Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, wyraźnie oponował przeciwko idei redukcji godzin pracy, sugerując, że to właśnie wydłużony czas pracy przyczynił się do „polskiego fenomenu gospodarczego”. Głowa NBP zwróciła też uwagę na kolejną sprawę – kobiety zatrudnione w pełnym wymiarze godzin.

Podczas październikowej analizy sytuacji ekonomicznej w Polsce, Adam Glapiński stwierdził, że długi czas pracy Polaków ma fundamentalne znaczenie dla wzrostu.
„Polska przeżywa swój fenomen gospodarczy, rozwijamy się o 4 proc., podczas gdy kraje zachodniego świata na przykład o 1 proc. Dlatego tak szybko doganiamy poziom tamtych państw. I niech tak pozostanie” – mówił prezes NBP.
Prezes NBP przeciwko ograniczaniu tygodnia pracy
Glapiński zdecydowanie zaprotestował również przeciwko koncepcjom skrócenia godzin pracy.
„Wynika to przede wszystkim z pilności i zaradności Polaków, lecz również z ilości godzin pracy. W związku z tym wszelkie propozycje zmniejszenia czasu pracy w Polsce są wbrew interesom naszego kraju. Takie rozwiązania można wprowadzać dopiero po osiągnięciu zadowalającego poziomu. Co to znaczy zadowalający poziom? Definiujemy go jako poziom dzisiejszej Francji czy Wielkiej Brytanii, per capita. Wtedy można o tym rozważać. Ilość godzin pracy jest także podstawą tego fenomenu gospodarczego. Polacy należą do najciężej pracujących nacji w Europie, a nawet na Świecie” – oznajmił Glapiński.
Glapiński o pracujących kobietach. „Źródło sukcesu”
Szef NBP zwrócił uwagę także na inny aspekt: kobiety pracujące na pełnych etatach.
„W tym zwłaszcza kobiety, pracujące zazwyczaj w pełnym wymiarze godzin. To jest rzadko spotykane w krajach wysoko rozwiniętych. Ale to stanowi fundament naszego powodzenia. To jest ogromny koszt, który ponoszą nasze rodziny, dzieci wychowywane w tych okolicznościach. To również sprawia, że mamy niski wskaźnik urodzeń i małą płodność, chociaż istnieją tu również inne czynniki kulturowe” – uważa Glapiński.
Prezes wspomniał także o liczbie średnich przepracowanych godzin przez Polaków. Wynosi ona 38 godzin, co jest o 30 proc. więcej niż w strefie euro.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło