Rating kredytowy Moody’s: kluczowa decyzja dla Polski

Moody's jest jedną z „wielkiej trójki” agencji ratingowych, której decyzje mają ogromny wpływ na zdolność państw i przedsiębiorstw do zaciągania pożyczek oraz koszty takiego zadłużenia. Do tej pory agencja przyznawała Polsce najłagodniejszy rating spośród trzech, przyznając jej rating A2, piąty najwyższy w hierarchii, ze stabilną perspektywą. W piątek agencja wydała nową decyzję. Chociaż rating został utrzymany na poziomie A2, perspektywa została zmieniona na negatywną, podobnie jak niedawny ruch agencji Fitch.

Moody's powtórzył decyzję Fitch i przyznał Polsce negatywną perspektywę ratingu.
Moody’s powtórzył decyzję Fitch i przyznał Polsce negatywną perspektywę ratingu | Zdjęcie: Dariusz Gryczka / Shutterstock

Negatywna perspektywa ratingu Polski przyznana przez agencję Fitch 6 września wywołała oburzenie. Mieliśmy rating A ze stabilną perspektywą od 2016 roku, a teraz nagle taka decyzja. Teraz Moody's podjął negatywną decyzję dla Polski . Chociaż rating został utrzymany na poziomie A2, perspektywa została zmieniona na negatywną . To zła wiadomość dla Polski, ponieważ utrudni to rządowi zaciąganie długu. W maju 2017 roku Moody's przyznał Polsce rating A2 ze stabilną perspektywą.

„Nasza decyzja o zmianie perspektywy na negatywną odzwierciedla znacznie słabszą perspektywę wskaźników fiskalnych i zadłużenia w porównaniu z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami. Jeśli rząd nie będzie w stanie sprostać presji wydatkowej i przeszkodom dla wzrostu dochodów, będzie to oznaczać słabszą siłę fiskalną i skuteczność polityki w porównaniu z naszą obecną oceną” – czytamy w oświadczeniu.

A2 to piąta najwyższa ocena w hierarchii Moody's w 22-punktowej skali. Dla porównania, S&P w 23-punktowej skali przyznało nam siódmą najwyższą ocenę, a Fitch w 25-punktowej również przyznał nam siódmą najwyższą ocenę. Moody's traktował nas znacznie lepiej niż inne agencje. W przypadku S&P i Fitch byliśmy na granicy „wyższego średniego” ratingu z możliwym spadkiem do „niższego średniego”, podczas gdy Moody's ocenił A2 jako bezpieczny punkt środkowy w skali „wyższego średniego”.

Tekst znajduje się pod filmem.

Wynajem zamiast zakupu: dlaczego warto? | Onet Rano Finansowo

Ratingi kredytowe „wielkiej trójki” (Moody's, S&P, Fitch) mają kluczowe znaczenie dla finansów państwa. Polski budżet potrzebuje obecnie środków z emisji długu, aby załatać gigantyczną dziurę w wysokości 272 mld zł w przyszłym roku, a ich pozyskanie może wymagać zaoferowania inwestorom wyższych stóp procentowych. Tymczasem koszty obsługi długu stanowią już w tym roku istotny problem, stanowiąc aż 11,5% dochodów państwa i 7,8% wydatków.

Decyzja Moody’s była w tym kontekście niezwykle istotna, ponieważ po obniżeniu perspektywy przez Fitch widać, czy była to ogólna zmiana nastawienia, czy też incydent jednorazowy.

Minister finansów Andrzej Domański obwinił za tę sytuację weto prezydenta Nawrockiego. Doradca prezydenta Leszek Skiba zwrócił uwagę, że zawetowane ustawy opiewają na 16 mld zł, a łączny deficyt planowany jest na 272 mld zł.

Dług publiczny może przekroczyć 70% PKB

Analitycy przewidują znacznie wyższe deficyty budżetowe sektora instytucji rządowych i opóźnienie stopniowej konsolidacji fiskalnej od 2026 r.

„Jest to sprzeczne z naszymi wcześniejszymi oczekiwaniami, które zakładały przyspieszoną redukcję deficytu budżetowego i stabilizację długu publicznego poniżej 60 proc. PKB do 2027 r.” – czytamy w komunikacie.

„Nasze zaktualizowane prognozy deficytu budżetowego sektora instytucji rządowych i samorządowych, wynoszące 6,8% PKB w 2025 r. i 6,6% PKB w 2026 r., odzwierciedlają głównie wyższe niż wcześniej oczekiwano wydatki. Obejmują one zwiększoną presję na wydatki socjalne z powodu szybko starzejącego się społeczeństwa, rosnących płac w sektorze publicznym, zwiększonych płatności odsetek oraz wydatków na obronę utrzymujących się na poziomie około 5% PKB – w porównaniu z około 4% PKB prognozowanymi wcześniej w marcu 2024 r.” – podała agencja w oświadczeniu.

W rezultacie spodziewamy się, że obciążenie długiem publicznym Polski będzie systematycznie rosło, osiągając około 65% PKB w 2026 r. i przekraczając 70% pod koniec lat 20. XXI w. Jeśli rząd nie będzie w stanie poradzić sobie z presją wydatkową i przeszkodami w zwiększaniu dochodów, będzie to oznaczać słabszą siłę fiskalną i skuteczność polityki fiskalnej niż wcześniej ocenialiśmy.

