Według danych Euroheat&Power, w Europie działa około 17 000 systemów ciepłowniczych. Podobnie jak cała gospodarka UE, przechodzą one transformację w kierunku neutralności klimatycznej, ale po drodze branża musi odpowiedzieć na wiele pytań. W Polsce ciepłownictwo również ma pomysły na swój rozwój i liczy na korzystne regulacje.

- Podczas XXIX Forum Ciepłownictwa Polskiego dyskutowano o przyszłości i wyzwaniach sektora ciepłownictwa. Wśród poruszanych tematów znalazła się polityka klimatyczna UE.
- Liderzy branży opowiadają się za elastycznym podejściem uwzględniającym specyfikę poszczególnych państw członkowskich
- Dużo uwagi poświęcono zagadnieniu integracji ciepłownictwa z sektorem energetycznym, ale podkreślono, że potrzebne są różne technologie i sama elektryfikacja nie wystarczy.
- Firmy grzewcze popierają nowe zasady kontroli taryf i chcą utrzymać konkurencyjność swojego sektora
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Wrażenia z XXIX Forum Ciepłownictwa Polskiego, które odbyło się w Międzyzdrojach w dniach 14-17 września, można podsumować następująco: sektor nie boi się zmian, ale żywi wątpliwości i obawy co do tempa i skali wprowadzanych zmian. Ciepłownie inwestują w nowe źródła energii zastępujące węgiel, przede wszystkim gaz ziemny i biomasę, i planują wykorzystanie tzw. gazów zdekarbonizowanych i ciepła odpadowego, a także stopniową elektryfikację. Co zatem wydaje się szczególnie trudne? Branża jest zaniepokojona planami zaostrzenia polityki klimatycznej UE, czego najdobitniejszym wyrazem jest propozycja Komisji Europejskiej dotycząca redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90% do 2040 roku.
Przeczytaj także: O 90 procent mniej emisji do 2040 roku? Nadchodzi nowy cel klimatyczny UE.
Cel redukcji? „Zbyt ambitny i kosztowny”
„Wielokrotnie podkreślaliśmy na różnych forach, że naszym zdaniem polityka energetyczna powinna w większym stopniu uwzględniać uwarunkowania panujące w poszczególnych państwach członkowskich. To sprawi, że realizacja celów będzie bardziej realna” – powiedział Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP), podczas sesji otwierającej konferencję. Branża oczekuje na unijną strategię dla ciepłownictwa, która nie będzie wiążącym aktem prawnym, lecz wyznaczy kierunki rozwoju zarówno dla ciepłownictwa sieciowego, jak i indywidualnych dostawców ciepła. Konsultacje w sprawie strategii właśnie się rozpoczęły i potrwają do 20 listopada.
Raport Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego dotyczący planowanej strategii podkreśla znaczenie ciepłownictwa sieciowego, które może dostarczać ciepło nie tylko do gospodarstw domowych, ale także do przemysłu. Dostrzega również rolę gazu i biomasy, a także wysokosprawnej kogeneracji (jednoczesnej produkcji ciepła i energii elektrycznej), a także rolę ogrzewania w bilansowaniu systemu elektroenergetycznego w ramach tzw. łączenia sektorów (do czego jeszcze wrócimy). Jednak, zdaniem lidera IGCP, zróżnicowana sytuacja w poszczególnych krajach oznacza, że wysokie cele redukcyjne niekoniecznie powinny być uniwersalnym standardem dla wszystkich członków UE.
Kontekst UE jest nieunikniony; jak podkreślił Wojciech Wrochna, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej , około 80 procent kluczowych regulacji w sektorze energetycznym (w tym ciepłownictwie) powstaje w Brukseli . Polskie władze oficjalnie sprzeciwiają się proponowanemu celowi redukcji emisji na rok 2040 i uniemożliwiają przeniesienie dyskusji na ten temat z Rady UE (w której zasiadają właściwi ministrowie) do Rady Europejskiej, w której zasiadają przywódcy państw, gdzie wymagana jest jednomyślność.
