Wielka Brytania zmaga się z niedoborem pracowników. Deficyt rąk do pracy zauważalny jest przede wszystkim w sektorze budowalnym, co może pokrzyżować plany tamtejszego rządu – pisze Reuters. Chodzi m.in. o realizację planu budowy 1,5 mln domów w ciągu następnych kilku lat.
/AFPBudowa nowych domów była jednym z kluczowych punktów programu Partii Pracy. Agencja prasowa podaje, że wybudowanie 1,5 mln domów do 2029 r. miało pobudzić wzrost gospodarczy i wspomóc walkę z luką mieszkaniową.
Teraz, już na kilka lat przed tym terminem, przedsiębiorcy zwracają uwagę na brak chętnych do pracy w budowlance. Firmy mają coraz większe trudności z pozyskaniem nowych pracowników, przez co obciążona jest przede wszystkim starsza kadra. Problemem jest również brak niezbędnych umiejętności u nowych robotników.
W Wielkiej Brytanii brakuje pracowników budowlanych
Jeszcze podczas wyborów brytyjski premier Keir Starmer obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i poprawę infrastruktury, w tym m.in. realizację planu budowy 1,5 mln domów do 2029 r. Choć początkowo deweloperzy przyjęli te zapowiedzi z zadowoleniem, to teraz mają do nich wiele wątpliwości.
„Nie mamy wystarczająco dużo pracowników, aby zbudować taką liczbę domów, jaką chcemy teraz zbudować, nie mówiąc już o tym, że uda nam się zbudować 1,5 mln domów w ciągu najbliższych pięciu lat” – powiedział dyrektor generalny Lioncourt Homes, Colin Cole. Dodał, że choć wiele zatrudnionych przez niego osób pracuje na pełnych obrotach, to w dłuższej perspektywie czasu może to nie wystarczyć.
Brexit i COVID-19? Co zrobi brytyjski rząd?
Reuters zauważa, że problem z niedoborem pracowników nie jest nowy, a zjawisko znacznie przyspieszyło po opuszczeniu przez Wielką Brytanię struktur Unii Europejskiej oraz pandemii Covid-19.
Powołując się na dane przedstawione przez Construction Products Association, agencja podaje, że w ciągu najbliższej dekady w konsekwencji przechodzenia na emeryturę sektor budowlany w Wielkiej Brytanii może stracić nawet 25 proc. siły roboczej.
Zdaniem przedsiębiorców brytyjski system edukacji nie zapewnia nowemu pokoleniu pracowników budowlanych niezbędnych umiejętności. Ashley Webb, ekonomista z Capital Economics w Wielkiej Brytanii podkreślił, że sposobem na rozwiązanie tych problemów może być zmiana systemu imigracyjnego. „Pracownicy z zagranicy mogliby być tutaj całkiem użyteczną dźwignią, która pomogłaby zbudować potrzebną podaż siły roboczej” – dodał ekspert.
Reuters przypomina, że choć poprzedni rząd złagodził politykę migracyjną dla niektórych zawodów budowlanych, to firmy nie korzystają z tych przepisów mając na uwadze ich kosztowność i skomplikowanie.