Co widzi Moody's?

Raport Moody's sporządzony cztery dni przed decyzją stwierdza, że pogarszająca się sytuacja kredytowa nie jest problemem tylko Polski, gdyż inne kraje podjęły już pewne kroki, oprócz zwiększania deficytu, aby poradzić sobie ze zwiększonymi wydatkami wojskowymi w wyniku wymogów NATO.

„Oczekujemy, że wszystkie wydatki objęte nowymi zobowiązaniami NATO będą finansowane ze środków publicznych. W krótkim okresie będą one prawdopodobnie finansowane głównie poprzez emisję długu, co jest już praktyką stosowaną przez takie kraje jak Niemcy (Aaa – rating stabilny) i Polska (A2 – rating stabilny)” – czytamy w raporcie.

„Kilka krajów europejskich posiada również znaczne zasoby aktywów, co otwiera drogę do finansowania niektórych inwestycji obronnych poprzez prywatyzację, choć sprzedaż aktywów rzadko odbywa się szybko. Na przykład nowy rząd Belgii (negatywny rating Aa3) rozważa sprzedaż udziałów w bankach przejętych podczas globalnego kryzysu finansowego” – podała agencja Moody's.

Jak wskazuje artykuł, takie podejście ma precedens: w latach 90. i na początku XXI wieku kraje takie jak Francja (rating Aa3 – rating stabilny), Włochy (rating Baa3 – rating pozytywny), Hiszpania (rating Baa1 – rating pozytywny), Belgia, Portugalia (rating A3 – rating stabilny) i Austria (rating Aa1 – rating negatywny) sprzedawały aktywa państwowe, aby zmniejszyć dług publiczny i spełnić kryteria przystąpienia do strefy euro . Polska posiada również ogromne aktywa w postaci akcji spółek o znacznej wartości. Posiada pakiety kontrolne w spółkach giełdowych, w tym największych: Orlen, PKO BP, PZU (grupa PZU obejmuje Bank Pekao i Alior), KGHM, PGE, Tauron i JSW. Ich sprzedaż mogłaby uwolnić środki na redukcję deficytu budżetowego w okresie zwiększonych wydatków na cele wojskowe.

„Finansowanie dłużne pozwala na szybką mobilizację funduszy, a sprzedaż aktywów państwowych może czasami być mniej problematyczna politycznie niż strukturalne zmiany w wydatkach lub dochodach . Aby dać krajom i wyborcom czas na dostosowanie się do tej zmiany priorytetów wydatkowych, UE (stabilna pozycja AAa) uruchomiła narodową klauzulę wyjścia, która pozwala rządom na zwiększenie wydatków na obronność bez ponoszenia kar na mocy Paktu Stabilności i Wzrostu. Szesnaście krajów – w tym Niemcy – powołało się na tę klauzulę, aby zwiększyć swoje wydatki na obronność. Niemcy nawet zmieniły swoją konstytucję w marcu 2025 r., aby zwolnić wydatki na obronność przekraczające 1% PKB z konstytucyjnego hamulca zadłużenia” – czytamy w raporcie.

Podkreślono również, że jeśli około 80% dodatkowych wydatków zostanie sfinansowane długiem, a pozostała część zostanie pokryta cięciami wydatków, podwyżkami podatków lub sprzedażą aktywów, będzie to oznaczać dodatkową emisję długu na kwotę około 550 miliardów euro w ciągu najbliższych pięciu lat .

Rzeczywista skala wzrostu zależeć będzie jednak od tego, ile rządy europejskie faktycznie wydadzą na obronność i w jaki sposób dostosują swoje budżety – poprzez cięcia wydatków, zwiększenie dochodów lub kombinację obu tych działań – aby uwzględnić te priorytety.

Moody's uważa, że aby te zmiany wydatków były neutralne fiskalnie w dłuższej perspektywie, większość rządów będzie musiała ostatecznie stworzyć przestrzeń fiskalną poprzez zwiększenie dochodów lub ograniczenie innych wydatków .

„Niektóre kraje już to robią: państwa bałtyckie wprowadziły nowe podatki na finansowanie obronności, Dania (stabilny poziom Aaa) zaproponowała podobne środki, a Szwecja (stabilny poziom Aaa) i Holandia (stabilny poziom Aaa) dokonały realokacji budżetów. Dania zniosła również święto państwowe , aby zwiększyć dochody podatkowe. Te przykłady pokazują, że ostrożne budżetowanie może uniknąć bezpośredniej konkurencji z wydatkami socjalnymi. Jednak trudne decyzje dotyczące priorytetów są niemal nieuniknione, jeśli te wzrosty wydatków mają być neutralne kredytowo” – stwierdziła agencja Moody’s w raporcie.

Skoro bogata Dania znosi święto państwowe z powodu wzrostu wydatków na obronę, to Polska z pewnością nie powinna nawet rozważać, na przykład, testowania czterodniowego tygodnia pracy. Tymczasem program pilotażowy już ruszył. Zgłosiło się 150 pracodawców, którzy otrzymają dofinansowanie na jego wdrożenie z i tak już przeciążonego budżetu. Pod koniec sierpnia rozpatrywano kolejne 694 wnioski.

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *