Krajanie muszą wydawać na jaja blisko 15 proc. więcej niż dwanaście miesięcy temu. Resort Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz hodowcy potwierdzają, że ceny poszły w górę, ale — jak zapewnili — sytuacja rynkowa jest stabilna, jaj jest pod dostatkiem i przed okresem świątecznym ich nie zabraknie.

Na początku listopada środki masowego przekazu donosiły o niedostatku jaj na naszym rynku i zwyżce ich cen spowodowanej m.in. przez straty w stadach kur niosek z powodu występowania ognisk ptasiej grypy i domniemanego uboju drobiu.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dało słowo PAP, że sytuacja w sektorze jaj w Polsce pozostaje bez zmian, a nasz kraj dysponuje nadwyżką jaj, które są wysyłane za granicę.
— W pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku przedsiębiorstwa pakujące sprzedały ledwie ok. 1 proc. mniej jaj niż w analogicznym okresie minionego roku, co wskazuje na zasadniczo niezmienioną produkcję. Polska utrzymuje rolę jednego z czołowych wytwórców i eksporterów jaj na świecie. W okresie od stycznia do sierpnia br. z Polski wysłano za granicę 148 tys. ton jaj w skorupkach, czyli o ok. 6 proc. mniej niż rok wcześniej. W ujęciu wartościowym jednak eksport powiększył się o blisko 30 proc., do około 344 mln euro, co było rezultatem wzrostu cen — przekazało biuro prasowe MRiRW.
Cena jaj w Polsce poszła w górę
Zgodnie z danymi resortu przeciętna cena sprzedaży jaj z centrów pakowania w pierwszym tygodniu listopada była o ok. 17 proc. wyższa niż rok wcześniej, a ceny detaliczne w trzech pierwszych kwartałach 2025 r. wzrosły w stosunku rocznym o ponad 15 proc.. Jak objaśnia MRiRW, wzrost cen jest z jednej strony wynikiem sezonowej podwyżki pod koniec roku, rezygnacji z chowu klatkowego na rzecz hodowli na ściółce i wolnym wybiegu, wyższych kosztów produkcji, a z drugiej strat spowodowanych przez choroby ptaków.
— Przed świętami (Bożego Narodzenia — PAP) jaja najpewniej będą droższe niż poprzednio, ale nie oczekuje się problemów z ich dostępnością. Polska jako istotny producent i eksporter netto ma stabilną pozycję na rynku, a produkcja — pomimo nacisku cenowego i trudności związanych z chorobami drobiu — powinna zaspokoić krajowe potrzeby — podkreśliło MRiRW.
Zobacz też: Polacy zapłacą więcej za jaja. Producenci ostrzegają
Przed histerią przestrzega Paweł Podstawka, przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, która zrzesza gospodarstwa rolne odpowiadające za około 60 proc. krajowej wytwórczości jaj.
— Jest kilka elementów mających obecnie oddziaływanie na nieco wyższe ceny jaj. Już w 2023 roku informowaliśmy, że cena jaj wyraźnie odstaje od cen innych artykułów pierwszej potrzeby, np. pieczywa. Nasze przewidywania o wzrostach się spełniły, ponieważ miały podstawę w dogłębnej analizie ekonomicznej. Tymczasowo faktycznie zapotrzebowanie przerosło produkcję, ale jest to okoliczność typowa w tym okresie roku, kiedy to hurtownie realizują zamówienia przed świętami. Może to wywołać mylne wrażenie braku jaj — powiedział Podstawka.
— W rzeczywistości jednak mamy nadprodukcję i jaj nie zabraknie. Zależy nam nie na doraźnym zysku, lecz na stałym i długofalowym rozwoju rynku, a ten konstruuje się m.in. poprzez zapewnienie gwarancji dostaw dobrego produktu w adekwatnej cenie — dodał.
Producenci jaj o imporcie
Według zdania prezesa KFHDiPJ branża rozumie konieczność zabezpieczenia krajowego rynku przed niekontrolowanym przywozem jaj z państw, które nie muszą stosować się do standardów wymaganych od polskich hodowców.
— Ugruntowana pozycja na rynku nie jest nam dana raz na zawsze. Przyglądamy się sytuacji nie tylko w Polsce i UE, ale i państwach trzecich, które z radością zajmą nasze rynki. Nieuzasadnione straszenie pustymi półkami może być przygotowaniem podłoża pod ich ekspansję. Między innymi dlatego jesteśmy w stałym kontakcie z Głównym Lekarzem Weterynarii i ministerstwem rolnictwa, by jak najszybciej reagować na różnego rodzaju niebezpieczeństwa, czego przykładem mogą być zaplanowane na 19 listopada rozmowy na temat możliwości wprowadzenia w Polsce pilotażowego programu szczepień kur niosek na ptasią grypę — oznajmił prezes KFHDiPJ.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło


![W nadchodzącym roku kalendarz świąteczny, przy rozsądnym rozplanowaniu dni urlopowych, stworzy możliwość zyskania co najmniej czterodniowych okresów wolnego w styczniu, czerwcu i w listopadzie. Dłuższy wypoczynek rysuje się w grudniu, jednak majowy weekend nie będzie długi. Urlop: Jak wycisnąć długie weekendy? Sprawdź, kiedy wypadają [ZESTAWIENIE] - INFBusiness](https://gibnews.pl/wp-content/uploads/2025/11/a3a58fae5d60cd76bcb8e9b83dd92c07-768x384.jpg)