
Są wstępne wyniki sekcji zwłok księdza z Kłobucka
W poniedziałek przeprowadzono sekcję zwłok zamordowanego księdza z Kłobucka. Jak podała częstochowska prokuratura, prawdopodobną przyczyną śmierci księdza było uduszenie. Proboszcz zmarł w czwartek na plebanii, a wkrótce po tym nieszczęśliwym zdarzeniu zatrzymano 52-letniego podejrzanego o zabójstwo.
– Przeprowadzona w poniedziałek sekcja zwłok zamordowanego w ubiegłym tygodniu księdza z Kłobucka potwierdziła wstępne ustalenia , że przyczyną zgonu było najprawdopodobniej uduszenie – poinformowała częstochowska prokuratura.
Proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku został zamordowany w czwartek wieczorem. Śledztwo w sprawie zabójstwa księdza prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie we współpracy z Komendą Powiatową Policji w Kłobucku .
Śmierć księdza z Kłobucka. Ustalenia prokuratora
– Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że bezpośrednią przyczyną zgonu było uduszenie. Zlecono również badania histopatologiczne i dopiero po otrzymaniu kompleksowego, pisemnego raportu, w którym znajdą się wyniki tych badań, będziemy mogli wyciągnąć ostateczne wnioski – poinformował w poniedziałek PAP prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Rejonowej w Częstochowie.
Śledczy zlecili również przeprowadzenie dalszych sekcji zwłok, które wyjaśnią przyczynę śmierci ofiary.
Podejrzany przyznał się do winy
Podejrzanym jest 52-letni mieszkaniec Kłobucka . Został zatrzymany przez policję, gdy próbował uciec z miejsca zdarzenia. 52-latek wcześniej służył jako policjant, ale został zwolniony ze służby z przyczyn dyscyplinarnych w 2001 roku.
W piątek postawiono mu zarzuty usiłowania rabunku i zabójstwa, za co został zatrzymany na trzy miesiące. Oskarżony przyznał się do winy, ale odmówił złożenia zeznań.
Według doniesień lokalnych mediów, przyczyną morderstwa był najprawdopodobniej rabunek – przed incydentem, podczas mszy, ksiądz ogłosił, że podczas kolędowania udało się zebrać 80 tys. zł.
WIDEO: „Polska ma wiele do zyskania”. Magda Dziewguć o szczegółach inwestycji Google’a

lł/pbi / PAP
Źródło