„Blokująca mniejszość w Radzie uniemożliwi przyjęcie celu. Uważamy, że może on być zbyt ambitny i kosztowny” – powiedział Wrochna, który uważa, że transformacja powinna zostać przeprowadzona „pragmatycznie i ze zdrowym rozsądkiem”.
Łatwiej opuścić UE niż ETS
Janne Kerttula, prezes Euroheat&Power, był bardziej optymistycznie nastawiony do polityki klimatycznej UE. Fiński gość XXIX Forum Ciepłownictwo Polskie stwierdził, że cel zerowej emisji pokrywa się z celami związanymi z bezpieczeństwem energetycznym i niezależnością od importowanych surowców, a wysokie ambicje prowadzą do innowacji.
Zgodził się również z polskimi mówcami, że wymagania dla państw członkowskich UE powinny być bardziej elastyczne. Podkreślił również, że w przeciwieństwie do sektora elektroenergetycznego, ciepłownictwo sieciowe nie stanowi jednolitego, wspólnego rynku – sektor ten w Europie składa się z około 17 000 odrębnych systemów działających w krajach o różnych zasobach i warunkach klimatycznych . „Ważne jest, aby pamiętać, że strategia będzie miała zastosowanie do całej Wspólnoty, a nie tylko do krajów z rozwiniętym sektorem ciepłownictwa sieciowego” – powiedział Kerttula.
Przewodniczący sprzeciwił się również zmianom w dyrektywie ETS, które jego zdaniem doprowadzą do niepewności prawnej – zamiast tego postrzegał sam system jako siłę napędową rozwoju sektora ciepłowniczego. Wojciech Wrochna jednoznacznie odniósł się do postulatu wyjścia z ETS, który pojawia się na marginesie debaty publicznej. „ Łatwiej byłoby nam wyjść z UE ” – powiedział.
Debata powróciła jednak wraz z pomysłem wyeliminowania z systemu instytucji finansowych, których działalność spekulacyjna podnosi cenę uprawnień. Jak podkreślono, obecnie stanowią one od 15 do 30 procent kosztów paliwa.
„Inwestycje w ciepłownictwo są kapitałochłonne i planowane z dużym wyprzedzeniem, dlatego tak ważna jest stabilność kosztów” – zauważył przedstawiciel rządu. „Marchewką” dla ciepłownictwa w ETS jest jednak przyjęta na poziomie UE w 2023 roku zasada przydzielania 30% darmowych uprawnień, jeśli dany zakład przedstawi plan redukcji emisji.
Czytaj także: Nadchodzą zmiany w systemie ETS. Bezpłatne uprawnienia będą wydawane warunkowo.
Ciepło z serwerowni szpitalnych
Jak wspomniano, sprzężenie, czyli integracja z sektorem elektroenergetycznym (i gazowym), odgrywa obecnie znaczącą rolę w sektorze ciepłownictwa. Dlatego przedsiębiorstwa ciepłownicze poszukują obecnie partnerów w tych sektorach, nawiązując dialog z sektorem elektroenergetycznym i gazowym, a także z branżą odpadową, gdzie tzw. spalarnie umożliwiają wytwarzanie energii z niepodlegających recyklingowi odpadów komunalnych.
„Na przykład, rozmawiamy z Polskim Towarzystwem Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej o tym, jak skutecznie zarządzać nadwyżkami produkcji ze źródeł odnawialnych. Skala wymuszonych wyłączeń przez operatorów rośnie, a sektor ciepłowniczy może przechwytywać tę energię za pomocą pomp ciepła czy kotłów elektrodowych. Jako odbiorca energii elektrycznej, która następnie jest „przetwarzana” na ciepło, możemy aktywnie uczestniczyć w bilansowaniu Krajowego Systemu Elektroenergetycznego” – mówi Jacek Szymczak.
