Wybierasz się na wakacje? Ta firma ma ofertę „cyfrowego sobowtóra”, który zastąpi cię w pracy.

Viven, przedsięwzięcie współtworzone przez Ashutosha Garga i Varuna Kacholię, to koncepcja prosta w zamyśle, lecz śmiała w działaniu. Wspomniani przedsiębiorcy zdecydowali się stworzyć „cyfrowe repliki” pracowników w oparciu o ich faktyczną aktywność zawodową — wiadomości e-mail, dokumenty, dyskusje na Slacku i spotkania — tak, aby pozostali członkowie organizacji mogli z nimi prowadzić konwersacje, gdy dana osoba jest na wakacjach, przebywa poza swoją strefą czasową lub… opuściła firmę. Spółka poinformowała o rundzie finansowania zalążkowego w wysokości 35 mln dolarów, a wśród inwestorów znajdują się Khosla Ventures, Foundation Capital i FPV Ventures. Rynek pracy staje się coraz bardziej interesujący.

Varun Kacholia i Ashutosh Garg, założyciele start-upu Viven
Varun Kacholia i Ashutosh Garg, założyciele start-upu Viven | Foto: mat. prasowe
  • Start-up Viven tworzy „cyfrowe duplikaty” pracowników
  • Potrafią udzielać odpowiedzi w stylu i kontekście konkretnej osoby, aby wspierać zespoły w czasie nieobecności lub zmian kadrowych
  • Technologia ta umożliwia zachowanie wiedzy firmowej i usprawnia pracę w przedsiębiorstwach rozproszonych, zwłaszcza pomiędzy różnymi strefami czasowymi
  • Wyzwaniem pozostają kwestie prywatności, zgodności z regulacjami (AI Act, RODO) oraz etyki stosowania tego rodzaju modeli
  • Więcej informacji o biznesie odnajdziesz na witrynie Businessinsider.com.pl

Koncepcja ta nie wzięła się bez powodu. Sam Eric Yuan, lider Zooma, publicznie naszkicował ideę cyfrowych replik, które uczestniczyłyby w naszych spotkaniach i wykonywały część rutynowych zadań za nas. Aktualnie tego typu scenariusze przestają być utożsamiane ze sferą science-fiction i znajdują swoje miejsce w planach największych dostawców narzędzi do pracy.

Cyfrowa replika w rozumieniu Viven to nie uniwersalny chatbot, lecz spersonalizowany model językowy przypisany do jednego, konkretnego pracownika. Uczy się na podstawie treści tworzonych przez daną osobę w pracy i jest w stanie odpowiadać w jej charakterystycznym stylu, uwzględniając jej kontekst i priorytety. Z punktu widzenia użytkownika jest to interfejs czatu, gdzie można zadać replice konkretne pytanie dotyczące projektu, klienta lub decyzji — a ta udzieli odpowiedzi, cytując materiały źródłowe.

Viven akcentuje znaczenie mechanizmów bezpieczeństwa. Firma zapewnia, że stosuje tzw. pairwise privacy (zróżnicowany zakres informacji dla poszczególnych pytających), stopniowane RBAC (kontrola dostępu oparta na rolach, gdzie uprawnienia są przydzielane z dużą precyzją — do konkretnych działań i zasobów, a nie tylko ogólnie dla całej roli), rejestr zapytań i możliwość wglądu danej osoby w historię konwersacji jej repliki. Istnieje również opcja tworzenia replik zespołów lub kont klientów.

Sprawdź również: Pierwsza „aktorka AI” budzi emocje w Hollywood

Cyfrowe repliki wychodzą poza komputery

Równocześnie rozwija się trend tworzenia osobistych cyfrowych replik poza środowiskiem korporacyjnym. Platforma Delphi umożliwia użytkownikom (w założeniu firmom) budowanie własnych „cyfrowych umysłów”. Głośnym przykładem jest Tyler Denk z beehiiv, który udostępnił publicznie swój klon do dyskusji na temat strategii newsletterów.

HtmlCode

Te przykłady pokazują, że komputerowe repliki to nie tylko korporacyjna nowinka, ale kształtują nową kategorię interfejsów do wiedzy i doświadczeń poszczególnych osób.

Gdzie tkwią największe zalety tego rozwiązania? Dwa aspekty są szczególnie istotne. Po pierwsze, zachowanie wiedzy. Wraz z odejściem kluczowego specjalisty, traci się również jego „pamięć instytucjonalną”. Replikacja pozwala przynajmniej częściowo ją utrwalić i udostępnić. Po drugie, szybkość działania — w organizacjach rozproszonych, działających w różnych strefach czasowych i charakteryzujących się wysoką rotacją, umożliwia to uzyskanie odpowiedzi na pytania od razu, zamiast oczekiwania na powrót pracownika z urlopu.

Wczesne wdrożenia (m.in. w Genpact) mają na celu skrócenie czasu koordynacji i przygotowania do spotkań kierowniczych. Jeśli narzędzie rzeczywiście dostarcza dokładnych odniesień do źródeł, może również przyspieszyć proces wdrażania nowych pracowników i skrócić czas realizacji projektów.

