Nierealny plan i rosnąca strata. Oto jak Orlen zarządzał przejętym Ruchem

Biznesowa rzeczywistość po raz kolejny zweryfikowała decyzje poprzedniego zarządu Orlenu. Zamiast zapowiadanych synergii i miliardowych przychodów po przejęciu Ruchu, straty spółki obciążają wyniki grupy, a z ulic znikają kolejne punkty z charakterystycznym zielonym logo. Spółka między słowami przyznaje, że rozważa pozbycie się biznesu, który nie wpisuje się w podstawową działalność koncernu.

Daniel Obajtek kierował Orlenem od 2018 r. do 2024 r.
Daniel Obajtek kierował Orlenem od 2018 r. do 2024 r. | Foto: Andrzej Iwanczuk/REPORTER / East News
  • Na jaw wychodzą skutki kolejnych nietrafionych inwestycji Orlenu z czasów, gdy prezesem był Daniel Obajtek
  • Przejęty w 2020 r. Ruch wbrew mocarstwowym zapowiedziom nie stał się konkurentem dla Żabki
  • Straty Ruchu obciążają wyniki Orlenu, a wiele punktów sprzedaży z charakterystycznym logo zniknęło z ulic
  • Orlen od chwili zakupu wyłożył na Ruch około 950 mln zł, który w tym okresie osiągnął łączną stratę na poziomie ok. 250 mln zł. I to pomimo preferencyjnych stawek za korzystanie z automatów paczkowych Orlenu
  • Sieć sprzedaży Ruchu skurczyła się w tym czasie trzykrotnie
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Od przejęcia większościowego pakietu akcji w upadającym Ruchu w listopadzie 2020 r. Orlen wyłożył na funkcjonowanie tej spółki łącznie ok. 950 mln zł — wynika z informacji, do których dotarł Business Insider Polska. Efekty tych inwestycji są co najmniej dalekie od oczekiwań.

„Plan restrukturyzacji spółki Ruch, przyjęty w 2020 r. przez poprzedni zarząd Orlen, zakładał cele, których realizacja miała przywrócić rentowność prowadzonej przez spółkę działalności (dystrybucja prasy, sprzedaż detaliczna i działalność kurierska) oraz uzyskanie niezależności finansowej już w 2021 r. Cele te nie zostały osiągnięte. W rezultacie na koniec 2023 r. zadłużenie Ruchu przekroczyło 160 mln zł” — informuje koncern w odpowiedzi na nasze pytania.

Rok 2024 nie przyniósł odwrócenia trendu i, jak udało nam się ustalić w źródłach zbliżonych do spółki, obecnie jest to już ok. 250 mln zł na minusie. Finanse to jednak tylko wierzchołek góry lodowej.

Zobacz też: W Orlenie trwa sprzątanie po poprzednikach. Część biznesów może trafić na sprzedaż

Plany były mocarstwowe, ale okazały się nierealne

Gdy Orlen wspólnie z Grupą PZU przejmował upadający Ruch (płocki koncern posiada 65 proc. akcji spółki), Daniel Obajtek zapowiadał rozwój sieci sprzedaży detalicznej i punktów gastronomicznych poza stacjami paliw oraz zbudowanie segmentu usług kurierskich.

— Uruchamiamy nową markę Orlen w Ruchu na bazie obecnych punktów Ruchu. W ciągu 5 lat chcemy mieć 900 punktów pod tą marką — mówił Daniel Obajtek w lutym 2021 r. Trzy i pół roku później nie istnieje już nawet flagowy punkt otwarty przy ul. Grójeckiej w Warszawie, a cała sieć to zaledwie ok. 30 punktów, które w dodatku są jednymi z tych, które mają najgorsze wyniki.

Flagowy punkt Orlen w Ruchu już nie istnieje
Flagowy punkt Orlen w Ruchu już nie istnieje | ARKADIUSZ ZIOLEK / East News

Jeszcze gorzej wygląda statystyka, gdy spojrzymy na liczby punktów z logo Ruchu. W chwili przejęcia przez Orlen było to ok. 1,2 tys. lokalizacji. Dziś to ledwie jedna trzecia tej liczby, choć jeszcze w 2023 r. było ich 750. Spółka otwarcie przyznaje, że jedynie ok. 130 punktów ma szanse na rozwój. To niewiele więcej niż 10 proc. z tych, które zostały przejęte.

