Barwne akcesoria, nordycki styl i klimat poszukiwań – Flying Tiger Copenhagen to obecnie jeden z najbardziej interesujących podmiotów na rynku. W naszym kraju marka nie tylko wzbudza zainteresowanie młodych odbiorców, lecz także dowodzi, że umie wypracowywać dochód w czasie, gdy handel detaliczny mierzy się z presją finansową i zmieniającymi się nawykami konsumentów.
Rekomendowane wideopodcasty:
Z niniejszego artykułu poznasz:
- jakie efekty finansowe osiąga Flying Tiger w Polsce,
- dlaczego model handlowy marki zjednuje sobie klientów,
- jak duńska firma planuje dalszy rozwój w Polsce,
- kiedy Flying Tiger Copenhagen zainaugurowało swoją działalność.
Zyski Flying Tiger Copenhagen – dane, które mówią same za siebie
Według informacji serwisu DlaHandlu.pl, obroty spółki zarządzającej siecią Flying Tiger w Polsce sięgnęły kwoty 117,6 mln złotych. Pomimo, że to odrobinę mniej niż rok wcześniej (-0,8%), to zysk netto osiągnął 3,5 mln złotych, czyli niemal trzy razy więcej niż 5 lat wstecz. Mimo zamknięcia jednego lokalu, szybko uruchomiono kolejny. W rezultacie Flying Tiger Copenhagen posiadało w 2024 roku 44 sklepy stacjonarne w naszym kraju.
Te dane wskazują, że skandynawska marka – pomimo oferowania niedrogich, sezonowych produktów – koncentruje się na przemyślanym rozwoju i wyborze lokalizacji. Wiele sklepów Flying Tiger Copenhagen znajduje się w centrach handlowych, takich jak Posnania czy Galeria Wileńska.
Ekspansja w Polsce. Flying Tiger inwestuje we Wrocław
Rok 2025 przynosi kontynuację strategii, w której kluczową rolę odgrywa Wrocław. DlaHandlu.pl donosi, że w pierwszym kwartale otwarto sklep w Pasażu Grunwaldzkim, a w trzecim dołączy do niego kolejny lokal w SkyTower. W konsekwencji Flying Tiger będzie dysponować 46 sklepami na obszarze całej Polski.
Skandynawski efekt „wow”, czyli co generuje sukces
Flying Tiger Copenhagen zyskuje tym, że co miesiąc wprowadza około 300 nowych artykułów z rozmaitych kategorii – od akcesoriów kuchennych, przez zabawki, aż po ozdoby i artykuły imprezowe. Styl jest prosty, lecz zabawny, ceny niskie, a wrażenia zakupowe – odmienne niż u konkurencji.
Millenialsi i generacja Z uwielbiają tę „zabawę w odkrywanie” – wrażenie, że można zdobyć coś niezwykłego za niewielką kwotę. Flying Tiger Copenhagen sprzedaje nie tylko towary, lecz także chwilę małego zaskoczenia i inspiracji. Jak pisze sama firma: „wizyta w sklepie jest jak poszukiwanie skarbów”.
Polecamy: Premiera kolekcji IKEA x Gustaf Westman! Sprawdź zdjęcia, ceny i całą listę produktów
Cień kosztów – dlaczego model wymaga śmiałości?
W tle wzrastają jednak koszty zatrudnienia, transportu i surowców, a udział wynagrodzeń w kosztach sprzedaży osiąga już 11,5%. Dodatkowo młodsze pokolenia – choć skłonne do zakupów – coraz częściej wymagają od firm autentyczności i odpowiedzialności ekologicznej.
Ponadto, jak zaznacza DlaHandlu.pl, sieć musi uwzględniać proces starzenia się społeczeństwa, który może wpłynąć na liczbę klientów w przyszłości.
O marce Flying Tiger Copenhagen
Flying Tiger Copenhagen zaczynał w 1995 r. w Kopenhadze. Niegdyś mały sklep, dziś duńska sieć ma ponad 1000 punktów oraz działa stacjonarnie i online na 38 rynkach. W ofercie marki znajdziesz artykuły lifestylowe – biurowe, dekoracje, zabawki, gadżety imprezowe czy produkty dla zwierząt.
Zgodnie ze sprawozdaniem finansowym opublikowanym w czerwcu marka zanotowała w 2024 roku rekordowy poziom EBITDA, a jej obroty wyniosły 5,2 mld DKK. Ostatni raz były tak wysokie przed pandemią.
„Nasze wyniki w 2024 roku potwierdzają rosnące zapotrzebowanie na nasz koncept. Pomimo trudnej sytuacji na rynku, osiągnęliśmy wzrost o +5%, a nasza pozycja w międzynarodowym sektorze detalicznym znacznie się umocniła. W połączeniu z nową strukturą kapitału przyszłość rysuje się niezwykle obiecująco dla Flying Tiger Copenhagen”
– skomentował wyniki prezes firmy, Martin Jermiin.
Duńska firma nie spowalnia. Marka prężnie rozwija model franczyzowy i planuje kolejne otwarcia. Jednocześnie inwestuje w ekologiczny rozwój, np. wprowadzając do asortymentu drewniane i papierowe produkty z certyfikatem FSC oraz eliminując plastikowe opakowania.
Czy Flying Tiger zachowa magię odkrywania przy rosnących kosztach?
Flying Tiger Copenhagen to przykład firmy, która umie połączyć skandynawski styl z konkurencyjną ceną i nieustannym podążaniem za trendami. W Polsce firma mierzy się z wyzwaniami i staje przed istotnym pytaniem: jak podtrzymać magię odkrywania przy rosnących kosztach? Jeśli uda się utrzymać tę równowagę, duńska sieć może nie tylko zachować przewagę, lecz także stać się wzorem dla innych detalistów.
Może Cię zainteresować: Japoński Amazon rozpoczyna podbój Europy. Nadchodzi rewolucja zakupów online?
Zdjęcie główne: Forum
Katarzyna Wendzonka
O AutorzeLatest Posts
Redaktorka i copywriterka z 8-letnim doświadczeniem oraz absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2017 roku pisze o modzie, urodzie i szeroko pojętym lifestyle’u – teraz również od strony biznesowej. Zawodowo związana między innymi z Fashion Biznes, prywatnie początkująca minimalistka oraz miłośniczka kawy i kryminałów. W wolnych chwilach odkrywa sekrety UX writingu i psychologii.
- Rosyjski atak na Lwów. Magazyn z towarem polskiej marki zniszczonypaź 6, 2025
- Gigant designu na krawędzi. Zamyka sklepy i walczy o przetrwaniepaź 6, 2025
- Elon Musk przekracza historyczną granicę. Tak zmienia definicję bogactwapaź 4, 2025
- Rok temu 3 miliony, teraz tylko 400 tysięcy. Popularna marka odzieżowa znów na sprzedażpaź 4, 2025
- Europejki ją uwielbiały, teraz marka zamyka ponad 100 sklepów. Co poszło nie tak?paź 3, 2025