
Karol Nawrocki doradzał Donaldowi Trumpowi przed rozmowami z Putinem
W niedawnych dyskusjach prezydent Karol Nawrocki namawiał Donalda Trumpa do zajęcia stanowczego stanowiska wobec Moskwy podczas dialogu z Putinem, twierdząc, że takie podejście najlepiej rezonuje z Kremlem – stwierdził Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP, w wywiadzie dla „Graffiti”. Zasugerował, że Putin zgodził się na spotkanie z powodu obaw o „sankcje wtórne”.
Przydacz zauważył w „Graffiti”, że szczyt w Anchorage, choć wzbudził duże zainteresowanie, może nie przynieść „nadzwyczajnych rezultatów”. „ Przewidywanie znaczącej zmiany wydaje się mało prawdopodobne , choć ostatecznie jej rezultaty zależą od bezpośrednich negocjacji prezydenckich. Możliwe, że dyskusje te mogą zakończyć się bez namacalnego postępu, zwłaszcza jeśli Putin pozostanie nieugięty” – powiedział Marcinowi Fijołkowi.
Podkreślił, że prezydent Rosji konsekwentnie wysuwa nierealne żądania .
„Trump dąży do rozwiązania konfliktu, ale stawia mu warunki, których nie może zaakceptować” – podkreślił sekretarz stanu. Naciskany o szczegóły, odpowiedział: „Każde porozumienie ignorujące suwerenność Ukrainy w zakresie zmiany granic byłoby milczącym poparciem dla celów Putina”.
Jak zauważył Przydacz, jednym z takich celów jest destabilizacja Ukrainy i aneksja dodatkowych terytoriów przy jednoczesnym zachowaniu okupowanych regionów. „ (Putin) zamierza utrzymać zajęte tereny ” – dodał urzędnik.
Minister argumentował, że Trump musi odrzucić takie żądania , ponieważ ustępstwa stworzyłyby niebezpieczny precedens. „Jeśli warunki Rosji zostaną zaakceptowane, co powstrzyma inne autorytarne reżimy przed podobną agresją?” – pytał. „To podejście podważa fundamenty trwałego pokoju ”.
Spotkanie Trumpa z Putinem w Anchorage: Apel Nawrockiego o stanowczość
Przydacz wyraził zastrzeżenia co do doradców niebędących ekspertami towarzyszących Trumpowi. „Czy osoby mające powiązania z Moskwą mogłyby nadmiernie wpłynąć na jego stanowisko?” – zastanawiał się.
Przydacz wspomniał również o wideorozmowie przed szczytem między europejskimi przywódcami a Trumpem, podczas której Polskę reprezentował Karol Nawrocki . „Podkreślił konieczność użycia »zdecydowanej retoryki«” – powiedział Przydacz. Nawrocki przywołał analogie do klęski Polski nad siłami bolszewickimi w 1920 roku, twierdząc, że Ukraina mogłaby powtórzyć taki opór.
„Przesłanie Nawrockiego do Trumpa: «Ekspansja Rosji nie jest nieunikniona , wbrew narracjom, które głoszą. Młoda Polska kiedyś powstrzymała ich postęp swoją determinacją; Ukraina również może zwyciężyć»” – podsumował Przydacz.
WIDEO: Marcin Przydacz w „Graffiti”
Negocjacje w Anchorage: motywacje Putina
Zapytany o to, dlaczego przywódcy początkowo odmówili dialogu z Putinem, Przydacz przyznał, że negocjacje wymagają wzajemnego zaangażowania. Odnosząc się do decyzji Putina o udziale, powołał się na obawy ekonomiczne: „Groźby zaostrzenia sankcji wywarły presję na Moskwę. Ostrzeżenia Trumpa przed ograniczeniami handlowymi prawdopodobnie sprawiły, że Putin obawiał się gospodarczego uduszenia ”.
Wcześniejsze propozycje USA dotyczące karania rosyjskich partnerów handlowych miały według doniesień doprowadzić Putina do przewidywań, że „ odcięto by gospodarkę od tlenu ” – podsumował Przydacz.
WIDEO: Debata Polsat News: „Nie szanujesz mnie”.

Patryk Idziak / polsatnews.pl / Polsat News
Źródło