Znowu robi się głośno na temat firmy Elona Muska, zajmującej się chipami mózgowymi. Amerykańska SEC przeprowadzi śledztwo. Media zastanawiają się jednak, czy pupil Donalda Trumpa może być dobrze izolowany od regulacji i środków egzekwowania prawa.

„Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wznowiła w tym tygodniu dochodzenie w sprawie Neuralink, startupu Elona Muska zajmującego się chipami mózgowymi” — informuje Reuters.
Agencja przypomina, że obecny pupil Donalda Trumpa od dawna spiera się z SEC, a w zeszłym roku czterech prawodawców zwróciło się do komisji o zbadanie, czy Elon Musk popełnił oszustwo związane z papierami wartościowymi, rzekomo wprowadzając inwestorów w błąd co do bezpieczeństwa implantu mózgowego opracowanego przez Neuralink.
„Nie jest jasne, jak wiele SEC zyskałaby na jakiejkolwiek akcji przeciwko Muskowi. Przedsiębiorca-miliarder, który kieruje również Teslą i SpaceX, ma zyskać niezwykłe wpływy po wydaniu ponad ćwierć miliarda dolarów, aby pomóc Donaldowi Trumpowi wygrać listopadowe wybory prezydenckie. Oczekuje się, że jego firmy będą dobrze izolowane od regulacji i środków egzekwowania prawa” — czytamy.
SEC i Neuralink nie skomentowały tych doniesień. Agencja przypomina, że sędzia federalny w listopadzie odrzucił wniosek SEC o ukaranie Elona Muska po tym, jak nie stawił się na nakazane przez sąd zeznania w związku z dochodzeniem w sprawie przejęcia Twittera.
Komisja pozwała również Elona Muska w 2018 r. za jego posty na Twitterze dotyczące przejęcia Tesli na własność. Biznesmen zapłacił 20 mln dol. grzywny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło