Baltic Power: Rewolucja offshore na Morzu Bałtyckim. Zobacz, co się zmienia

W ciągu godziny jedna turbina na morskiej farmie wiatrowej Baltic Power może naładować ponad 314 000 telefonów komórkowych lub 147 samochodów elektrycznych. Może również zapewnić energię elektryczną trzem gospodarstwom domowym przez rok. Morska rewolucja w polskiej energetyce już trwa, a my widzieliśmy ją na własne oczy.

Budowana farma wiatrowa Baltic Power jest oddalona o 45 minut rejsu statkiem od Łeby. Farma znajduje się około 22,5 km od wybrzeża.
Budowana farma wiatrowa Baltic Power jest oddalona o 45 minut rejsu statkiem od Łeby. Farma znajduje się około 22,5 km od wybrzeża.
  • Baltic Power to najbardziej zaawansowany projekt w pierwszej fazie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Przeprowadziliśmy jego przegląd wspólnie z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej i Fundacją Wind Industry Hub.
  • Pięć turbin jest już zainstalowanych na morzu. Łącznie będzie ich 76, każda o mocy 15 MW.
  • Całkowita produkcja farmy ma pokryć roczne zapotrzebowanie na energię 1,5 miliona gospodarstw domowych. Jedna turbina ma być w stanie naładować 82 500 laptopów na godzinę.
  • Gospodarstwo będzie obsługiwane przez bazę operacyjno-serwisową w Łebie, otwartą w tym roku. Stamtąd obecnie rozlokowane są jednostki, które wspierają prace instalacyjne.
  • Elementy farmy, w tym konstrukcje stalowe i kable, powstają również w polskich fabrykach.
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl

Pierwsze konstrukcje wyłaniają się z gładkiej powierzchni morza. Na powierzchni widoczne są żółte „cegiełki” – tzw. elementy przejściowe, które połączą podwodne fundamenty z wieżami turbin. W pobliżu przepływają statki pracujące przy budowie farmy wiatrowej. Wreszcie dostrzegamy ukończone turbiny wiatrowe. To podniosła chwila – jesteśmy świadkami efektów jednej z inwestycji, która przekształci polską energetykę i gospodarkę, uniezależniając ją od importu paliw kopalnych , zmniejszając jej wpływ na klimat i stymulując rozwój nowoczesnego przemysłu.

Na Bałtyku „wiatr zmian” z legendarnego przeboju Scorpions to nie tylko metafora. Farma Baltic Power, budowana wspólnie przez Orlen i kanadyjską firmę Northland Power w ramach joint venture o tej samej nazwie, jest obecnie najbardziej zaawansowanym projektem w pierwszej fazie rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Wraz z pozostałymi projektami, do 2030 roku na wodach Bałtyku powstanie 5,9 GW mocy bezemisyjnej – około 8% obecnej mocy systemu elektroenergetycznego.

Czytaj także: 11 statków wypływa w rejs. Orlen rozpoczyna dużą budowę na Bałtyku.

Bałtycka Energia

Gospodarstwo wielkości Gdyni

Wyruszamy w morze dzięki Polskiemu Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej i Fundacji Wind Industry Hub, które zorganizowały kilkudniowy wyjazd studyjny, eksplorujący polski sektor offshore. W słoneczny wrześniowy dzień wyruszamy w rejs z portu w Łebie „łodzią” Bota Wind II – katamaranem należącym do Bota Green Offshore, polskiej firmy specjalizującej się w morskich farmach wiatrowych, takich jak te na Morzu Północnym. Podróż w jedną stronę trwa około 45 minut – Baltic Power znajduje się około 22,5 km od brzegu, więc mamy czas, aby z entuzjazmem podziwiać turbiny i inne elementy, które będą stanowić farmę.