Dodaje, że w tym celu ciepłownie potrzebują łatwiejszego podłączenia do sieci elektroenergetycznej. „Czekamy, aż operatorzy systemów dystrybucyjnych przedstawią nam swoje oferty usług elastyczności. Obniżenie niektórych opłat dystrybucyjnych również znacząco ułatwi pracę sektorowi ciepłownictwa. Nasze relacje biznesowe z sektorem elektroenergetycznym nabierają obecnie kształtu ” – dodaje. Wspomina również o staraniach branży o włączenie pomp ciepła i kotłów elektrodowych do tzw. efektywnych systemów grzewczych – ich definicja znajduje się w unijnej dyrektywie w sprawie efektywności energetycznej.
Pomimo poparcia dla łączenia sektorów, liderzy branży podkreślają, że elektryfikacja nie jest magicznym rozwiązaniem wszystkich problemów grzewczych. Dyskusje koncentrują się wokół kwestii zróżnicowanego miksu energetycznego i dywersyfikacji technologii. Oprócz gazu i biomasy, firmy ciepłownicze liczą również na ciepło odpadowe, m.in. z rozwijających się centrów danych.
Choć debata na te tematy koncentruje się zazwyczaj na dużych inwestycjach i pozycji Polski na rynkach europejskich, potencjał energetyczny cyfryzacji może mieć również znacznie bardziej lokalny i „lokalny” charakter. „ Praktycznie każdy szpital dysponuje serwerownią o mocy, powiedzmy, 200 kW. Zamiast uciekać w powietrze, ciepło z urządzeń grzewczych może być przekazywane do lokalnych sieci ciepłowniczych. Warto ocenić potencjał takich rozwiązań i sfinansować inwestycje, które umożliwią ich wdrożenie” – mówi Bogusław Regulski, wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Ciepłownictwa.
Utrzymać konkurencyjność
Kondycja ekonomiczna przedsiębiorstw ciepłowniczych jest nadal w znacznym stopniu uzależniona od rynkowych cen paliw kopalnych, takich jak węgiel i gaz, podczas gdy mniejsze zakłady ciepłownicze, dotychczas nieobciążone opłatami za emisję, stoją w obliczu perspektywy wejścia w życie systemu ETS2. Przedstawiciele branży otwarcie mówią o tych obawach i dyskutują o takich rozwiązaniach, jak korytarz cenowy (ustalenie minimalnych i maksymalnych cen uprawnień), który Polska popiera w UE, czy też przesunięcie terminu o kilka lat. „ Gdyby ETS2 wszedł w życie nie od 2027 roku, ale np. od 2030 roku, zyskalibyśmy czas na inwestycje w energię odnawialną ” – zauważa Szymczak.
Firmy ciepłownicze liczą również na większą elastyczność w ustalaniu taryf. W praktyce postulaty te sprowadzają się do zmiany roli Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który obecnie zatwierdza ceny w drodze indywidualnych decyzji administracyjnych. Branża patrzy w kierunku Czech i Niemiec, gdzie producenci ciepła cieszą się większą swobodą. U naszego południowego sąsiada przepisy precyzyjnie określają zasady ustalania taryf, a czeski urząd regulacji może weryfikować ich prawidłowość.
„To znacznie bardziej elastyczne rozwiązanie. Z drugiej strony, w Niemczech nie ma odpowiednika naszego Urzędu Regulacji Energetyki, a wszelkie spory rozstrzygane są zgodnie z przepisami o ochronie konsumentów” – mówi Jacek Szymczak. Argumentuje, że odejście od sztywnego modelu regulacyjnego leży również w interesie odbiorców ciepła, ponieważ umożliwi szybsze zmiany taryf, w tym ich obniżki. Obecny proces zatwierdzania taryf przez Urząd Regulacji Energetyki jest czasochłonny i utrudnia elastyczne reagowanie na bodźce rynkowe.
Jak słyszymy w branży, koszty dla klientów nie mogą nadmiernie rosnąć, również dlatego, że sektor ciepłowniczy musi pozostać konkurencyjny. Podczas jednej z dyskusji Piotr Górnik, prezes Fortum Heat and Power Polska, przytoczył przykład Finlandii, gdzie około 3-4% klientów rocznie odłącza się od sieci , preferując przejście na ogrzewanie indywidualne.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło