Rosyjski budżet na rok 2026. Jakie są militarne zamierzenia Putina?

Roczny plan finansowy Rosji na rok 2026 sugeruje, że zagrożenie wojskowe ze strony tego państwa nie osłabnie. „Wojna wciąż stanowi główny cel Kremla” – alarmuje w rozmowie z Business Insiderem Iwona Wiśniewska, analityk z Ośrodka Studiów Wschodnich. Zwraca uwagę na zmianę strategii Kremla w kontekście rosnących trudności z zapewnieniem funduszy na wydatki. „Rezerwy Rosji, które były gromadzone w Funduszu Bogactwa Narodowego, niemalże się wyczerpały” – ocenia sytuację specjalistka z OSW.

Donald Trump deklarował, że po powrocie na stanowisko prezydenta USA szybko doprowadzi do zakończenia konfliktu w Ukrainie. Mija kolejny czas, a sytuacja nie wskazuje na taki scenariusz. Ukraina doświadcza rekordowych ataków rakietowych i z użyciem dronów, na które odpowiedzią są między innymi uderzenia w rosyjskie rafinerie.

Do zaprzestania walk przez Władimira Putina mogłaby skłonić silniejsza presja na budżet państwa i gospodarkę. Dotychczas w obu tych sferach Rosja radziła sobie dość dobrze, jednak sytuacja ta zmienia się na gorsze dla agresora. Dowodzą tego aktualne dane statystyczne i projekt budżetu na rok 2026, który pokazuje coraz więcej słabych stron. Niestety, wskazuje on również na to, że wciąż Kreml nie planuje zakończenia działań wojennych.

— Władze Rosji nie mają już możliwości zwiększania wydatków z budżetu w takim stopniu, jak to czyniły do tej pory. Pojawiły się istotne ograniczenia w finansowaniu nie tylko zobowiązań wobec obywateli, ale także wojny — komentuje w rozmowie z Business Insiderem Iwona Wiśniewska, analityk z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), specjalizująca się w analizach ekonomii i finansów Rosji.

Jakie są najważniejsze aspekty budżetu Rosji na rok 2026 i co z nich wynika? — Pomimo tego, że nominalnie wydatki mają być nieco wyższe niż te planowane na rok 2025, to jednak w ujęciu realnym ulegną zmniejszeniu. Co istotne, po raz pierwszy w trakcie wojny, ale również po raz pierwszy od dłuższego czasu, obserwujemy zaplanowane niższe wydatki — zarówno nominalne, jak i realne — na obronę narodową — zaznacza Iwona Wiśniewska.

Dodaje jednak, że ta zmiana nie jest znacząca, ponieważ obok pewnego ograniczenia wydatków na obronę narodową władze zaplanowały wzrost wydatków na bezpieczeństwo wewnętrzne. — Wiemy, że ta pozycja również współfinansuje działania wojenne, ponieważ są to środki przeznaczane głównie na Gwardię Narodową, służbę więzienną czy FSB — instytucje, które również są zaangażowane, szczególnie na terenach okupowanych i w regionach przygranicznych — komentuje.

Budżet Rosji na 2026 r. Najważniejsze liczby

Spójrzmy na konkretne dane liczbowe zawarte w projekcie budżetu. Kreml zakłada, że przychody federalne w roku 2026 wyniosą około 40,3 bln rubli (1,85 bln zł), natomiast wydatki osiągną poziom 44,1 bln rubli (2,03 bln zł). Dla porównania, w Polsce planowane dochody budżetowe mają wynieść 647 mld zł, a wydatki sięgną 919 mld zł.

Władze Rosji planują przeznaczyć 12,9 bln rubli (593 mld zł) na „obronę narodową”, co stanowi spadek w porównaniu z kwotą 13,5 bln rubli (621 mld zł) w roku 2025. Równocześnie 3,9 bln rubli (180 mld zł) zostanie przeznaczone na „bezpieczeństwo narodowe”, co stanowi wzrost o 11 proc. w stosunku do planu na rok 2025.

Obciążeniem dla finansów państwa są rekompensaty i świadczenia socjalne dla rodzin i żołnierzy, którzy ucierpieli w wyniku wojny. Budżet przewiduje na ten cel 58 mld rubli (2,7 mld zł). Dodatkowo przewidziano 13,9 mld rubli (640 mln zł) na „Fundusz Obrońców Ojczyzny”, który wspiera rosyjskich weteranów.

Czy Rosji wystarczy środków na prowadzenie wojny? Zmiana strategii Kremla

— W dalszym ciągu wyraźnie widać, że wojna jest dla Kremla priorytetem. Pomimo planowanych cięć, rząd z pewnością będzie szukał funduszy wszelkimi możliwymi sposobami — i te fundusze na wojnę znajdzie — uważa Iwona Wiśniewska.

Specjalistka z OSW podkreśla, że doświadczenie z poprzednich lat pokazuje, iż w trakcie roku budżetowego rosyjskie władze dowolnie modyfikują parametry budżetu. Ten na rok 2025 był już dwukrotnie zmieniany. Możemy zatem przypuszczać, że wydatki na kluczowe pozycje budżetowe, takie jak obrona narodowa i bezpieczeństwo wewnętrzne, również mogą ulec zwiększeniu w zależności od potrzeb.

Pojawia się pytanie: czy przy takich problemach z finansowaniem możliwa będzie w perspektywie roku 2026 duża ofensywa, jaką Rosja prowadziła w bieżącym roku w Ukrainie? Nasza rozmówczyni przyznaje, że trudno to jednoznacznie stwierdzić.

