Orlen kontra Gazprom. Jest decyzja TSUE

Trybunał Sprawiedliwości UE oddalił skargę Orlenu dotyczącą decyzji Komisji Europejskiej w sprawie Gazpromu. Polska spółka chciała, aby unijny sąd unieważnił decyzję KE, dzięki której rosyjski gigant uniknął kar za monopolistyczne działania. Zdaniem TSUE Komisja Europejska postąpiła właściwie i oddaliła skargę Orlenu.

Stacja Orlenu
Stacja Orlenu | Foto: Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Orlen ostatecznie przegrał przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej spór z Komisją Europejską o decyzję w sprawie Gazpromu z 2018 r. W wyroku z 26 września 2024 r. TSUE uznał odwołanie spółki jako bezzasadne. Stwierdził m.in., że Orlen nie wykazał, że Komisja popełniła błąd w sprawie decyzji dotyczącej Gazpromu.

Co orzekł TSUE

„Przedstawienie przez Orlen S.A. abstrakcyjnego rozumowania, opartego na kumulacji rzekomych błędów Komisji, bez wykazania ich konkretnego znaczenia dla sprawy, nie spełnia tej przesłanki. W szczególności okoliczność, że zatwierdzone przez Komisję środki zaradcze, zmierzające do przywrócenia warunków w pełni konkurencyjnych, nie wywołały natychmiastowych skutków lub nie odpowiadały subiektywnym oczekiwaniom spółki Orlen, nie pozwala wyciągnąć wniosku, że decyzja Komisji była obarczona błędami, których nie dostrzegł Sąd” – czytamy w wyroku.

Trybunał uznał także, że – wbrew twierdzeniom Orlenu – wydając sporną decyzję, KE należycie uwzględniła i uszanowała zasadę solidarności energetycznej, dążąc do realizacji m.in. zapewnienia swobodnego transgranicznego przepływu gazu oraz tego, by ceny tego surowca w państwach Europy Środkowo-Wschodniej nie odbiegały od zachodnioeuropejskich wskaźników konkurencji. To finał sprawy, która zaczęła się blisko dekadę temu. O co chodzi w tej sprawie?

Długa historia sporu

W latach 2011–2015 KE podjęła działania dotyczące rynków gazu ziemnego w Europie Środkowo-Wschodniej, m.in. wszczęła dochodzenie przeciwko Gazpromowi. Dotyczyło ono dostaw gazu do ośmiu państw członkowskich – Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Słowacji i Węgier.

22 kwietnia 2015 r. KE wysłała Gazpromowi pismo z zarzutami nadużywania pozycji dominującej na rynku hurtowych dostaw gazu w tych państwach. Zdaniem Komisji koncern narzucał ograniczenia terytorialne w umowach o dostawy gazu zawieranych z hurtownikami oraz z niektórymi odbiorcami przemysłowymi. Te ograniczenia umożliwiły rosyjskiej spółce prowadzenie nieuczciwej polityki cenowej w pięciu państwach członkowskich (Bułgarii, Estonii, Polsce oraz na Łotwie i Litwie) poprzez narzucanie wygórowanych cen.

Zdaniem KE Gazprom uzależnił też dostawy gazu do Bułgarii i Polski od uzyskania określonych zapewnień ze strony hurtowników w zakresie infrastruktury przesyłu gazu. Chodziło m.in. o zaakceptowanie przez PGNiG zwiększonej kontroli Gazpromu nad zarządzaniem inwestycjami na polskim odcinku gazociągu jamalskiego, jednego z głównych gazociągów tranzytowych w Polsce.

Po przeprowadzeniu dochodzenia w maju 2018 r. Komisja Europejska, na której czele stał wówczas Jean-Claude Juncker, zawarła ugodę z Gazpromem, który uniknął kar za monopolistyczne działania. W ten sposób zakończyło się postępowanie wobec rosyjskiej spółki.

Czytaj też: Czy brak absolutorium im zaszkodzi? Byłe władze spółek mają się czego bać

Spółka PGiNG (dziś w Grupie Orlen, stąd stroną sporu jest polski gigant) uznała, że Komisja naruszyła prawo Unii i w październiku 2018 r. skierował sprawę do TSUE. Najpierw sprawa trafiła do Sądu TSUE, czyli I instancji. Sąd UE w wyroku 2 lutego 2022 r. oddalił skargę polskiej spółki, która wnosiła o stwierdzenie nieważności decyzji Komisji z 24 maja 2018 r., a przedstawione argumenty ocenił jako bezzasadne. Wskazał, że nawet przy założeniu, iż można ustalić cel podnoszonego nadużycia władzy, elementy przedstawione przez spółkę i przedstawicieli Polski, nawet razem wzięte, nie są wystarczające do wykazania istnienia takiego nadużycia władzy.

Mówią krótko, unijny sąd uznał, że Komisja mogła odstąpić od wymierzania kary i zamknąć postępowanie, mimo że pierwotnie rozważała inny kierunek działań. Orlen odwołał się od tego wyroku do Trybunału Sprawiedliwości UE (drugiej instancji)

W czerwcu 2024 r. rzecznik generalny TSUE Athanasiosa Rantosa wydał opinię w tej sprawie, w której nie dostrzegł nieprawidłowości w działaniach Sądu UE (pierwszej instancji, a tym samym KE) W czwartek 26 września TSUE uznała, że okoliczność, że odpowiednie fragmenty zaskarżonego wyroku nie są tak szczegółowe, jakby życzyła sobie tego spółka, nie pozwala na wyciągnięcie wniosku, że Sąd niewystarczająco uzasadnił ten wyrok, w tym względzie. TSUE uznał, że Sąd zbadał i uzasadnił swoją analizę, dokonanej przez Komisję decyzji i oddalił skargę.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *