Fot. Adobe Stock
Analiza najstarszej osoby na świecie, która osiągnęła wiek 117 lat, dowodzi, że o długowieczności nie decydują geny, a raczej epigenetyka, czyli sposób, w jaki te geny są regulowane przez otoczenie, tryb życia i mikrobiom – oznajmił PAP epigenetyk dr hab. Tomasz Wojdacz, komentując publikację w czasopiśmie „Cell Reports Medicine”.
Według niego ta analiza to pierwszy tak wszechstronny dowód, że tempo starzenia się można w pewnym stopniu kontrolować, wpływając na aktywność pewnych genów poprzez styl życia. Zespół pod przewodnictwem prof. Manela Estellera z Josep Carreras Leukaemia Research Institute w Barcelonie zaprezentował wielowarstwową analizę molekularną najstarszej potwierdzonej osoby na globie, określanej jako M116.
Wielopłaszczyznowość badania polegała na tym, że specjaliści z różnych dziedzin biologii i medycyny zbadali jej genom (komplet genów), epigenom (regulację działania genów), transkryptom (wytwarzane RNA), proteom (zbiór białek), metabolom (produkty metabolizmu) i mikrobiom (bakterie zamieszkujące organizm), uzyskując wyjątkowo pełny obraz organizmu na poziomie komórkowym.
Wszystkie te obserwacje ujawniły, że pomimo bardzo zaawansowanego wieku 117 lat M116 utrzymała zadziwiająco dobrą formę biologiczną. W jej komórkach dostrzegano cechy charakterystyczne dla znacznie młodszych osób: niewielki poziom stanu zapalnego, korzystny profil metaboliczny (niski LDL i trójglicerydy, optymalny poziom HDL) oraz nadzwyczaj zróżnicowany mikrobiom jelitowy (bogactwo rodzaju Bifidobacterium, skromny udział Proteobacteria i Verrucomicrobiota, ograniczoną ilość prozapalnych bakterii Clostridium).
System immunologiczny również wykazywał objawy równowagi i wydajności, co w ocenie naukowców mogło chronić ją przed powszechnymi schorzeniami podeszłego wieku.
Jednocześnie autorzy nie wyodrębnili żadnego konkretnego „genu długowieczności” u tej osoby.
– To bardzo dobra publikacja. Po pierwsze dlatego, że firmuje ją ceniony zespół specjalistów, po drugie – to pierwsza tak całościowa analiza obejmująca jednocześnie wiele „omik”, czyli warstw informacji molekularnej komórek. A tylko w ten sposób, zestawiając wiele różnych pakietów informacji, jesteśmy w stanie zrozumieć, co realnie dzieje się w pojedynczej komórce – powiedział w rozmowie z PAP polski epigenetyk dr hab. Tomasz Wojdacz, prof. Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
– To badanie jako pierwsze tak dobitnie unaoczniło, że osoby długowieczne są młodsze epigenetycznie – dodał.
Epigenetyka to dziedzina, która koncentruje się na zmianach w funkcjonowaniu genów, niewynikających ze zmian zapisu w samym DNA (takich jak np. mutacje), ale z procesów regulacyjnych zachodzących w komórkach pod wpływem środowiska, odżywiania czy stresu. – To, z jakim zestawem genów przychodzimy na świat, jest stałe. Ale to, jak te geny działają, zależy już od naszego życia – wyjaśnił prof. Wojdacz.
Zauważył, że w badaniu M116 niemal wszystkie tzw. zegary epigenetyczne (czyli narzędzia umożliwiające określenie biologicznego wieku komórek na bazie zmian epigenetycznych, jakie zaszły w DNA tych komórek) wskazywały na wiek biologiczny znacząco niższy niż metrykalny. W uproszczeniu można stwierdzić, że jej komórki były młodsze niż wynikałoby to z wieku kalendarzowego. Tryb życia nie przyspieszył procesów starzenia, a wręcz przeciwnie – opóźnił akumulację zmian epigenetycznych.
W opinii eksperta to właśnie ten aspekt stanowi najcenniejszy wniosek z publikacji. – Z genetyką się nie polemizuje, bo genów nie zmienimy. Ale na epigenetykę mamy wpływ przez całe życie. I to ona wydaje się dziś kluczowa dla zdrowego starzenia się – podkreślił prof. Wojdacz.
Naukowiec zwrócił również uwagę na znaczenie mikrobiomu, czyli bakterii zamieszkujących organizm, które, jak zaprezentowano w omawianej publikacji, u stusiedemnastolatki miały atrybuty typowe dla osób młodych. Jego zdaniem jest to bardzo obiecujący trop. – To kolejna analiza potwierdzająca, że mikrobiom wpływa na epigenetykę i może pośrednio oddziaływać na długość życia. Zróżnicowany mikrobiom to symptom zdrowego organizmu – powiedział.
Jak dodał, naturalnie każdy z nas chciałby wiedzieć, co dokładnie spowodowało, że M116 tak długo zachowała zdrowie i dobrą kondycję.
– By wyodrębnić konkretne czynniki środowiskowe spowalniające zegary epigenetyczne, niezbędne są rozległe analizy na grupach osób długowiecznych. Na razie możemy jedynie orzec, że epigenetycznie badana osoba była młodsza, ale nie potrafimy wskazać jednego czynnika, który zwolnił u niej zegar epigenetyczny. Badania nad takimi czynnikami trwają i są coraz bardziej zaawansowane, ale są również trudne. Zwłaszcza, że jednocześnie musimy badać wiele czynników, takich jak dieta, poziom stresu, aktywność fizyczna. Niemniej jednak coraz to nowe publikacje utwierdzają w przekonaniu, że konkretne czynniki środowiskowe mniej lub bardziej spowalniają albo przyspieszają zegary epigenetyczne naszych komórek – zaznaczył.
Zdaniem prof. Wojdacza tego rodzaju rozważania wyznaczają nowy azymut w badaniach nad starzeniem. Pokazują, że długowieczność nie musi oznaczać choroby i osłabienia, a biologia człowieka pozwala na zachowanie zdrowia również w bardzo podeszłym wieku.
– Ja wolę mówić o zdrowym starzeniu się niż o „longevity medicine”. Bo przecież chodzi o jak najdłuższe życie w dobrej formie – podsumował prof. Wojdacz.
M116 przyszła na świat 4 marca 1907 r. w San Francisco w rodzinie hiszpańskiej. Znaczną część życia spędziła w Hiszpanii. Była najstarszą żyjącą osobą na świecie. Zmarła w wieku 117 lat i 168 dni. W analizach nie stwierdzono u niej schorzeń nowotworowych ani neurodegeneracyjnych.
Katarzyna Czechowicz (PAP)
kap/ bar/ lm/