W czwartek w stolicy Belgii, Brukseli, szefowie państw członkowskich UE spotykają się na posiedzeniu, które omówi fundamentalne dla Polski kwestie, takie jak wsparcie finansowe dla Ukrainy w formie pożyczki. Ma być ona udostępniona dzięki zamrożonym środkom pieniężnym należącym do Rosji. Następnym ważnym zagadnieniem jest zamierzenie ograniczenia emisji dwutlenku węgla w UE do roku 2040. Jednakże, największe poruszenie, pośród tematów rozważanych na Radzie Europejskiej, wywołuje ETS 2, czyli danina od emisji związanych z dogrzewaniem domostw i komunikacją drogową, która planowo ma zacząć obowiązywać od 2027 roku.

- W czwartek w Brukseli zorganizowana zostanie Rada Europejska, która zajmie się istotnymi dla przyszłości problemami
- Przedmiotem debaty będzie wsparcie finansowe dla Ukrainy, które umożliwią zamrożone aktywa rosyjskie
- Priorytetową kwestią dla Polski będzie przesunięcie w czasie i osłabienie opłaty od emisji w sektorze budownictwa i transportu, mianowicie ETS 2
- Nadal oczekujemy, że uda się odstąpić od wprowadzenia ETS 2 w UE, ale na razie nie ma ku temu przesłanek
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Na posiedzeniu szefów państw UE nasz kraj reprezentuje premier Donald Tusk. O godz. 10.30 zaplanowano spotkanie przedstawicieli Rady Europejskiej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Natomiast o godz. 12.50 Tusk ma odbyć rozmowę w cztery oczy z prezydentem Ukrainy.
Pożyczka reparacyjna dla Ukrainy z zamrożonych rosyjskich pieniędzy
Jednym z tematów narady przywódców państw UE będzie tak zwana pożyczka reparacyjna dla Ukrainy. Polska, która od początku popiera przekazanie Ukrainie zamrożonych w UE środków finansowych Rosji, ma nadzieję na przyspieszenie rozmów w tej sprawie oraz na aprobatę dla tej idei przez unijnych liderów, jak również na oczekiwanie konkretnych propozycji Komisji Europejskiej w tym zakresie.
Według naszych informacji z Brukseli ostateczna oferta musi zawierać mechanizm podziału ryzyka przez kraje UE. Chodzi o zaspokojenie oczekiwań Belgów i państw strefy euro, w tym Niemiec i Francji, które martwią się potencjalnymi konsekwencjami. Największe obawy ma Belgia, która boi się pociągnięcia do odpowiedzialności z powodu faktu, że izba rozliczeniowa Euroclear, zarządzająca zamrożonymi rosyjskimi aktywami o wartości 185 mld euro, jest zarejestrowana właśnie w tym państwie.
— Belgowie nie chcą brać na siebie ryzyka wartego 200 mld euro. Jeżeli stworzy się mechanizm, który da im gwarancje bezpieczeństwa, to można ich przekonać. Zasadniczo państwa strefy euro boją się, że taki ruch może skutkować utratą zaufania inwestorów — posiadaczy kont w UE spoza Europy. Wypracowane rozwiązanie ma więc chronić Brukselę i strefę euro przed tymi zagrożeniami. Polska, kraje bałtyckie, kraje skandynawskie — popierają tę inicjatywę, Belgia, Francja, Niemcy mają wątpliwości, jednak zapowiada się, że Rada Europejska da pozytywny sygnał — mówi nasz informator. W poniedziałek w Luksemburgu podczas sesji ministrów spraw zagranicznych państw UE ta propozycja zyskała szerokie wsparcie.

Prognozowane rozwiązanie — jak słyszymy — ma polegać na tym, że „nie będzie naruszania zamrożonych aktywów, ale zostaną one użyte jako gwarancje”. — Nie ma jeszcze szczegółów w formie aktu prawnego — dodaje nasz rozmówca. Ukraina spłaciłaby pożyczkę po zakończeniu wojny i otrzymaniu odszkodowań od Rosji.
W tej kwestii ma obowiązywać większość kwalifikowana, a nie jednomyślność. To pozwoli na obejście sprzeciwu Węgier, zresztą premier tego państwa Viktor Orban ma, jak słyszymy, przybyć na posiedzenie Rady dopiero w czwartek wieczorem, co sprawi, że ominie go dyskusja na temat Ukrainy.
Rada ustali również kwestię 19. pakietu sankcji wobec Rosji. Decyzja w tym temacie wymaga jednomyślności, a dotychczas blokowali ją Słowacy, którzy na ostatniej prostej wycofali swoje weto. Pakiet przewiduje między innymi zakaz importu do UE rosyjskiego gazu LNG od 2027 roku.
x.com
Redukcja emisji CO2 i opłata od emisji ETS 2
Kolejnym ważnym dla Polski tematem na Radzie Europejskiej jest cel związany z dążeniem do neutralności klimatycznej w roku 2040. Mowa o postulowanej przez prezydencję duńską redukcji emisji w Unii Europejskiej o 90 procent, licząc od roku 1990. Warszawa sprzeciwia się tej inicjatywie, jednocześnie zabiega o mechanizm weryfikacji — aby pod koniec lat 20. sprawdzić, w jakiej sytuacji się znajdujemy i ewentualnie zmodyfikować cel na 2040 rok. Kolejny postulat dotyczy tak zwanych kredytów międzynarodowych do systemu handlu uprawnieniami do emisji (carbon offset credits).
Jeśli chodzi o ETS 2, czyli opłatę od emisji w budownictwie i transporcie, Polska w pierwszym etapie dąży do wycofania się z tego rozwiązania. Nasi rozmówcy przyznają jednak, że to „opcja nierealna”, dlatego Warszawa równocześnie naciska na przesunięcie ETS 2, który według planu ma zacząć obowiązywać w 2027 roku, o trzy lata, a także na tak zwany korytarz cenowy — czyli ustalenie górnej i dolnej granicy cenowej na ETS 2. Jednak zasadniczo Warszawa wciąż liczy na istotne zmiany w mechanizmie ETS, w wyniku planowanej na przyszły rok aktualizacji unijnej dyrektywy w tej kwestii. — Istnieje szansa, że ETS 2 w ogóle nie wejdzie w życie, ale na przełom jest jeszcze za wcześnie. Na razie liczymy na postęp w kierunku realizacji polskich postulatów — mówi nasze źródło powiązane z rządem.
Z kolei źródło w Brukseli przyznaje, że „dzisiaj realnie nie można mówić, że nie będzie ETS 2, ponieważ nie ma ku temu większości”.
Dobrym znakiem dla Polski jest wysłany w ostatnich dniach list szefowej KE Ursuli von der Leyen do unijnych liderów, w którym zadeklarowała rozwiązanie problemu zbyt wysokich lub zmiennych cen w ramach ETS2. Nasi rozmówcy interpretują to jako poparcie dla tak zwanego korytarza cenowego w ETS 2.
Jak podaje PAP, w najnowszej wersji wniosków ze szczytu stwierdzono, że „Rada Europejska odnotowuje zamiar Komisji, by przedstawić środki mające na celu usprawnienie wejścia w życie ETS2, i apeluje do Komisji o przedstawienie przeglądu ram wdrażania ETS2, obejmującego wszystkie istotne aspekty”.
Szczyt unijnych przywódców ma również poruszyć temat zakazu sprzedaży samochodów spalinowych w UE od 2035 roku.
x.com
Dla polskiej opinii publicznej zasadnicze znaczenie będzie miała skuteczność rządu Donalda Tuska w sprawie ETS 2. Nowa opłata od ogrzewania domów i samochodów spalinowych wywołuje zaniepokojenie społeczeństwa i wzbudza emocje wśród polityków, którzy przerzucają się odpowiedzialnością w tej kwestii. Obecnie nie ma podstaw, by spodziewać się, że wspólnota odstąpi od wprowadzenia tej daniny. W związku z tym realny jest scenariusz, w którym Polska jednostronnie nie wdroży ETS 2 od 2027 roku i będzie płacić kary. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że jesienią 2027 roku mają odbyć się wybory parlamentarne.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło



![Eurostat przedstawił w środę dosyć szczegółowe i najnowsze dostępne dane dotyczące ilości wytwarzanych i utylizowanych śmieci w państwach Unii. W zestawieniu z innymi krajami, nie mamy powodu do wstydu, a nawet jest przeciwnie. Oprócz tego, że plasujemy się w gronie liderów pod względem segregacji surowców wtórnych pochodzących z opakowań, to statystyczny Polak, po uwzględnieniu recyklingu, generuje znacznie mniej odpadów lądujących na składowiskach niż statystyczny mieszkaniec Danii, Niemiec, Francji, Włoch czy Hiszpanii. I to wszystko na długo przed wdrożeniem systemu depozytowego. Polskie wysypiska mniej obciążone niż w Danii i Niemczech. Polska w czołówce ekounijnych krajów [MAPA] - INFBusiness](https://gibnews.pl/wp-content/uploads/2025/10/49756e6b9cb653e160ef40d306c288f2-768x384.jpg)