Bota Wind II - na tym statku armatora Bota Wind Offshore płyniemy zobaczyć farmę w budowie
Bota Wind II – na tym statku armatora Bota Wind Offshore płyniemy zobaczyć farmę w budowie

Docieramy do placu budowy po około 500 metrach. Bota Wind II zatrzymuje się na chwilę, pozwalając nam przyjrzeć się powstającemu źródłu energii, które zajmuje obszar około 130 kilometrów kwadratowych – tyle, co Gdynia. Pięć pierwszych turbin wiatrowych zostało niedawno zainstalowanych; montaż turbin rozpoczął się w lipcu, a Baltic Power docelowo będzie ich liczył 76. Farma ma rozpocząć działalność w drugiej połowie 2026 roku . Każda turbina będzie miała moc 15 MW; dla porównania, duże, nowoczesne turbiny wiatrowe na lądzie osiągają obecnie około 5-7 MW.

Zbliżamy się do farmy w budowie. Tak wygląda z daleka.
Zbliżamy się do farmy w budowie. Tak wygląda z daleka.

Morze Bałtyckie to jeden z najbardziej sprzyjających akwenów w Europie dla morskich farm wiatrowych, dlatego turbiny będą miały wystarczającą ilość energii, aby obrócić łopaty, a następnie przesłać energię na ląd kablami. Zainstalowana na farmie moc około 1,2 GW, przy szacowanej rocznej produkcji około 4 terawatogodzin, pozwoli na pokrycie około 3% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną i zasilenie ponad 1,5 miliona gospodarstw domowych. Godzina pracy farmy mogłaby zaspokoić roczne zapotrzebowanie 209 gospodarstw domowych. Będzie ona również w stanie obsłużyć około 6500 prań.

Jedna turbina w farmie Baltic Power będzie miała moc 15 MW. Jedna godzina pracy wystarczy na zasilenie trzech gospodarstw domowych przez rok.
Jedna turbina w farmie Baltic Power będzie miała moc 15 MW. Jedna godzina pracy wystarczy na zasilenie trzech gospodarstw domowych przez rok.

82,5 tys. naładowanych laptopów

Możliwości pojedynczej turbiny są również imponujące. W ciągu godziny pracy pojedyncza morska turbina wiatrowa Baltic Power będzie w stanie naładować 314 285 telefonów komórkowych, 82 500 laptopów, 147 samochodów elektrycznych lub 110 000 miejskich latarni ulicznych. Będzie również w stanie zasilić trzy gospodarstwa domowe przez rok. Godzina wystarczy, aby zapewnić energię dla pociągu elektrycznego na dystansie 580 km lub 33 000 lodówek. Dla porównania, turbina zajmie minutę, aby naładować autobus miejski na dystansie 100 km. Energia elektryczna z morza będzie również przydatna dla tych, którzy ogrzewają swoje domy pompami ciepła . Godzina pracy jednej turbiny wystarcza, aby zasilić trzy takie urządzenia przez rok, a godzina pracy całej farmy wystarcza, aby zasilić 200. Co więcej, pojedyncza turbina wiatrowa może naładować 138 klimatyzatorów przez miesiąc w ciągu godziny; cała farma zrobi to samo dla 10 450 z nich.

Turbinom wiatrowym towarzyszyć będą dwie elektrownie , które będą regulować napięcie wytwarzanej energii. Rozpoczęcie instalacji planowane jest na jesień tego roku. Na lądzie „surowiec” będzie odbierany przez kolejną stację, poprowadzoną czterema kablami, budowaną obecnie w Osiekach Lęborskich, obok przyszłej dużej stacji elektroenergetycznej Polskiego Systemu Elektroenergetycznego, która ma zasilać system energią z kilku źródeł morskich.

Czytaj także: Widziałem budowę stacji w Choczewie. Na Pomorze pojawia się wielki przemysł energetyczny.

Turbiny na farmie będą również połączone około 350 km kabli wewnętrznych. Turbiny wiatrowe opierają się na monopalach – stalowych fundamentach przymocowanych do dna morskiego, instalowanych od początku tego roku. Razem z monopalami turbiny będą miały 250 metrów długości, czyli więcej niż Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Głębokość Morza Bałtyckiego w tym rejonie wynosi 33–45 metrów.

Farma energetyczna Baltic Power zajmie powierzchnię około 130 kilometrów kwadratowych – tyle samo, co miasto Gdynia.
Farma energetyczna Baltic Power zajmie powierzchnię około 130 kilometrów kwadratowych – tyle samo, co miasto Gdynia.

