
Generał broni Karol Dymanowski opowiedział o incydencie w Wyrykach
„Incydent w Wyrykach jest badany” – powiedział generał Karol Dymanowski. Oficer wojskowy nie wykluczył możliwości uderzenia rakiety w dom. Podkreślił również, że sprawa jest badana. Generał przedstawił również możliwe przyczyny incydentu. „Mogła to być wada produkcyjna lub nieprawidłowe wycelowanie pocisku w cel, ale mogły istnieć również inne, wtórne przyczyny” – wyjaśnił.
W nocy z 9 na 10 września, w wyniku naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, uszkodzony został budynek mieszkalny w Wyrykach . Według „Rzeczpospolitej”, budynek został trafiony pociskiem wystrzelonym z polskiego F-16, który próbował zestrzelić drona. Przyczyną lądowania pocisku na budynku była prawdopodobnie awaria jego systemu naprowadzania.
O tej sytuacji mówił w „Gościu Wydarzeń” I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał broni dr inż. Karol Dymanowski.
„Incydent w Wyrykach jest badany. Publiczne komunikaty zostaną podane po zakończeniu śledztwa” – powiedział wojskowy.
– Nie zapominajmy, że niezależnie od bezpośredniej przyczyny zniszczenia tego domu, podstawową przyczyną była nieuzasadniona i bezprecedensowa ingerencja Rosji w polską przestrzeń powietrzną – zaznaczył.
WIDEO: Zniszczony budynek w Wyrykach. Ogólne informacje o możliwych przyczynach.
Bogdan Rymanowski zapytał gościa, co mogło być przyczyną tego, że rakieta uderzyła w dom i chybiła celu.
„Czysto hipotetycznie, może być wiele powodów, dla których pocisk nie trafia w cel” – odpowiedział oficer. „Począwszy od wad produkcyjnych, poprzez problemy z niewłaściwym wycelowaniem pocisku w cel, po różne inne przyczyny, które mogły wpłynąć na trajektorię lotu pocisku lub zachowanie celu w locie” – wyjaśnił.
„ Nie chcę tu mnożyć hipotez, nie chcę tu podejmować decyzji . Przyczyny są badane przez odpowiednie służby w oparciu o wiarygodne dane, które są gromadzone” – zauważył generał.
Zniszczony dom w Wyrykach. Generał Dymanowski: Nie chcę mówić o żadnym tuszowaniu.
Gospodarz zapytał gościa o problemy z komunikacją między rządem a prezydentem w sprawie zniszczenia budynku w Wyrykach . Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało wcześniej, że prezydent Karol Nawrocki oczekuje od rządu „natychmiastowego wyjaśnienia incydentu”.
„Prezydent podkreśla, że ani on, ani Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie zostało o tym poinformowane , a sprawa nie została przedstawiona i wyjaśniona Radzie Bezpieczeństwa Narodowego” – dodano.
„Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych postępowało zgodnie z procedurami ” – powiedział generał Dymanowski. „Wszelkie niejasności w tej sprawie muszą zostać wyjaśnione. Nie chcę mówić o żadnych zatajeniach, ponieważ śledztwo jest w toku i nie znamy jego wyników ” – dodał.
Rosyjskie drony w Polsce. „Ostatni aspekt działań Rosji miał charakter militarny i operacyjny”.
Rymanowski zapytał wojskowego, jakie mogły być intencje Rosjan w związku z operacją drona.
„Moim zdaniem chcieli osiągnąć trzy cele ” – powiedział generał. „Pierwszy jest polityczny. Mieli nadzieję na wywołanie rozłamu w państwach NATO, który doprowadziłby do tego, że niektóre kraje zareagowałyby bardziej zdecydowanie, a inne mniej” – dodał.
Wojskowy zauważył, że drugim celem była „ próba wywarcia wpływu na społeczeństwo w sferze informacyjnej ”. „Chodziło o to, żeby pokazać, że nie jesteśmy przygotowani do obrony” – powiedział.
„ Ostatni aspekt działań Rosji miał charakter militarny i operacyjny . Obejmował on testowanie naszego systemu i uzyskiwanie odczytów parametrów” – zauważył generał. „Rosjanie mogli zastosować różne metody rozpoznania. Uważnie monitorowali naszą i NATO reakcję ” – wyjaśnił.
Według wojskowego, operacja dronów „nie była przypadkowa”. „Skala, liczba i czas wskazują, że to nie był przypadek. To było realne zagrożenie dla naszego kraju ” – podsumował.
WIDEO: Doradca prezydenta u Donalda Tuska. Porównał go do… skorpiona.

Michał Blus / polsatnews.pl
Źródło