Nowe badanie opublikowane we wtorek sugeruje, że niewidoczna strona Księżyca może być zimniejsza niż widoczna.
Badanie opublikowane w czasopiśmie Nature Geoscience wykazało, że fragmenty skał i gleby zebrane w zeszłym roku przez chińską sondę kosmiczną Chang'e 6 z „ogromnego” krateru na niewidocznej stronie Księżyca miały temperaturę wewnętrzną wynoszącą 1100 stopni Celsjusza, czyli o około 100 stopni Celsjusza niższą od próbek znalezionych na widocznej stronie.
„To jedna z największych tajemnic Księżyca” – twierdzi współautor badania Yang Li, adiunkt nauk o Ziemi i planetach na brytyjskim University College London i Uniwersytecie Pekińskim w Chinach.
Naukowcy z UCL w Londynie twierdzą, że ich odkrycia wskazują, iż sprzeczne środowisko geologiczne między dwiema powierzchniami Księżyca prawdopodobnie rozciąga się daleko pod jego powierzchnią.
„Nazywamy go Księżycem o dwóch twarzach” – dodał Li w komunikacie. „Od dawna stawiano hipotezę o znacznej różnicy temperatur między bliższą a dalszą stroną płaszcza, ale nasze badanie dostarcza pierwszych dowodów w postaci rzeczywistych próbek”.
Sonda Chang'e 6 została wystrzelona w maju ubiegłego roku i po wylądowaniu na ciemnej stronie sąsiedniej planety na początku czerwca zebrała próbki skał na jej odwrotnej stronie.
Chińska sonda kosmiczna Chang'e wylądowała z powrotem na Ziemi pod koniec czerwca ubiegłego roku, a już w sierpniu naukowcy mieli w rękach fragmenty skał księżycowych.
Najpopularniejsza teoria naukowa dotycząca powstania Księżyca zakłada, że powstał on w wyniku zderzenia Ziemi ze skałą wielkości Marsa, zwaną Theia, jednak w 2018 r. naukowcy sformułowali odrębną teorię, która z kolei sugeruje, że Księżyc powstał wewnątrz Ziemi, zanim stała się ona stałą planetą.
W kwietniu chińscy urzędnicy pozwolili Stanom Zjednoczonym i pięciu innym państwom na zbadanie skał księżycowych na zasadzie tymczasowego wypożyczenia. Chiny stały się trzecim krajem na Ziemi, który zebrał skały księżycowe, po staraniach USA i Rosji.
Londyńscy naukowcy doszli do wniosku, że fragmenty liczące 2,8 miliarda lat powstały z lawy głęboko pod powierzchnią Księżyca, w temperaturze około 2012 stopni Fahrenheita.
W pierwszej dekadzie XXI wieku sonda Lunar Reconnaissance Orbiter należąca do NASA zmierzyła temperatury sięgające minus 416 stopni Fahrenheita w zawsze zacienionych kraterach księżycowych.
Jednak w lutym ubiegłego roku japońska agencja kosmiczna odkryła, że jej pojazd „Moon Sniper” nie jest w pełni przystosowany do przetrwania skrajnego zimna nocy księżycowej, w której temperatury sięgają minus 130 stopni Celsjusza, czyli minus 266 stopni Fahrenheita.
We wtorek współautor badania powiedział, że nowe odkrycia „zbliżają nas o krok do zrozumienia dwóch twarzy” planety satelitarnej Ziemi.
„Pokazują nam, że różnice między stroną bliższą i dalszą nie występują tylko na powierzchni, ale sięgają głęboko w głąb” – stwierdził Xuelin Zhu, doktorant Uniwersytetu Pekińskiego w Pekinie.