Według informacji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą”, spółdzielnie mieszkaniowe uzyskają uprawnienie do wieczystego użytkowania gruntów, których sytuacja prawna nie została uregulowana od czasów PRL.
Zgodnie z doniesieniami, „problem ten obejmuje nawet milion ludzi zamieszkujących w budynkach spółdzielni mieszkaniowych, które znajdują się na terenach o nieokreślonym statusie prawnym”.
„Ponoszą oni większe opłaty czynszowe, a ich swoboda w zarządzaniu lokalem jest ograniczona. Nie mogą założyć hipoteki, a w przypadku sprzedaży swojego mieszkania, uzyskują ceny nawet o 20% niższe niż sąsiedzi z budynków położonych na gruntach o uregulowanym statusie. Dodatkowo występuje niepewność, czy mieszkanie pozostanie w rodzinie po śmierci osoby posiadającej spółdzielcze prawo do lokalu” – napisano.
Uciążliwe dziedzictwo po PRL
Objaśniono, iż taka sytuacja to pozostałość po PRL, kiedy to ziemie przekazywano spółdzielniom, nie zwracając uwagi na ich prawne aspekty.
„Wydawało się, że kwestia ta została rozwiązana, ponieważ jednostki samorządu terytorialnego oraz Skarb Państwa zostały w roku 1990 zobligowane do ustanowienia prawa wieczystego użytkowania. Niestety, nie wprowadzono konsekwencji za niedopełnienie tego obowiązku. Zatem część samorządów nie zrealizowała tego do dzisiaj” – zaznacza dr Piotr Pałka, doradca prawny, profesor Sopockiej Akademii Nauk Stosowanych.
Władze zajmują się kwestią spółdzielców
„Rz” podała do wiadomości, że spółdzielnie usiłują rozwiązać ten dylemat na drodze sądowej, jednak bez większego powodzenia – sprawy toczą się od przeszło 30 lat. We wtorek podjęto decyzję o umieszczeniu w wykazie prac legislacyjnych rządu projektu ustawy, która ma na celu rozwiązanie problemu spółdzielców.
„Pragniemy przywrócić spółdzielniom możliwość wnioskowania o ustanowienie użytkowania wieczystego w trybie administracyjnym oraz wprowadzić wyjątek dekretowy, który pozwoli Warszawie na realizację tych wniosków” – relacjonuje „Rz” wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski. (PAP)
ksi/ zm/