Drugim biznesem Ruchu był kolportaż prasy. I tutaj trudno mówić o sukcesie, bo jeszcze zarząd pod kierownictwem Daniela Obajtka w listopadzie 2023 r. podjął decyzję o wycofaniu się z tego biznesu i od stycznia 2024 r. ruszyły działania w kierunku wygaszenia tej działalności.

Straty Ruchu mogłyby być zdecydowanie niższe, gdyby nie opóźnianie decyzji o wycofaniu z kolportażu — przyznaje nasz rozmówca znający kulisy funkcjonowania Ruchu.

Jedyny udany ruch, choć i tak biznesplan się nie spiął

Jedynym segmentem działalności, który okazał się biznesowym sukcesem było uruchomienie usług kurierskich oraz formatu Orlen Paczka. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, i tak nie obyło się bez komplikacji oraz odejścia od pierwotnej strategii.

W chwili przejmowania Ruchu zarząd zakładał, że wystarczy postawić 2 tys. automatów paczkowych, by zająć silną pozycję na rynku. Zamiast 2 tys. stanęło 6 tys. automatów, co zdecydowanie podniosło wstępnie ustalone koszty. Do tego automaty, których właścicielem formalnie jest Orlen, są wynajmowane spółce Ruch po preferencyjnej cenie. Gdyby nie ten fakt, wyniki Ruchu byłyby jeszcze gorsze.

W dodatku utrzymanie i rozwój biznesu wymaga kolejnych nakładów, co sprawia, że płocki gigant rozgląda się na rynku za partnerem do prowadzenia działalności kurierskiej.

„Dostrzegamy potencjał usług logistyki paczki, świadczonej przez Ruch oraz sieci automatów paczkowych w Orlen. Dalszy rozwój tych obszarów w Grupie Orlen wymagałby jednak znaczących nakładów finansowych, dlatego analizowane są różne scenariusze. Nie można wykluczyć, że Orlen będzie poszukiwał partnerów do rozwoju tego biznesu. Obecnie nie zapadły jednak wiążące decyzje w tej sprawie” — informuje spółka zapytana o dalsze losy Orlen Paczki.

Ruch na sprzedaż? Orlen nie będzie rozwijał tego biznesu

Analizy przeprowadzone w spółce pokazały, że założenia poprzedniego zarządu dotyczące rozwoju usług kurierskich i nowych formatów sprzedaży były nietrafione, a plan restrukturyzacji opierał się na nierealnych założeniach — mówi nam osoba znająca kulisy funkcjonowania Ruchu po przejęciu przez Orlen.

W efekcie nowy zarząd zapytany o przyszłość tej części biznesu Ruchu, która wciąż funkcjonuje, przyznaje, że nie widzi możliwości dalszego jej rozwijania.

Grupa Orlen, zgodnie z zapowiedziami, będzie angażowała się w rozwój podstawowego biznesu, w który nie wpisuje się działalność spółki Ruch

— poinformował koncern w odpowiedzi na nasze pytania. To sugeruje, że poza partnerem dla biznesu paczkowego Orlen może szukać kupca na tę część biznesu detalicznego Ruchu, który wykazuje potencjał do rozwoju.

To kolejny problem nowego zarządu

Nietrafiona i pochłaniająca coraz większe pieniądze inwestycja w Ruch to kolejna ze spraw pokazująca, w jaki sposób poprzedni zarząd Orlenu kierował spółką.

Na początku 2024 r. na jaw wyszło, że szwajcarska spółka OTS, która miała handlować na rynku ropą i produktami naftowymi przelała w 2023 r. na konta niesprawdzonych kontrahentów 1,5 mld zł za dostawy surowca, których nigdy nie zakontraktowali. Do tego przez cały okres swojej działalności nie realizowała postawionych przed nią biznesowych celów.

Zobacz też: Bizancjum w szwajcarskiej spółce Orlenu. Milionowe pensje i luksusowe auta, choć biznes leżał

Poprzedni zarząd pozostawił po sobie także prawdziwą biznesową „minę”, czyli inwestycję, która mimo trzykrotnego zmniejszenia skali, pochłonie trzykrotnie większe pieniądze. Mowa o wycenianej na 25 mld zł budowie kompleksu Olefiny III w Płocku.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *