
Polska firma FAKRO ma rozpocząć produkcję schodów w Stanach Zjednoczonych, pomimo pierwotnego zamiaru założenia fabryki w Nowym Sączu. – Nie udało nam się uzyskać pozwolenia od ratusza – stwierdza Ryszard Florek, prezes firmy. Wyjaśnia dalej, że „ewoluujące przepisy i struktury taryfowe w USA sprawiają, że lokalna produkcja staje się coraz bardziej korzystna”. Jednak prezydent Nowego Sącza zapewnia, że od początku 2020 r. „nie zapadła żadna negatywna decyzja dotycząca tego podmiotu”.
– Początkowo planowaliśmy uruchomienie produkcji na rynek amerykański w Polsce, ale nasze obecne obiekty nie miały wystarczającej ilości miejsca. Chcieliśmy wybudować halę produkcyjną w Nowym Sączu, ale nie otrzymaliśmy zgody Urzędu Miasta. Byłoby nieszczęściem przegapić rosnący popyt na rynku amerykańskim, czekając na działania prezydenta Nowego Sącza – zauważył prezes zarządu FAKRO Ryszard Florek.
– W Polsce przez cztery lata zmagaliśmy się z biurokracją, podczas gdy w USA proces ten przebiegał znacznie sprawniej. FAKRO nie ucierpiało z powodu braku współpracy ze strony władz Nowego Sącza, ale region i Polska na tym straciły – przekonuje prezes FAKRO.
Oświadczenie Prezydenta Nowego Sącza
„Pragnę poinformować, że na dzień 1 stycznia 2020 r. Wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Nowego Sącza wydał łącznie 12 korzystnych decyzji o warunkach zabudowy i 10 pozwoleń na budowę dla Fakro PP Sp. z o.o. W tym czasie nie wydano żadnej negatywnej decyzji wobec tego podmiotu” – pisze w komunikacie Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza.
„Otrzymaliśmy decyzje szybko”
Rozpoczęcie produkcji w Karolinie Północnej jest przewidywane na drugą połowę czerwca. Prezes FAKRO podkreślił, że firma została ciepło przyjęta w Stanach Zjednoczonych, a nawet otrzymała oferty pomocy.
– Do tej pory jedynym wyzwaniem była dostępność i konkurencyjność ekip budowlanych. Wszystkie inne procesy – pozwolenia na budowę, inspekcje, umowy przeciwpożarowe i elektryczne – przebiegały bardzo sprawnie. Otrzymaliśmy zgody w krótkim czasie, a władze lokalne aktywnie wspierały projekt, w tym pomagały w procesie rekrutacji – stwierdził Florek. – Byliśmy zaskoczeni, gdy dowiedzieliśmy się, że w Stanach właściciele nieruchomości nie mają żadnych ograniczeń w zakresie wycinania drzew, a nawet lasów, co często stanowi poważne ograniczenie dla rozwoju w Polsce, szczególnie w turystyce – dodał.
Rozpoczęcie produkcji zaplanowano początkowo na pierwszy kwartał 2025 r., ale konieczne stało się dostosowanie nowych modeli schodów do zaktualizowanych amerykańskich norm technicznych. Obecnie wszystkie zatwierdzenia techniczne zostały sfinalizowane, a linia produkcyjna jest gotowa do rozpoczęcia.
„Wyprodukowano w USA” zyskuje na znaczeniu
– Zmieniające się przepisy i taryfy w USA coraz bardziej sprzyjają lokalnej produkcji. Dystrybutorzy, zwłaszcza po zakłóceniach spowodowanych pandemią i problemami z łańcuchem dostaw, są coraz bardziej skłonni wybierać dostawców, którzy produkują lokalnie, nawet jeśli są nieco drożsi od zagranicznych konkurentów – wyjaśnia Florek. Podkreśla, że etykieta „Made in USA” zyskuje również na znaczeniu zarówno w kontekście politycznym, jak i konsumenckim.
Jak zauważył prezes firmy, zakład w Elizabeth City skoncentruje się na produkcji dwóch nowych modeli schodów strychowych: ognioodpornych i termoizolacyjnych. Modele te zostały zaprojektowane specjalnie, aby spełniać amerykańskie normy budowlane. Firma nie wyklucza możliwości dalszego rozszerzania oferty produktów na rynku amerykańskim, ale przede wszystkim dąży do zdobycia doświadczenia operacyjnego i lepszego przygotowania się na potencjalne przyszłe scenariusze dotyczące sytuacji rynkowej.
Florek dodał, że na decyzję o inwestycji w Karolinie Północnej wpłynęło kilka czynników: bliskość portu morskiego w Norfolk – jednego z największych terminali kontenerowych na wschodnim wybrzeżu, korzystne środowisko podatkowe – ze stawką CIT na poziomie 2,25 procent, doskonały dostęp do transportu przez autostradę międzystanową I-95 oraz możliwość szybkiego uruchomienia produkcji w nabytym zakładzie przemysłowym z opcją rozbudowy.
Pracownicy w większości pochodzenia polskiego
W nowym zakładzie pracować będą przede wszystkim pracownicy lokalni, w tym osoby polskiego pochodzenia zamieszkałe w USA. Kadrę kierowniczą będą wspierać również pracownicy oddelegowani z centrali firmy w Polsce.
Produkcja w USA ma uzupełniać działalność fabryk FAKRO w Polsce. Nowa inwestycja ma na celu zwiększenie popytu na komponenty i surowce produkowane w Polsce. Firma przewiduje również wzrost sprzedaży na rynku amerykańskim, co może pozytywnie wpłynąć na całą Grupę FAKRO. Obecnie firma nie planuje dalszych inwestycji zagranicznych w innych krajach, choć nie wyklucza ich w przyszłości, jeśli warunki prowadzenia działalności produkcyjnej w Polsce i Unii Europejskiej ulegną pogorszeniu.
Firma FAKRO została założona w 1991 roku przez Ryszarda Florka. Głównym obszarem działalności firmy jest produkcja okien dachowych, głównie z drewna. Firma eksportuje swoje produkty do wielu krajów. Z małej rodzinnej firmy FAKRO przekształciło się w międzynarodową korporację; obecnie zatrudnia ponad 4000 osób, a jej produkty są dostępne w ponad 60 krajach.
Źródło