Według nowego badania ukierunkowana radioterapia może okazać się bezpieczniejszą metodą leczenia potencjalnie niebezpiecznych problemów z rytmem serca.
Radioterapia jest równie skuteczna w leczeniu częstoskurczu komorowego, jak standardowa, choć skomplikowana procedura zwana ablacją przezcewnikową – poinformowali naukowcy w poniedziałek w International Journal of Radiation Oncology, Biology, Physics.
Jednocześnie wyniki badania na małą skalę pokazują, że w porównaniu z ablacją cewnikową, u mniejszej liczby pacjentów poddanych radioterapii odnotowano zgon lub wystąpiły u nich poważne skutki uboczne.
„W przypadku pacjentów, którzy nie reagują na tradycyjne terapie i są narażeni na wysokie ryzyko powikłań, nieinwazyjna radioterapia może być bezpieczniejszą alternatywą dla powtarzania inwazyjnej ablacji cewnikowej” – powiedziała główna badaczka, dr Shannon Jiang, rezydentka radioterapii onkologicznej w Washington University School of Medicine w St. Louis.
„Poddanie się znieczuleniu podczas inwazyjnego zabiegu może wiązać się z ogromnym ryzykiem dla osoby, która jest już bardzo chora” – powiedziała w komunikacie prasowym. „W przypadku radioterapii nie musimy stosować znieczulenia. Myślę, że to badanie podkreśla, że radioterapia jako zabieg nieinwazyjny pozwala nam uniknąć znacznego ryzyka”.
Tachykardia komorowa to nieprawidłowo szybkie bicie serca, które pochodzi z dwóch dolnych komór serca, zwanych komorami.
Jak podaje American Heart Association, podczas ataku tętno może gwałtownie wzrosnąć do tego stopnia, że powoduje zawroty głowy, duszności, omdlenia, ból w klatce piersiowej, a w skrajnych przypadkach zatrzymanie akcji serca.
Jak podają badacze w swoich notatkach, pacjenci z zaawansowaną tachykardią komorową często muszą przyjmować duże dawki leków nasercowych, które powodują poważne skutki uboczne.
Standardową alternatywą dla pacjentów, którzy nie reagują na leki, jest ablacja cewnikowa. Podczas tego zabiegu, przez żyłę w nodze, do serca wprowadza się cienką rurkę, która niszczy tkankę serca powodującą nieprawidłowy rytm serca.
Ostatnio radioterapia wyłoniła się jako potencjalna opcja leczenia. Skupione wiązki promieniowania niszczą tkankę serca, która odpowiada za nieprawidłowy rytm, bez konieczności znieczulenia, wyjaśniają naukowcy.
W ramach nowego badania naukowcy przeanalizowali dokumentację 43 pacjentów z wysokim ryzykiem trudnego w leczeniu częstoskurczu komorowego. Większość (90%) przeszła wcześniej ablację cewnikową, a ich końcowy etap VT nie reagował na leki.
Połowa pacjentów otrzymała pojedynczą dawkę radioterapii, a druga połowa przeszła kolejną rundę ablacji cewnikowej.
Obie metody leczenia były skuteczne w kontrolowaniu rytmu serca. Mediana czasu do kolejnego utrzymującego się epizodu arytmii komorowej u pacjentów wynosiła 8,2 miesiąca w przypadku radioterapii w porównaniu z 9,7 miesiąca w przypadku ablacji cewnikowej, jak wykazały wyniki.
Jednak czterech pacjentów, którzy przeszli ablację, zmarło w ciągu miesiąca od zabiegu, a jeden nie przeżył zabiegu, twierdzą naukowcy. Wszystkie zgony były spowodowane skutkami ubocznymi leczenia.
Dla porównania, w grupie leczonej radioterapią po trzech latach obserwacji nie odnotowano żadnych zgonów związanych z leczeniem.
Ponadto, w ciągu roku od leczenia 38% pacjentów z grupy ablacji wymagało hospitalizacji z powodu skutków ubocznych, w porównaniu z 9% pacjentów z grupy radioterapii. Powikłania wystąpiły szybciej po ablacji – mediana sześciu dni w porównaniu z 10 miesiącami w przypadku radioterapii. (Mediana oznacza, że połowa wystąpiła wcześniej, a połowa później).
„Z naszych badań wynika, że radioterapia może być bezpieczniejsza, zwłaszcza w tym wczesnym okresie” – powiedział Jiang. „Nie było takiego samego szczytu zdarzeń niepożądanych na początku, co wydaje się być przyczyną korzyści. Wiele wczesnych poważnych zdarzeń niepożądanych po ablacji, niestety, wkrótce potem następowały zgony pacjentów”.
Całkowite przeżycie było korzystniejsze po radioterapii (mediana 28 miesięcy w porównaniu z 12 miesiącami), jednak różnica ta nie była statystycznie istotna ze względu na małą liczebność próby, zauważyli badacze.
„Nasza interpretacja jest taka, że wielu pacjentów żyło dłużej po radioterapii, ponieważ uniknęli wczesnych powikłań, które mogą wystąpić po ablacji” – powiedział Jiang.
Rok po leczeniu, całkowite przeżycie wyniosło 73% w grupie poddanej radioterapii i 58% w grupie poddanej ablacji, jak wynika z badania. Po trzech latach, w obu grupach, wskaźnik ten wyniósł 45%.
Choć badanie jest zachęcające, jest ono zbyt małe, aby udowodnić korzyści z radioterapii w przypadku częstoskurczu komorowego, powiedział Jiang. Obecnie trwa rekrutacja pacjentów do większego, międzynarodowego badania klinicznego, które ma na celu dostarczenie ostatecznego dowodu na potencjalną skuteczność radioterapii.
„Myślę, że nasze badania potwierdzają zasadność tego podejścia i podkreślają jego potencjał jako opcji dla pacjentów, zwłaszcza tych, u których występuje wysokie ryzyko powikłań po znieczuleniu lub ablacji” – powiedziała.
Naukowcy przedstawili te wyniki również we wtorek na dorocznym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej w San Francisco.
Więcej informacji
Więcej informacji na temat częstoskurczu komorowego można znaleźć w Cleveland Clinic.
Prawa autorskie © 2025 HealthDay. Wszelkie prawa zastrzeżone.