Przejrzystość nie przyspieszyła podaży. Kuniewicz: W nadchodzących miesiącach nastąpi spowolnienie.

Wejście w życie przepisów o transparentności cen mieszkań nie przełożyło się na przyspieszenie sprzedaży mieszkań. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy będziemy obserwować spowolnienie po stronie podaży – powiedziała w komentarzu Katarzyna Kuniewicz, dyrektor ds. badań rynku w Otodom.

Przejrzystość nie przyspieszyła podaży. Kuniewicz: W nadchodzących miesiącach nastąpi spowolnienie.
/ Shutterstock
Przejrzystość nie przyspieszyła podaży. Kuniewicz: W nadchodzących miesiącach nastąpi spowolnienie. - INFBusiness

„Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy nastąpi znaczne spowolnienie podaży. Dotyczy to oczywiście nowej podaży, ponieważ projekty, które są już w ofercie, mogą skorzystać z nowych promocji i ofert specjalnych w okresie letnim” – mówi Katarzyna Kuniewicz.

Tym bardziej, że obserwujemy zaskakującą aktywność po stronie popytu na rynku w sezonie letnim. Czerwcowe wyniki sprzedaży na siedmiu największych rynkach, które we wstępnym odczycie osiągnęły prawie 3100 mieszkań, były dobre, ale wyraźnie wpisują się w typowy letni trend na rynku nieruchomości, zgodnie z którym wolumen sprzedaży spada z miesiąca na miesiąc w miesiącach letnich, aż do sierpnia – najsłabszego miesiąca pod względem sprzedaży. Wiele wskazuje na to, że po korektach w nadchodzących miesiącach (metodologia badań Otodom), wyniki czerwca będą porównywalne z ubiegłorocznymi, a fakt, że lipiec jest nieco gorszy od maja, nie powinien nikogo dziwić” – dodała.

Monitoring inwestycji wielorodzinnych oferowanych na rynku pierwotnym przeprowadzony przez zespół Otodom Analytics wskazuje, że początek lipca wyraźnie odbiega pozytywnie od średniej z lat, w których zakupy mieszkań nie były wspierane programami rządowymi.

„Gdyby tempo sprzedaży mieszkań deweloperskich odnotowane do 10 lipca zostało utrzymane w kolejnych dniach lipca, miesiąc ten zakończyłby się wynikiem przekraczającym 3500 sprzedanych mieszkań na największych rynkach” – szacuje dyrektor ds. badań rynku w Otodom.

Od 11 lipca 2025 r. weszły w życie przepisy dotyczące tzw. transparentności cen, na mocy których deweloperzy zostali zobowiązani do publikowania na swoich stronach internetowych cen ofertowych poszczególnych mieszkań i pokoi przyległych, a także historii poprzednich cen.

Ekspert Otodom zwrócił uwagę, że scenariusz przyspieszenia wprowadzania lokali do sprzedaży w sytuacji niepewności wywołanej przyjęciem przepisów nie sprawdził się.

„Dotychczasowe obserwacje wskazują, że część firm deweloperskich, w sytuacji niepewności wywołanej szybkim uchwalaniem przepisów o transparentności i obawiając się braku regulacji (np. dotyczących sposobu ich wdrażania w praktyce), przyspieszy (do 10 lipca) wprowadzanie na rynek przygotowanych projektów i opóźni rozpoczęcie sprzedaży w tych projektach, które wymagają dalszego dopracowania, do września” – czytamy w komentarzu.

„W połowie lipca wiemy, że pierwsza część tego scenariusza się nie ziściła. W czerwcu i na początku lipca na siedmiu największych rynkach miejskich deweloperzy wprowadzili do sprzedaży łącznie 3900 mieszkań w 103 inwestycjach. Jeśli porównamy te liczby z majowymi premierami na tych samych rynkach, czyli z okresem bezpośrednio poprzedzającym wprowadzenie przepisów o transparentności cen, widać wyraźnie, że nie ma przyspieszenia. W maju 2025 roku deweloperzy wprowadzili do sprzedaży aż 5100 mieszkań w 108 inwestycjach” – dodano.

Zdaniem Kuniewicza, przyczyną spokojnej reakcji po stronie podaży jest rekordowy poziom oferty – na siedmiu największych rynkach deweloperzy oferują ponad 62 tys. mieszkań w różnym stadium realizacji, a także brak wyraźnych zysków z ewentualnego przyspieszenia.

„Firmy deweloperskie, które przyspieszyłyby start sprzedaży, zyskałyby zaledwie dwa miesiące na dostosowanie się do nowych wymogów. Jednocześnie straciłyby możliwość zaprezentowania swojej oferty jako nowej we wrześniu, kiedy potencjalni nabywcy wracają z urlopów” – mówi dyrektor ds. badań rynku w Otodom.

Otodom wskazuje, że przyspieszenie, którego można było oczekiwać po stronie podaży, faktycznie nastąpiło po stronie popytu. Przyczynami mogą być niższe stopy procentowe, silna baza, szeroki wybór mieszkań oraz stosunkowo wysoka skłonność banków do udzielania kredytów hipotecznych.

Zdaniem Kuniewicza, nawet jeśli ostateczny wynik sprzedaży w lipcu okaże się lepszy niż w czerwcu, to sierpień prawdopodobnie będzie słabszy, m.in. dlatego, że Rada Polityki Pieniężnej nie podejmie w sierpniu decyzji w sprawie stóp procentowych.

„A potem nadejdzie wrzesień, a wraz z nim próba generalna dla firm deweloperskich, by opublikować ceny wszystkich oferowanych mieszkań i być może kolejne obniżki stóp procentowych. Rynek mieszkaniowy w największych miastach będzie więc jeszcze przez kilka miesięcy w „huśtawce”” – czytamy w komentarzu. (PAP Biznes)

doa/ gor/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *