Rzecznik południowokoreańskich linii lotniczych Korean Air potwierdził we wtorek agencji Reuters, że w tym tygodniu linia wykona lot czarterowy do Stanów Zjednoczonych, aby sprowadzić do kraju setki Koreańczyków z Południa zatrzymanych przez funkcjonariuszy służb imigracyjnych w fabryce Hyundai w Georgii.

Samolot odleci z międzynarodowego lotniska Incheon najwcześniej w środę i po wylądowaniu w Stanach Zjednoczonych odbierze pracowników z lotniska Hartsfield-Jackson w Atlancie, które jest oddalone o ponad 400 km (250 mil) od ośrodka zatrzymań ICE w Folkston, poinformował anonimowy rzecznik południowokoreańskich linii lotniczych.
Koszty operacji, szacowane na około miliard wonów (około 7,21 miliona dolarów), zostaną pokryte przez LG Energy Solution , poinformowała południowokoreańska agencja informacyjna Yonhap.
Federalni urzędnicy imigracyjni zatrzymali 4 września 475 pracowników fabryki akumulatorów samochodowych Hyundai w Georgii. Wśród nich było ponad 300 Koreańczyków z Południa. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych (DHS) określił tę operację jako największą w swojej historii operację organów ścigania prowadzoną w jednym miejscu.
Minister spraw zagranicznych Korei Południowej Cho Hyun poleciał do Waszyngtonu, gdzie ma się spotkać z sekretarzem stanu Marco Rubio, aby wynegocjować warunki uwolnienia Koreańczyków, w tym zapewnienie ich powrotu do USA.
Yonhap podkreślił, że zatrzymanie pracowników firmy „ wywołało poważne zaniepokojenie wśród koreańskich firm ”.
„ Wiele z nich ma wątpliwości, czy Stany Zjednoczone nadal są wiarygodnym celem dla południowokoreańskich inwestycji ” i rozważają ponowną ocenę ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych, napisała agencja we wtorek.
W lipcu rząd w Seulu zobowiązał się do zainwestowania 350 miliardów dolarów w amerykańskie projekty. W zamian prezydent USA Donald Trump ogłosił obniżenie ceł na ten kraj z 25%, które wcześniej groził, do 15%.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło