
Łódzka prokuratura prowadzi obecnie śledztwo w sprawie grupy HRE Investments, przesłuchując tysiące osób, które albo nie otrzymały obiecanych mieszkań, albo nie otrzymały zwrotu odsetek od swoich inwestycji. – Przyznaję, że są opóźnienia. Przepraszam za to szczerze, jest mi naprawdę przykro, ale jestem też zdeterminowany, aby rozwiązać problemy z płynnością finansową – mówi Michał Sapota, szef firmy, w wywiadzie dla działu biznes tvn24.pl. Michał Cebula, wspólnik, ma odmienne zdanie. – Gdy Michał Sapota zostanie odsunięty od władzy i odbędzie się audyt, będzie realna szansa na postępowanie restrukturyzacyjne – twierdzi.
Na platformach mediów społecznościowych istnieją grupy, w których użytkownicy dzielą się swoimi doświadczeniami związanymi z obsługą podmiotów z grupy kapitałowej HRE Investments, która weszła na rynek nieruchomości w 2018 roku. W każdej grupie bierze udział kilka tysięcy osób, w tym nabywcy mieszkań z Rzeszowa, Oświęcimia, Rumi, a także inwestorzy i podwykonawcy.
Jesteśmy w kontakcie z Aliną Giergiel, która w połowie stycznia 2022 roku podpisała umowę rezerwacyjną na zakup mieszkania w Rzeszowie.
– Planowaliśmy powiększenie rodziny, więc szukaliśmy większego mieszkania. Miałam odebrać klucze 31 stycznia tego roku, ale fundamenty nie zostały nawet położone – opowiada, dzieląc się zdjęciami miejsca planowanej inwestycji.

Dotyczy to Resovii Sky zlokalizowanej przy ul. Podwisłocze w Rzeszowie. Zgodnie z Krajowym Rejestrem Sądowym prezesem Resovii Sky Sp. z o.o. jest Michał Sapota, który nadzoruje również całą grupę kapitałową HRE Investments zajmującą się działalnością deweloperską i inwestycyjną. W materiałach promocyjnych Resovii Sky czytamy, że „inwestor – spółka Resovia Sky – koncentruje się na tworzeniu nowoczesnych i dobrze zaprojektowanych apartamentów”. Opis wskazuje, że miały to być apartamenty o powierzchni od 25 do 106 metrów kwadratowych, mieszczące do pięciu pokoi.

Dziura w ziemi
W marcu 2022 roku, po umowie rezerwacyjnej, Alina Giergiel podpisała umowę deweloperską na mieszkanie trzypokojowe. – Wpłaciłam pierwszą ratę w wysokości 144 tys. zł, cała inwestycja wyniosła ok. 570 tys. zł. Następna wpłata była zaplanowana na sierpień 2022 roku. Zauważyłam jednak, że na budowie nie trwają żadne prace. W biurze sprzedaży Resovia Sky zostałam zwolniona z wymówkami o opóźnieniach. Zwykła narracja o Covidzie i wojnie na Ukrainie. Oświadczyłam, że nie będę dokonywać dalszych wpłat – relacjonuje.

Jesienią ubiegłego roku skonsultowała się z prawnikiem. – Odstąpiliśmy od umowy deweloperskiej na podstawie Kodeksu cywilnego. Następnie złożono do sądu wniosek o nakaz zapłaty w wysokości 144 tys. zł wraz z wnioskiem o zabezpieczenie nieruchomości – wyjaśnia.
Zauważa, że sąd udzielił jej zabezpieczenia, zakazując sprzedaży lub obciążenia nieruchomości, ustanowił przymusową hipotekę i zajął należności z rachunków bankowych. Deweloper odwołał się od tego orzeczenia sądu.
Alina Giergiel pozostaje pełna nadziei. – Mam do czynienia z drugim przypadkiem firmy, która ma dziurę w ziemi. Nie zbudowali niczego na ziemi przeznaczonej pod inwestycję. To tylko kwestia czasu, zanim sąd orzeknie na naszą korzyść – przewiduje.

Ile osób w kraju znajduje się w podobnej sytuacji jak nasz rozmówca? – Na stronie internetowej HREIT (część grupy kapitałowej HRE Investments – przyp. red.)
Źródło