
Ryszard Petru pragnie objąć stanowisko lidera Polski 2050
– Ugrupowania, które rywalizują o 10-15 proc. powinny być charakterystyczne. Innymi słowy, wyróżnij się albo przepadnij – relacjonował w programie "Gość Wydarzeń" Ryszard Petru, który zamierza zostać zwierzchnikiem Polski 2050 i odnowić poparcie dla tej formacji. Polityk zaznaczył, w jakim elektoracie należy "łapać" wyborców.
Ryszard Petru zamierza stanąć na czele Polski 2050. Jak wyjaśnił, pobudką stał się komunikat lidera partii Szymona Hołowni, który ogłosił, że nie wystartuje w wyborach na przewodniczącego tego ugrupowania.
Polska 2050. Ryszard Petru obwieszcza zamiar startu w wyborach na szefa partii
Petru wyjasniał, że partia znajduje się w kryzysie i zwrócił uwagę na „kiepskie sondaże”. – Odpowiedzialni są za to ci, co przez ostatnie miesiące byli odpowiedzialni za kierowanie Polski 2050 – szef klubu (Paweł Śliz – red.), czy też pani Katarzyna Pełczyńska-Nalęcz… Za skręt w lewo i głosowania, które nie zawsze posiadają uzasadnienie merytoryczne, a stwarzają wrażenie, że jesteśmy w kompletnym sporze z rządem – orzekł.
Według polityka rozwiązaniem będzie powrót do podstaw Polski 2050. – Tam istniała spora część przedsiębiorczości – mówię o konieczności redukcji składki zdrowotnej – wymienił Petru, a także przypomniał o postulacie, wedle którego 800 plus powinno być kierowane wyłacznie do osób pracujących.
Podkreślił, że obecny zarząd partii całkowicie od tego odeszło i weszło na drogę promowania odmiennych zamysłów podatkowych. – Wraz z podatkiem katastralnym, co byłoby klęską dla polskiej gospodarki. Ja się temu przeciwstawiam – zaakcentował.
Dopytywany czy Pałczyńska-Nałęcz i Śliz doprowadzili partię do „przechyłu w lewo”, odparł: tak, tak sądzę. – Reklamowane były rozwiązania socjalistyczne – ocenił.
Rywalizacja o 10 proc. poparcia. Petru wskazał na elektorat Konfederacji
Petru jest przekonany, że w styczniowych wyborach na zwierzchnika partii wystartuje albo Śliz, albo Pełczyńska-Nałęcz. – Wiem, że któryś z nich wystartuje. Obecnie zakładałbym, że to nie będzie Pełczyńska-Nałęcz, lecz w jej imieniu wystartuje szef klubu. Jeżeli będzie to Paweł Śliz, to bym się uradował, ponieważ będzie to chwila podsumowania za słabe sondaże – zapowiedział i zapewnił, że notowania da się odbudować do poziomu 10-procentowego poparcia.
– Partie, które rywalizują o 10 -15 proc. muszą być wyraźne. Zatem wyróżnij się albo zgiń. (…) Z całą pewnością nie ma co szukać poparcia po stronie lewicy. (…) Tam już nie ma co łowić – mówił Petru.
– Gdzie pan zamierza łowić? – dociekał Rymanowski.
– W części Konfederacji, dlatego że tam znajduje się elektorat, który na nas oddawał głosy – zawiódł się, lecz jest do odzyskania. I części w elektoracie, który pozostał w domu – podkreślił, nawiazując do wyborów prezydenckich.
Zauważyłeś coś istotnego? Podeślij zdjęcie, nagranie lub opisz, co się stało. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: "Ziobro jak pospolity bandyta". Padła deklaracja w kwestii przesłuchania

Artur Pokorski/polsatnews.pl
Źródło