Warszawa, 08.06.2015. Prof. Dariusz Jemielniak. PAP/Paweł Supernak
Rosnące znaczenie nauki w rządowej agendzie przypisuje się również wspólnym wysiłkom środowiska naukowego, stwierdził prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, w wywiadzie dla PAP. Wspomniał, że inicjatywy te sprawiły, że rząd dostrzegł wartość nauki i konieczność brania jej pod uwagę.
W poniedziałek premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański przemawiali na konferencji „Polska. Rok przełomu”, skupiając się na zwiększeniu inwestycji w naukę i badania, które mają być jednym z sześciu podstawowych elementów strategii rozwoju kraju. Wiceminister nauki Karolina Zioło-Pużuk wyraziła w komentarzu do Platformy X: „Nie jestem pewna, czy rząd kiedykolwiek podkreślał tak wiele razy, że NAUKA jest kamieniem węgielnym rozwoju, gdy nakreśla przyszłe strategie (…). Teraz nadszedł czas, aby przekształcić deklaracje w konkretne plany we współpracy ze środowiskiem naukowym”.
Podobnego zdania jest prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk (PAN). „W początkowej fazie funkcjonowania tego rządu nauka zajmowała 96. i 97. miejsce na liście 100 priorytetów na 100 dni. Teraz została wielokrotnie przywołana w strategii na kolejne lata i uznana za jeden z jej istotnych elementów. Mamy więc powody do optymizmu” – zauważył uczony w wywiadzie dla PAP.
Podkreślił, że ta zmiana jest również wynikiem zbiorowych wysiłków środowiska naukowego w ciągu ostatniego roku. „Przez cały ten okres my jako społeczność akademicka organizowaliśmy różne inicjatywy, takie jak kampania +NCN tlenem dla polskiej nauki+ i kampania +3% PKB dla nauki+ zainicjowana z prof. Piotrem Sankowskim. Wierzę, że te wysiłki przyczyniły się do uświadomienia rządowi, że nauka jest kluczowa i musi być traktowana priorytetowo. Ponadto pokazuje to, że jesteśmy znaczącą społecznością, która, jeśli zacznie się poważnie mobilizować, może wywierać presję i potencjalnie wyjść na ulice. Mam nadzieję, że przy tej zmianie dynamiki i nowej strategii takie działania mogą nie być konieczne” – stwierdził prof. Jemielniak.
Dodał, że rząd Donalda Tuska nie obiecał przeznaczyć 3% PKB na badania i rozwój; zobowiązał się jednak do zwiększenia finansowania nauki z obecnych 1,1% PKB do średniej europejskiej wynoszącej 2,22% PKB. „Jeśli osiągniemy tę średnią, nie będzie to powodem do niepokoju. Jednak wspomnienie o 3% ma zmienić nastawienie do nauki. Ciągle dyskutujemy o oczekiwaniu ponadprzeciętnych wyników naukowych, jednocześnie mając poniżej przeciętne wydatki na naukę. Jest to widoczne w procentach PKB, ale w wartościach bezwzględnych jest jeszcze bardziej widoczne. Dlatego nierealne jest oczekiwanie cudownych rezultatów przy takim finansowaniu” – podkreślił wiceprezes Polskiej Akademii Nauk.
Jego zdaniem, rząd musi postrzegać wydatki na naukę jako inwestycję w obronę. „Często pomijamy, jak bardzo te kwestie są ze sobą powiązane. W rzeczywistości zwiększenie finansowania nauki bezpośrednio wzmacnia zdolności obronne kraju. Kraje takie jak Tajwan, Izrael, Finlandia czy Korea Południowa w pełni to rozumieją” – wyjaśnił badacz.
Ocenił, że wypowiedzi premiera Tuska i ministra Domańskiego „bardzo pozytywnie sygnalizują, że polska nauka rzeczywiście zacznie się rozwijać”. „Czy ten rząd będzie w stanie znacząco zwiększyć finansowanie nauki do końca kadencji Sejmu, to się jeszcze okaże. Wiemy, że ubiegły rok był całkowicie nieudany: te wydatki w ujęciu realnym są jeszcze niższe niż poprzednio” – przypomniał.
Prof. Dariusz Jemielniak ma jednak nadzieję, że obecny rząd wdroży zmiany w finansowaniu nauki „w kolejnej fali”, kiedy Polska będzie miała dostęp między innymi do zwiększonych środków z Narodowego Planu Odbudowy. „Uważam, że włączenie ich do nowych priorytetów związanych z obronnością doprowadzi do wzrostu finansowania nauki. Do 2026 r. powinniśmy już zaobserwować zauważalną zmianę, a w kolejnym roku wyraźny trend w finansowaniu badań w Polsce” – podsumował.
Anna Bugajska(PAP)
abu/ agt/ mhr/