Monitorowanie 24/7

Powrót do portu zajmuje nam kolejne 45 minut – wiatraki powoli znikają z pola widzenia, choć, jak później odkryjemy, jeśli przyjrzymy się uważnie, ich małe, białe sylwetki widać również na horyzoncie z plaży. W pewnym momencie obie farmy wiatrowe widać jednocześnie z morza, ponieważ wzdłuż wybrzeża rozciągają się farmy lądowe, powszechne na Pomorzu.

Po powrocie odwiedzamy bazę operacyjno-remontową, otwartą niedawno, w kwietniu tego roku. Obiekt położony jest na lewym brzegu Łeby, w pobliżu drogi dojazdowej do plaży i infrastruktury turystycznej, a jednocześnie jest elegancki i nie przytłacza okolicy industrialnym charakterem. Baza będzie portem macierzystym i centrum remontowym farmy wiatrowej Baltic Power, zatrudniając około 70 osób. Statki obsługujące prace instalacyjne (rozpoczynające się w innych, większych portach) wypływają stąd dzisiaj, a ruch statków wokół placu budowy i trwających prac jest monitorowany 24 godziny na dobę. Na terenie bazy znajdują się również magazyny części zamiennych i warsztaty. Co ciekawe, w pobliżu budowana jest baza należąca do innych inwestorów – Polenergii i Equinor.

Statki już opuszczają bazę serwisową, aby pomóc w pracach instalacyjnych na farmie.
Statki już opuszczają bazę serwisową, aby pomóc w pracach instalacyjnych na farmie.

Czy treści lokalne będą się rozwijać?

Dokładna liczba firm zaangażowanych w budowę farmy wiatrowej na wszystkich etapach łańcucha wartości jest trudna do określenia, ale liczba dostawców i podwykonawców jest znacząca. Przemysł offshore , wraz z firmami z nim powiązanymi – w przypadku Baltic Power i innych inwestycji – ma znaczny potencjał wzrostu i już teraz tworzy miejsca pracy od Szczecina i Świnoujścia po Trójmiasto. I nie tylko tam – elementy fundamentów turbin wiatrowych Baltic Power pochodzą z fabryk Smulders w Żarach i Łeknicy (położonych w województwie lubuskim) oraz w Niemodlinie (na Opolszczyźnie).

Kable, które będą przesyłać energię elektryczną na ląd, dostarczy zakład Tele-fonika Kable w Bydgoszczy. W budowie wykorzystano również produkty stoczni Gdynia i Gdańsk należących do Baltic Industrial Group, które dostarczyły konstrukcje stalowe dla morskich elektrowni. Same gondole turbin, czyli „serca” odpowiedzialne za produkcję energii, dostarcza szczecińska fabryka duńskiej firmy Vestas .

Według Baltic Power, w całym procesie, w tym w budowie stacji lądowej, uczestniczy wiele mniejszych, lokalnych firm transportowych i logistycznych, a także firm konsultingowych i projektowych. Firma deklaruje, że w całym cyklu życia farmy, od fazy rozwoju projektu po jego likwidację, udział lokalnych udziałów (tj. firm krajowych) wyniesie co najmniej 21% , zgodnie z sektorowym porozumieniem dotyczącym pierwszego polskiego etapu rozwoju offshore. Z pewnością wszyscy mają apetyt na więcej, a rynek będzie dojrzewał wraz z kolejnymi projektami.

Nie wszystko w branży offshore jest dziś różowe, na koszty projektów wpływają m.in. trudności w łańcuchach dostaw oraz wroga polityka obecnych władz USA (problemy te opisujemy szerzej (tutaj ), jednak pewne jest, że bez udziału morskiej energetyki wiatrowej transformacja energetyczna Polski i osiągnięcie celów klimatycznych nie powiedzie się . Późnym popołudniem zostawiamy Łebę i morze za sobą. Budowa będzie kontynuowana do przyszłego roku, a nam pozostaje tylko czekać na pierwszy czysty, bałtycki prąd w naszych gniazdkach.

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *