Polska ma długą listę zawodów, w których brakuje pracowników. Jednym z najbardziej poszukiwanych jest stolarstwo. Podkreślił to dziennik „Fakt”, który zbadał oferty pracy w maju. Wynagrodzenia często przekraczają siedem tysięcy złotych „netto” miesięcznie, a niektórzy pracodawcy oferują nawet wyższe kwoty.
/ 123RF/PICSEL
„Zakłady stolarskie poszukują osób do budowy szaf, drzwi, schodów. Rekrutacja trwa w Swarzędzu, miejscu często kojarzonym z malarstwem przez Polaków” – informuje „Fakt”. Oferowane wynagrodzenie nie przekracza 5100 zł netto miesięcznie. Dziennik zauważa, że dochody rzemieślnika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę mogą się znacznie różnić.
Po prostu wykorzystaj narzędzia. „Prosta, bezstresowa praca”
„Wolałbym zatrudnić stolarza lub kogoś, kto zna się na narzędziach, takich jak piły czy śrubokręty. Oferuję 23-25 zł netto. Prosta, bezstresowa praca, z tygodniowymi płatnościami.” – głosi ogłoszenie z jednej ze wsi w Wielkopolsce. Przy najwyższej oferowanej stawce i ośmiogodzinnej pracy dziennie daje to tysiąc złotych tygodniowo. „Dla pracownika samodzielnego stawka jest oczywiście wyższa” – dodaje autor ogłoszenia.
Również stolarnia w Warszawie potrzebuje pracowników. Mają znacznie wyższe wymagania. Zakres obowiązków obejmuje: analizowanie rysunków technicznych, montaż podzespołów i ładowanie ich do samochodu. W zamian pracownik może oczekiwać „uczciwego podejścia do pracownika”. Wynagrodzenie jest również wyższe niż w Wielkopolsce, waha się od 6,4 do 7,5 tys. zł netto.
Pracodawcy kuszą pensjami. W Niemczech oferty sięgają nawet 19 500 zł brutto
Możliwości jest jeszcze więcej. Tylko na platformie ogłoszeniowej OLX na zainteresowanych kandydatów czeka 528 ofert pracy. Firma we Wrocławiu oferuje stolarzowi-montażyście mebli z „odpowiednim doświadczeniem zawodowym” wynagrodzenie do 9 tys. zł i zaprasza pracowników z Ukrainy. Tymczasem firma w Pułtusku, nastawiona przede wszystkim na eksport, oferuje od 10 tys. do 12 tys. zł brutto. W Katowicach stolarz mebli może liczyć na 8 tys. zł brutto miesięcznie.
W Niemczech również jest zapotrzebowanie na cieśli. Przy budowie domów prefabrykowanych zarobki mogą się wahać od 14 000 do 18 000 zł brutto. Wymagana jest znajomość języka angielskiego lub niemieckiego i co najmniej dwuletnie doświadczenie – podaje „Fakt”. Inny niemiecki pracodawca oferuje nawet 19,5 tys. zł brutto, ale wymaga od pracownika pokrycia kosztów zakwaterowania do 500 euro, co odpowiada 2100 zł. Przewiduje również premię w wysokości 420 zł wypłacaną po pierwszym i drugim miesiącu pracy.
Również wiele innych zawodów doświadcza niedoborów w Polsce. Brakuje murarzy, tynkarzy, cieśli, elektryków, elektromechaników, pracowników wykończeniowych i spawaczy. Ponadto istnieje zapotrzebowanie na lekarzy, pielęgniarki, położne, a także instruktorów praktycznego szkolenia zawodowego oraz przedmiotów ogólnych i zawodowych. Pracodawcy wyrażają obawy dotyczące nieobsadzonych stanowisk w księgowości i rachunkowości, a także stanowisk dla kierowców autobusów i ciężarówek, operatorów sprzętu do robót ziemnych, mechaników i pracowników magazynów.
