Osoby kupujące nieruchomość za pośrednictwem kredytu hipotecznego powinny być świadome, że czas potrzebny na podjęcie decyzji może się wydłużyć. Jest to szczególnie istotne, jeśli depozyt został już wpłacony i ustalono ostateczną datę transakcji. Ekspert z Expander Advisors zaleca, jaki margines bezpieczeństwa powinien zostać uwzględniony w umowie wstępnej.

„Sprzedaż kredytów hipotecznych jest nieoczekiwanie silna” – tak podsumowano warunki rynkowe w lutym w najnowszym raporcie Biura Informacji Kredytowej. Podczas gdy porównania rok do roku wskazują na znaczący negatywny trend, punktem odniesienia w tym przypadku jest okres, w którym sfinalizowano wiele umów „Bezpieczny Kredyt 2 procent”.
Korzystna aktywność banków może oznaczać opóźnienie w przetwarzaniu wniosków. „W ostatnich tygodniach rzeczywiście nastąpił wzrost czasu przetwarzania wniosków, ale na rynku istnieją godne uwagi wyjątki” — zauważa Maciej Kikta, główny analityk w Expander Advisors.
Rekordzista dobiegnie do mety za tydzień
„Pożyczkodawca, broker hipoteczny i agent muszą dostarczyć konsumentowi decyzję dotyczącą hipoteki (decyzję kredytową) na trwałym nośniku w ciągu dwudziestu jeden dni od otrzymania wniosku” – tak ustawa o hipotekach określa kluczowe terminy dla klientów. Jednak tempo może zostać przyspieszone, jeśli pożyczkobiorca wyrazi na to zgodę.
„Obecnie absolutnym rekordzistą jest Bank Millennium. Cały proces, łącznie z wypłatą pierwszej transzy kredytu, można zakończyć w ciągu tygodnia – w dużej mierze dlatego, że nasi eksperci zarządzają całą procedurą – kompletują dokumenty, dbają o przepływ informacji – co skutkuje praktycznie zerowymi opóźnieniami. Bank Pekao, PKO BP, Santander i mBank również sprawnie obsługują wnioski. W ich przypadku klienci mogą otrzymać decyzję w ciągu 2-3 tygodni” – podkreśla Maciej Kikta.
„Oczywiście, należy pamiętać, że rankingi mogą się często zmieniać. Banki obecnie bardzo koncentrują się na zadowoleniu klienta i dążą do minimalizacji czasu oczekiwania na decyzje kredytowe” — stwierdza główny analityk w Expander Advisors.
Pełna dokumentacja przyspiesza proces
Na Bankier.pl często podkreślaliśmy, że niektóre banki przekraczają 21-dniowy termin. Pożyczkobiorcy mają pewną elastyczność w określaniu, kiedy rozpoczyna się odliczanie do wydania decyzji.
W 2020 r. Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała oświadczenie wyjaśniające interpretację ustawy. „Termin, w którym kredytodawca musi wydać konsumentowi decyzję kredytową, rozpoczyna się po złożeniu wszystkich niezbędnych dokumentów i informacji wymaganych do oceny zdolności kredytowej” – stwierdzono w rekomendacji. Brak lub prośba o dodatkowe dane skutecznie „resetuje” licznik.
„Z punktu widzenia konsumenta najważniejszy jest kompletność dokumentacji, zgodnie z ustawą. Nasi eksperci zwracają uwagę na wszystkie wymogi formalne specyficzne dla poszczególnych banków, dbając o to, aby zawsze składali oni kompletne wnioski wraz z klientami – co przekłada się na stosunkowo krótki czas oczekiwania na decyzję. Klient, który podejmuje się tego samodzielnie, może zostać poproszony o uzupełnienie braków nawet po tygodniu lub dwóch, co znacznie wydłuża cały proces” – podkreśla Maciej Kikta.