Zbigniew Ziobro wyraża przekonanie, że rząd nieporadnie zaplanował działania, których celem miało być postawienie go przed obliczem sprawiedliwości. – Od tygodnia rozgłaszano w mediach, że będę w Budapeszcie – relacjonował były minister sprawiedliwości tuż przed głosowaniem nad jego immunitetem w Sejmie. W jego opinii aresztowanie w takiej sytuacji byłoby "wyjątkiem".
Zbigniew Ziobro wypowiedział się w sprawie aresztowania i swego wyjazdu na Węgry
Niegdyś minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro w dniu głosowania nad odebraniem mu immunitetu w dalszym ciągu jest na Węgrzech.
Zbigniew Ziobro skomentował kwestię aresztowania. „Mogą się nie udać”
Polityk na parę godzin przed głosowaniem, udzielił krótkiej rozmowy w stacji TV Republika, w którym ustosunkował się do wieści o potencjalnych poczynaniach prokuratury wobec niego.
– Dostałem informację, że w sobotę dyżuruje sędzia znany ze swych jawnych preferencji politycznych. Jeżeli to prawda, to z większym zrozumieniem możemy podejść do wpisu Tuska na portalu X, który z góry, bez krzty wątpliwości rozstrzygnął, że zostanę zatrzymany – oznajmił.
Dał także do zrozumienia, że wypowiedzi premiera w kwestii jego możliwego zatrzymania przypominają metody z krajów totalitarnych. – Tylko liderzy takich państw ośmielają się ogłaszać zatrzymanie, zanim zapadnie wyrok sądu – orzekł.
Polityk oszacował, że „mogą w tej sytuacji ponieść klęskę„, ponieważ – jak utrzymuje – jego podróż do Budapesztu była powszechnie znana. – Od tygodnia donoszono w mediach, że będę w Budapeszcie. Zatrzymanie mnie w dniu, gdy nie jestem w Polsce, byłoby swoistym kuriozum – dodał.
Kontrowersje wokół Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura prowadzi dochodzenie
Wniosek Prokuratury Krajowej dotyczący Ziobry przekazał w poprzednim tygodniu do Sejmu minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek.
Prokuratura wskazuje również Ziobrę jako osobę, która zdecydowała o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł na renowację Prokuratury Krajowej, pomimo braku podstaw prawnych.
Co więcej, prokuratura zamierza mu zarzucić również zatajanie dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych – w tym dotyczących osób z jego środowiska politycznego – co mogło służyć komplikowaniu śledztw i chronieniu innych przed odpowiedzialnością karną.
Wśród owych dokumentów jest pismo prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujące na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę podczas kampanii wyborczej – wątek ten jest często poruszany przez posłów koalicji rządzącej.
Zauważyłeś coś istotnego? Prześlij zdjęcie, nagranie wideo lub opisz, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej Wrzutni
WIDEO: Kiedy odbędzie się głosowanie w sprawie immunitetu Ziobry? Urbaniak wskazał na Hołownię
Agata Sucharska/mjo/polsatnews.pl
Źródło