— Biorąc pod uwagę utrzymujące się ograniczenia finansowe, mogą one wpłynąć na przekształcenie strategii Kremla w tej wojnie. Obserwujemy, że wykorzystuje on tańsze zasoby, takie jak drony, którymi nadal może wyrządzać szkody Ukrainie, niszczyć infrastrukturę, w tym cywilną. Moim zdaniem ten budżet nie sugeruje, że niebezpieczeństwo ze strony Rosji zmaleje — podkreśla.

Deficyt Rosji pozornie niewielki. „Jest odcięta od zewnętrznych rynków kapitałowych”

Interesująco wygląda deficyt w rosyjskim budżecie na rok 2026 — prognozowany jest na poziomie 1,6 proc. PKB. W porównaniu z wieloma krajami europejskimi wydaje się bardzo niski (granica 3 proc. stała się problematyczna). W Polsce ma być kilkukrotnie wyższy (ponad 6 proc. PKB). Niemniej jednak pozory w tym przypadku mogą mylić.

— Od początku inwazji Rosja jest odizolowana od zewnętrznych rynków kapitałowych. Wszystko, czym finansuje działania wojenne i gospodarkę, pochodzi ze źródeł wewnętrznych. Porównywanie jej z innymi gospodarkami jest zatem nieuzasadnione, ponieważ Rosja nie może korzystać z kapitału zagranicznego, nawet w celu pokrycia deficytu. Ten deficyt, który w odniesieniu do PKB w roku 2025 ma wynieść 2,6 proc., prawdopodobnie będzie jeszcze większy. Problemem pozostaje jednak sposób jego sfinansowania — podkreśla Iwona Wiśniewska.

Zwraca uwagę na to, że środki Rosji zgromadzone w Funduszu Bogactwa Narodowego niemalże się wyczerpały. — To, co pozostało, jest mniejsze niż planowany deficyt, a Kreml nie zamierza tych środków wykorzystać. Chce je zatrzymać na tzw. „czarną godzinę”. W związku z tym państwo zwiększa swoje zadłużenie — komentuje.

Władimir Putin sięga do kieszeni obywateli i przedsiębiorców

Ekspertka z OSW zaznacza również, że Kreml systematycznie przenosi koszty wojny na społeczeństwo i sektor biznesu. Jednym z rozwiązań rządu na pokrycie potrzeb budżetu jest kolejny wzrost podatków w roku 2026. Dotyczy to m.in. podwyższenia stawki VAT o dwa punkty procentowe z 20 do 22 proc.

Niedawno publicznie krytykował te zamiary prezes największego rosyjskiego banku. „Propozycja rosyjskiego rządu dotycząca podniesienia podatku VAT i zniesienia niektórych ulg podatkowych w roku 2026 w celu zrównoważenia budżetu doprowadzi do obniżenia zysków banków nawet o 9 proc.” — ostrzegał German Gref ze Sberbanku.

To kolejny taki krok, ponieważ w roku 2025 zwiększono już podatki dochodowe w Rosji. — Wcześniej eksploatowano koncerny państwowe i prywatne, wprowadzając podatek od nadmiernych zysków. Do tego dochodzi wysoka inflacja, która sama w sobie jest dodatkowym obciążeniem finansowym nakładanym na społeczeństwo — zauważa nasza rozmówczyni.

Dodaje, że nie jest to już komfortowa sytuacja, w jakiej Władimir Putin znajdował się na początku inwazji. Wtedy wysokie przychody z eksportu wspierały Kreml i umożliwiały finansowanie działań wojennych.

Wyzwań finansowych przed Kremlem jest bardzo wiele, a jego możliwości działania są coraz bardziej ograniczone. Wzrost gospodarczy, o którym mówiono w ciągu ostatnich dwóch lat, był jednym z czynników pozwalających na zwiększenie dochodów podatkowych Kremla. Obecnie jednak mamy co najwyżej stagnację, więc dalszy wzrost wpływów z podatków jest wątpliwy — podkreśla.

Teoretycznie rozwiązaniem jest osłabienie rubla, aby dochody z eksportu były wyższe. Jednak każda taka dewaluacja pogarsza sytuację w gospodarce.

Budżet Rosji. Jak zmieniał się na przestrzeni lat?

Przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny w Ukrainie priorytetem dla budżetu Rosji, pomimo systematycznego wzrostu wydatków na obronność, były sprawy społeczne — zdrowie, edukacja, świadczenia socjalne.

— Od momentu wybuchu wojny priorytet ten przesunął się zdecydowanie w kierunku obronności i bezpieczeństwa, które obecnie pochłaniają największą część budżetu. Pomimo tego, że Kreml stara się nie ograniczać wydatków socjalnych, w ujęciu realnym, uwzględniając inflację, one maleją. Wojna jest dla Kremla nadrzędnym celem, a wszystko inne zostało jej podporządkowane — ocenia sytuację Iwona Wiśniewska.

W związku z ewolucją budżetu na przestrzeni lat problemem dla Kremla stał się np. konstytucyjny obowiązek corocznej waloryzacji emerytur i zasiłków socjalnych zgodnie ze wskaźnikiem inflacji, który Władimir Putin wprowadził w trakcie kampanii prezydenckiej.

Ekspertka z OSW przypomina, że w roku 2024 próbowano podnieść świadczenia w mniejszym stopniu, niż wynikałoby to z inflacji, jednak po fali krytyki rząd musiał się z tego wycofać i je podnieść.

Jednocześnie warto pamiętać, że rząd manipuluje wskaźnikami gospodarczymi, w tym inflacją. Im jest ona niższa, tym mniejsze są koszty obowiązkowej waloryzacji emerytur i wynagrodzeń w sektorze budżetowym. Z tego powodu utrzymanie niskiego poziomu inflacji ma dla Kremla tak duże znaczenie.

Autor: Damian Słomski, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *