzeczywistości, rządzący potrzebują wyraźnego kompasu.

Treść listu do ministra Motyki, udostępnionego do wiadomości także pełnomocnikowi rządu ds. Strategicznej infrastruktury energetycznej Wojciechowi Wrochnie oraz innym przedstawicielom ministerstwa energii, dowodzi, że jego autorzy skłaniają się ku zaprezentowanemu latem przez MKiŚ scenariuszowi ambitnej transformacji. Przypomnijmy — zgodnie z tym wariantem KPEiK, w 2030 r. odnawialne źródła będą odpowiadać za blisko 52 proc. produkcji energii elektrycznej w Polsce, a dekadę później — za niemal 80 proc. Rok 2040 ma być także terminem całkowitego odstąpienia od węgla w elektroenergetyce; w ogrzewnictwie powinno to nastąpić już w 2035 r.

„Doceniamy uwzględnienie szeregu postulatów organizacji pozarządowych i branżowych w nowej wersji aKPEiK (aktualizacji Planu przedstawionej przez MKiŚ w lipcu — przyp. red.), zarówno w zakresie zwiększenia nacisku na działania przyczyniające się do realizacji scenariusza aktywnej transformacji energetycznej (WAM), jak i przede wszystkim koniecznego uszczegółowienia treści dokumentu w porównaniu z jego wcześniejszymi wersjami” — oznajmiają autorzy apelu.

Plan „do bólu pragmatyczny”?

Jak dodają, podczas finalizowania prac nad dokumentem, ministerstwo powinno ponownie dopuścić do głosu przedstawicieli trzeciego sektora, firm i samorządów. Rzecz w tym nie tylko o doraźne konsultacje, ale o stworzenie „trwałej instytucjonalnej formy wielopoziomowego dialogu w dziedzinie klimatu i energii„, która zostanie spożytkowana także podczas prac nad nową Polityką Energetyczną Polski do 2040 r.

Przedstawiciele Ministerstwa Energii, w tym jego szef, deklarują, że „obróbka” KPEiK zajmie czas do końca roku. Nie jest również sekretem, że ministerstwo kierowane przez Motykę przychyla się bardziej ku ostrożniejszemu wariantowi Planu, zakładającemu bardziej zachowawczy przebieg transformacji. W rzeczywistości chodzi np. o dłuższe oparcie o gaz ziemny, w który inwestują obecnie publiczne spółki energetyczne, ale również, jak pisaliśmy niedawno, o wzrastające zużycie biomasy drzewnej.

Zobacz również: Konflikt o energetykę w rządzie. Branża OZE nie zgadza się z ministerstwem klimatu

„Cel nieosiągalny staje się demotywujący. Kurczowe trzymanie się nierealnych celów podkopuje wiarygodność” — na konferencji Polskiej Spółki Gazownictwa we wrześniu stwierdził Wojciech Wrochna. Jak zaznaczył, transformacja ma być „do bólu pragmatyczna” W skorygowanej postaci KPEiK, wizja zastąpienia gazu ziemnego biometanem czy zielonym wodorem w roli źródeł stabilizujących energetykę wiatrową i słoneczną, będzie zatem zapewne odłożona na dalszy termin.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *