Choć w ciągu ostatnich pięciu lat przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw urosło o 50 – 60 proc., to średnie kwoty płacone za 50-metrowe mieszkania w największych polskich miastach wystrzeliły w tym czasie od ponad 70 do nawet 140 proc. – wynika z danych Bankier.pl. Kupującym na pocieszenie pozostaje fakt, że w tzw. międzyczasie było gorzej.
„Nie ma oznak przewartościowania nieruchomości, wzrost cen był zgodny ze wzrostem dochodów gospodarstw domowych – tak sytuację na rynku nieruchomości podsumował resort finansów w raporcie „Monitor Konwergencji z Unią Gospodarczą i Walutową”. Jak jednak wynika z danych Bankier.pl, średnie ceny transakcyjne mieszkań w ostatnim roku, nawet pomimo zahamowania wzrostów i pojedynczych spadków obserwowanych w III kw. 2024 r., rosły szybciej od przeciętnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw.
W naszej analizie posłużyliśmy się uproszczonym współczynnikiem wskazującym, ile miesięcznych pensji brutto trzeba by w całości odłożyć, by kupić 50-metrowe mieszkanie. Wykorzystaliśmy dane o przeciętnych cenach transakcyjnych mieszkań w III kw. 2024 r. udostępnione Bankier.pl przez Cenatorium oraz dane Głównego Urzędu Statystycznego o średnim wynagrodzeniu brutto w sektorze przedsiębiorstw w poszczególnych województwach.
W relacji kwartalnej, co prawda, kwoty płacone za mieszkania rosły w niemal identycznym tempie jak średnie płace. Biorąc jednak perspektywę jednego roku, średnie kwoty płacone za 50-metrowe mieszkania znajdujące się w największych polskich miastach wzrosły od ponad 10 proc. w Lublinie do przeszło 17 proc. w Łodzi. W tym czasie średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw rosło w poszczególnych województwach od ok. 2 do ponad 6 pp. wolniej.
Liczba średnich miesięcznych pensji brutto równa średniej cenie transakcyjnej 50-metrowego mieszkania
Infogram
W efekcie, w III kw. 2024 r., kupno 50-metrowego lokalu za gotówkę, przy utopijnym założeniu odkładania jednej miesięcznej pensji brutto, wymagało poświęcenia na to od 57 miesięcy w Łodzi do 73 miesięcy w Warszawie i Krakowie.
Wyraźniej, choć nie wszędzie, współczynnik ten urósł w największych polskich miastach w perspektywie ostatnich siedmiu lat. Średnie ceny transakcyjne mieszkań o powierzchni od 35 do 60 mkw. wzrosły w analizowanym okresie nawet o 144 proc. w Łodzi. W tym samym czasie wynagrodzenie brutto wzrosło od ok. 73 proc. w woj. mazowieckim, przez 88 proc. w woj. łódzkim, do 96 proc. w woj. małopolskim.
W konsekwencji, we wspomnianej Łodzi analizowany współczynnik w ciągu ostatnich siedmiu lat wzrósł z 44 do 57. Odmienna sytuacja panowała w Poznaniu. W stolicy woj. wielkopolskiego, z uwagi na szybszy wzrost wynagrodzeń współczynnik obniżył się o 1 punkt.
Bywało już gorzej
Nie zawsze jednak średnie kwoty płacone za mieszkania rosły szybciej od wynagrodzenia. Odwrotną sytuację zanotowano choćby w latach 2020 – 2022. Tym samym w III kw. 2024 r. na zakup 50-metrowego mieszkania potrzebna była mniejsza liczba przeciętnych pensji niż w analogicznym okresie 2020 r.
Taką sytuację zanotowano przede wszystkim w Gdańsku, gdzie w III kw. 2020 r. na zakup 50-metrowego mieszkania potrzebne były 78 przeciętnych pensje dla woj. pomorskiego – o 9 więcej niż w III kw. 2024 r. W Warszawie i Krakowie współczynnik ten we wspomnianym okresie obniżył się z 75 do 73.
Z kolei w Lublinie w III kw. 2024 r. analizowany współczynnik wyniósł 62 i choć był o 1 punkt wyższy niż rok wcześniej, to jednocześnie o 4 niższy niż dwa lata wcześniej oraz o 7 niższy niż w analogicznym okresie 2020 i 2021 r.