Zobacz także: Bardzo dobrze zarabiałem na tworzeniu CV. Przez AI rozważam zmianę zawodu

Granice dokładności i prywatność

Największym błędem byłoby traktowanie repliki jako wiernego odzwierciedlenia człowieka. Badania nad cyfrowymi replikami ludzi studzą jednak ten entuzjazm. Rozległe studium porównujące decyzje osób i ich cyfrowych replik wykazało średnią korelację na poziomie około 0,2 oraz istotne odchylenia w obszarach politycznych, ocen wartościujących i prywatności. Mówiąc w skrócie: repliki bywają „hiperracjonalne” i „protechnologiczne”, a niekoniecznie reagują jak konkretna osoba w sytuacjach o podłożu emocjonalnym. Jest to istotny sygnał, aby postrzegać je jako doradców i pewnego rodzaju kuratorów wiedzy, a nie jako „substytut decyzyjny”.

Kolejną kwestią jest prywatność i zgodność z regulacjami prawnymi. W UE obowiązuje AI Act, który wprowadza wymogi przejrzystości w interakcjach z chatbotami i zaostrza przepisy dla systemów wysokiego ryzyka, w tym tych stosowanych w zatrudnieniu i zarządzaniu pracą. Replikacja używana do komunikacji o projektach i dokumentach to raczej kategoria ograniczonego ryzyka, jednak jeśli zacznie wpływać na oceny, awanse czy rekrutację, wówczas wchodzi w obszar high-risk (wysokiego ryzyka) z całym pakietem obowiązków.

Jednocześnie RODO wymaga m.in. minimalizacji danych, DPIA w przypadku znaczących ingerencji w prywatność, jasnej podstawy prawnej oraz praw pracowniczych do sprzeciwu, dostępu i usunięcia danych. Warto zauważyć, że Viven deklaruje konkretne polityki zabezpieczające, co stanowi dobry punkt wyjścia, ale ostatecznie odpowiedzialność za zgodność zawsze spoczywa na firmie, która decyduje się na wdrożenie takiego rozwiązania.

Pozostaje również, naturalnie, aspekt etyczny. Co się stanie, jeśli replika „przetrwa” swojego twórcę? Badania Google DeepMind dotyczące tzw. generative ghosts (duchów generatywnych) zwracają uwagę na konsekwencje istnienia tego typu agentów dla jednostek i społeczeństwa, w tym ryzyko nadużyć, błędnej atrybucji i wpływu na proces żałoby. Jest to scenariusz odmienny od czysto korporacyjnego zadawania pytań i uzyskiwania odpowiedzi, jednak sygnalizuje potrzebę zdefiniowania od samego początku zakresu działania, właściciela i cyklu życia repliki.

Przeczytaj również: ChatGPT w pracy. W jakich sytuacjach przyspiesza, a gdzie należy zachować ostrożność i jak mądrze wykorzystywać AI

Kiedy takie technologie mają uzasadnienie

Największe korzyści odniosą duże, rozproszone organizacje o silnie projektowym charakterze pracy: firmy konsultingowe, software i data/ML, działy customer success, serwisy i utrzymanie, venture building, produkcja treści eksperckich. Wspólnym mianownikiem jest duża liczba interakcji wewnętrznych, częste przekazywanie zadań oraz czasowe braki w dostępie do wiedzy konkretnych osób. W takich przypadkach replika staje się całodobowym kuratorem kontekstu i źródeł, który uzupełnia luki informacyjne pomiędzy spotkaniami, strefami czasowymi i zmianami kadrowymi.

W przedsiębiorstwach po fuzjach lub w okresie intensywnego wzrostu repliki zespołów lub kont mogą pełnić funkcję warstwy integracyjnej — stanowiąc jeden punkt dostępu do pamięci organizacyjnej, która bywa rozproszona po różnych narzędziach.

W branżach podlegających ścisłym regulacjom — bankowość, ubezpieczenia, ochrona zdrowia, sektor publiczny — technologia ta ma sens, o ile dane i uprawnienia są przechowywane w bezpiecznym środowisku, tj. wdrożenie w chmurze korporacyjnej lub on-prem (w siedzibie firmy), precyzyjny podział ról i oznaczenia wrażliwości danych, pełna monitorowalność oraz rygorystyczne ograniczenia stosowania w procesach HR.

Natomiast w mniejszych firmach, gdzie wiedza przepływa szybko, czasami bardziej opłacalna okaże się inwestycja w solidny system RAG (model AI, który analizuje jedynie nasze dokumenty) oraz wypracowanie nawyku dokumentowania, aby sztuczna inteligencja miała dostęp do odpowiednich informacji.

Cyfrowe repliki stanowią obiecujący interfejs do wiedzy i kontekstu, szczególnie tam, gdzie organizacje zmagają się z długim czasem oczekiwania na odpowiedzi i rozproszeniem informacji. Najrozsądniejsze podejście to traktowanie ich jako inteligentnych warstw dostępu do pamięci firmowej z solidnymi zabezpieczeniami prywatności, a nie jako substytut człowieka. W ten sposób zyskujemy wzrost produktywności i odporność na fluktuacje kadrowe, unikając jednocześnie pułapki zawyżonych oczekiwań i ryzyk prawno-etycznych.

Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *