Polacy mają problem z zaufaniem, szczególnie do polityków i do mediów

Brak świadomości politycznej jest korzystny dla polityków. To dlatego że świadomi obywatele mogliby zadawać trudne pytania i dokonywać bardziej przemyślanych politycznych wyborów.
Polacy mają problem z zaufaniem, szczególnie do polityków i do mediów - INFBusiness

Posłowie na sali plenarnej Sejmu w Warszawie.

Foto: PAP/Piotr Nowak

Paweł Maranowski

Zaufanie do polityków w Polsce jest niskie. Obywatele i obywatelki nie czują, że politycy reprezentują ich interesy i działają na rzecz dobra wspólnego. Skąd biorą się krytyczne opinie na temat polityki i polityków wśród Polaków? Czy zawiedli obywatele, czy może winą jest brak zrozumienia mechanizmów politycznych?

Centrum Badania Opinii Publicznej regularnie bada poziom zaufania do polityków, analizując oceny konkretnych liderów. Wyniki pokazują, że nasze zaufanie często odpowiada naszym preferencjom wyborczym – zazwyczaj ufamy tym, na których głosujemy. Jednak ogólny poziom zaufania do całej klasy politycznej jest niski. Polska, według Europejskiego Sondażu Społecznego, plasuje się pośrodku rankingu zaufania w Unii Europejskiej, na poziomie porównywalnym do krajów byłego bloku wschodniego. Największym zaufaniem obywatele darzą polityków w krajach skandynawskich, Holandii i Szwajcarii. Pozostaje pytanie, dlaczego akurat Polacy patrzą na swoich polityków z dystansem i brakiem entuzjazmu.

Nieufność wobec polityków to nasza cecha narodowa

Jedną z głównych przyczyn braku zaufania do polityków w Polsce jest nasze dziedzictwo historyczne. Na przestrzeni wieków relacje między elitami politycznymi a społeczeństwem kształtowały się w sposób, który wytworzył „kulturowy kod” dystansu. Można wręcz stwierdzić, że nieufność wobec polityków stała się cechą narodową, wynikającą z konkretnych wydarzeń historycznych.

Rozbiory umocniły postrzeganie władzy jako narzuconej z zewnątrz, co osłabiło zaufanie społeczeństwa do elit. W dwudziestoleciu międzywojennym brakowało stabilności, a polityczne konflikty tylko pogłębiały ten dystans. Po II wojnie światowej komunistyczne elity były traktowane jako narzędzie obcego mocarstwa, a autorytaryzm i represje dodatkowo wzmocniły nieufność. Transformacja polityczna po 1989 roku niosła nadzieję na poprawę, ale afery, skandale i populizm szybko podważyły oczekiwania na trwałe zmiany w polityce.

Polacy nie ufają politykom, co widać w rankingach prestiżu zawodów – działacz partii politycznej znajduje się na ich dole. Społecznie cenione profesje to przede wszystkim strażacy, robotnicy czy pielęgniarki, które są postrzegane jako użyteczne, podczas gdy politycy kojarzeni są z „zabieraniem” np. pieniędzy z podatków. Obywatele widzą ich jako osoby nadużywające przywilejów lub uwikłane w korupcję, co pogłębia brak zaufania.

Polityka w Polsce to, parafrazując włoskiego socjologa i ekonomistę Vilfredo Pareto, „cmentarzysko afer”, z licznymi skandalami i nadużyciami politycznej władzy

Polityka w Polsce to, parafrazując włoskiego socjologa i ekonomistę Vilfredo Pareto, „cmentarzysko afer”, z licznymi skandalami i nadużyciami politycznej władzy. Chociaż afery są analizowane np. w specjalnych komisjach sejmowych, często służą politycznej mobilizacji zamiast rozwiązania rzeczywistych problemów.

Jak budować zaufanie do polityków?  

Zaufanie między politykami a obywatelami można budować różnymi narzędziami. Jednym z nich jest populizm – opierający się na prostych hasłach i obietnicach, które mają być łatwym rozwiązaniem wszystkich problemów.

Innym zaś jest partycypacja obywatelska, która wymaga większego zaangażowania. Politycy nam jej nie ułatwiają, bo choć partycypacja powinna wspierać społeczność, bywa instrumentalizowana, np. przez zamrażanie obywatelskich projektów ustaw lub manipulowanie konsultacjami społecznymi, które zamiast faktycznej troski o sprawy obywatelskie mogą ukrywać interesy branżowe. Partycypacja, mimo że jest pozytywna dla demokracji, często staje się narzędziem politycznej gry.

Kluczowy wpływ na zaufanie do polityków mają media zarówno tradycyjne, jak i cyfrowe. Choć ich wiarygodność to osobne zagadnienie, jest ono ściśle związane z postrzeganiem polityków i polityki. Z jednej strony media jako czwarta władza ujawniają nadużycia polityczne, z drugiej mogą wzmacniać zjawisko tzw. błędu poznawczego – konsumenci mediów wybierają źródła potwierdzające ich poglądy, co przy rosnącej polaryzacji politycznej może zarówno zwiększać, jak i osłabiać zaufanie do polityków, w zależności od profilu danego medium.

Wyniki badań prowadzonych przez Reuters Institute, opublikowane w 2023 roku, pokazują spadek zaufania do mediów w Polsce. W ciągu ostatnich kilku lat wskaźnik ten zmniejszył się z 56 proc. do 42 proc. Widać więc, że oprócz stałego kryzysu zaufania do polityków zaczynamy doświadczać także kryzysu zaufania do mediów. Problem ten dodatkowo komplikuje relacje obywateli z polityką i wzmacnia podziały w społeczeństwie.

Polacy nie interesują się polityką

Problem z zaufaniem do polityków może tkwić nie tylko w ich działaniach czy przekazach medialnych, ale także w naszym zrozumieniu polityki. Max Weber, niemiecki socjolog, definiował partie polityczne jako instytucje dążące przede wszystkim do zdobywania władzy i wpływu, a niekoniecznie działające na rzecz dobra społecznego. Uświadomienie sobie tej roli polityków może zmienić nasze ich postrzeganie – ich głównym celem nie jest budowanie relacji z obywatelami, lecz zdobywanie i sprawowanie władzy.

Badania politologiczne, m.in. te prowadzone przez prof. Mikołaja Cześnika z Uniwersytetu SWPS, wskazują na niski poziom świadomości politycznej w Polsce. Europejski Sondaż Społeczny z 2020 r. wykazał, że aż 64 proc. Polaków w ogóle nie interesuje się polityką, a wyniki maturzystów z wiedzy o społeczeństwie w 2024 r. były jednymi z najniższych spośród wszystkich zdawanych przedmiotów. Wszystko to uwidacznia ogromny problem, z jakim boryka się nasze społeczeństwo: niskie zainteresowanie polityką, nierozumienie jej mechanizmów i brak podstawowej wiedzy na temat jej roli. Brak świadomości politycznej jest korzystny dla polityków, gdyż świadomi obywatele mogliby zadawać trudne pytania i dokonywać bardziej przemyślanych politycznych wyborów.

Autor jest doktorem socjologii, pracownikiem Instytutu Socjologii Collegium Civitas

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *