Warszawski rynek nieruchomości jest jednym z najbardziej niedostępnych cenowo w Unii Europejskiej – taki wniosek płynie z raportu Europejskiej Sieci Obserwacyjnej Rozwoju i Spójności Terytorialnej (ESPON). Choć ofert sprzedaży przybywa z miesiąca na miesiąc, to ceny mieszkań – zarówno ofertowe, jak i transakcyjne – przekraczają kolejne granice.
Jak wynika z raportu „Dom dla każdego. Dostęp do przystępnych cenowo i wysokiej jakości mieszkań”, który szczegółowo opisuje „Gazeta Wyborcza”, oszczędzając 40 proc. średnich rocznych dochodów i chcąc kupić 100-mettowe mieszkanie, w Warszawie trzeba odkładać pieniądze od 20 do 35 lat. I to przy założeniu równomiernego wzrostu cen mieszkań oraz zarobków.
Bardziej dostępne cenowo względem zarobków są mieszkania dostępne w innych europejskich stolicach: Sztokholmie, Helsinkach, Dublinie (10-15 lat), Brukseli, Amsterdamie (15-25 lat), Oslo, Madrycie, Kopenhadze i Tallinie (20-25 lat).
Ceny szybują od roku
Wszystko przez galopujące ceny mieszkań. Choć zgodnie z danymi Bankier.pl udostępnionymi przez Cenatorium w ujęciu kwartalnym wzrost cen z galopu przeszedł w kłus, to w relacji rocznej w stolicy średnie kwoty płacone za najpopularniejsze metraże wzrosły odpowiednio o 22,7 proc. (0-35 mkw.) oraz 20,6 proc. (35-60 mkw.).
Jak mantrę trzeba tu przypomnieć wpływ dopłat do kredytów mieszkaniowych w ramach „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” Jak wynika z danych Bankier.pl, tylko w III i IV kw. 2023 r., a więc w okresie obowiązywania dopłat, średnie ceny transakcyjne w największych polskich miastach wzrosły od 10 do 16 proc. – w Warszawie odpowiednio o 10,6 proc. (35-60 mkw.) oraz o 14,1 proc. (0-35 mkw.).
Oczekiwania sprzedających odlatują
Wyraźniej rosną oczekiwania sprzedających mieszkania z drugiej ręki. W II kw. 2024 r. ponownie zwiększyła się różnica między średnimi cenami ofertowymi a transakcyjnymi. W Warszawie, zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, wyniosła 23,5 proc. (+4,6 pp. k/k i +6,1 pp. r/r).
W stolicy coraz trudniej o znalezienie oferty sprzedaży opiewającej na kwotę niższa niż 10 tys. zł/mkw. Jak wynika z danych serwisu RynekPierwotny.pl, we wrześniu 2024 r. udział takich mieszkań wyniósł ok. 1 proc. Najczęściej (46 proc. ogłoszeń) można było znaleźć oferty w przedziale 15-20 tys. zł/mkw. Blisko co czwarte mieszkanie (23 proc.) było z kolei oferowane za ponad 20 tys. zł/mkw.
Widać to także po średnich cenach ofertowych w poszczególnych dzielnicach. Jeszcze przed rokiem pisaliśmy, że w Warszawie została już tylko jedna dzielnica, w której średnia cena ofertowa na rynku wtórnym nie przekraczała 10 tys. zł/mkw. Obecnie, zgodnie z danymi serwisu SonarHome.pl, takiej już nie znajdziemy, a dzielnicowy ranking drożyzny otwiera Śródmieście ze średnią ceną ofertową ocierającą się o 22 tys. zł/mkw.
Liczba ofert (prawie) najwyższa w historii
To wszystko idzie w parze z puchnącą ofertą mieszkań. Jak wynika z danych Otodom i OLX, pod koniec września 2024 r. w Warszawie można było znaleźć 26,4 tys. ogłoszeń sprzedaży mieszkań – o 90 proc., a nominalnie o 12,5 tys. więcej niż przed rokiem i niemal tyle, ile w listopadzie 2020 r., gdy byliśmy świadkami najwyższej oferty.