Aby zostać uznanym za klasę średnią w Polsce, niekoniecznie musisz zarabiać kilka tysięcy złotych netto. Jednak wiele zależy od Twojej lokalizacji i tego, czy masz dzieci. Ostatnie badania niemieckich naukowców wprowadziły nową definicję mającą na celu zapewnienie jaśniejszego zrozumienia tej koncepcji. Wykorzystaliśmy ich ramy do analizy sytuacji w ponad 2,4 tysiącu gmin w Polsce. Powstała mapa wyraźnie podkreśla najbogatsze obszary kraju, gdzie stosunkowo trudniej jest zidentyfikować „klasę średnią”. Obok Warszawy i sąsiednich gmin wyłaniają się dwa dodatkowe „centra bogactwa”.
Badania wskazują, że wielu Polaków, podobnie jak osoby z różnych krajów, odpowiada twierdząco na pytanie, czy postrzegają siebie jako klasę średnią. Niemniej jednak te spostrzeżenia są subiektywne. A co, jeśli spróbujemy przełożyć te odczucia na wymierne liczby? Wydaje się, że w zależności od regionu, kilka tysięcy złotych netto może kwalifikować kogoś do tej klasyfikacji.
Jednak kilka czynników również odgrywa rolę, takich jak to, czy ktoś jest singlem czy w związku partnerskim, a także obecność i liczba dzieci. Podjęliśmy się zadania obliczenia tych liczb dla całej Polski, korzystając z nowatorskiej metodologii zaproponowanej przez niemieckich badaczy.
Zrozumieć klasę średnią w Polsce
Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że dochód nie jest jedynym wskaźnikiem statusu klasy średniej. Należy pamiętać, że czasami aktywa mogą być kluczowe. Można zarabiać skromne dochody, ale posiadać wiele nieruchomości. W takich scenariuszach definicja stosowana do tych obliczeń jest niewystarczająca (więcej o metodologii poniżej).
Poniższa mapa ilustruje progi dochodowe, które klasyfikują osobę jako klasę średnią w każdej polskiej gminie. Co istotne, odnosi się to do całkowitego dochodu „na rękę” gospodarstwa domowego, obejmującego wszystkie źródła dochodu: wynagrodzenia, dochody z wynajmu, emerytury, świadczenia 800 plus i wszelkie inne fundusze, które stale przyczyniają się do domowego budżetu.
Jak należy interpretować mapę? Wystarczy najechać kursorem na interesującą nas gminę. Kliknięcie (na smartfonie) lub najechanie kursorem (na komputerze) spowoduje wyświetlenie tabeli danych, która ujawni zakres dochodów niezbędny do zaklasyfikowania do klasy średniej w danej gminie. Informacje te są prezentowane osobno dla osób samotnych, par i rodzin z jednym, dwojgiem, trojgiem lub czwórką dzieci. Możesz również wybrać swoją gminę z listy w lewym górnym rogu grafiki.
Co wskazują nasze prognozowane liczby? Osoba samotna w Warszawie musiałaby zarabiać od 5,2 do 9,8 tys. zł, aby zostać uznaną za klasę średnią. Rodzina z dwójką małych dzieci powinna mieć miesięczny dochód w wysokości od 11 do 20,5 tys. zł, aby aspirować do tego miana.
Według ustaleń niemieckich badaczy, ta grupa demograficzna zazwyczaj obejmuje nieco ponad połowę populacji w danej miejscowości. Potwierdzają to statystyki UE, a Eurostat szacuje, że polska klasa średnia stanowi do 68 procent populacji.
Wracając do naszych szacunków, mapa wyraźnie identyfikuje najbogatsze regiony Polski. To właśnie w tych obszarach identyfikacja jako „przeciętnych” jest stosunkowo trudniejsza. Oprócz Warszawy i otaczających ją gmin, dwa dodatkowe „ośrodki bogactwa” są godne uwagi.
Pierwszym jest Dolny Śląsk, a konkretnie zagłębie miedziowe. W gminie Jerzmanowa mediana wynagrodzeń przewyższa nawet tę w Warszawie. Lubin i Głogów również zajmują wysokie miejsca. Bliskie miasto Wrocław i sąsiednie gminy, takie jak Kobierzyce, Siechnice i Czernica, również są widoczne.
W regionie południowym najwyższe pensje są niewątpliwie w Krakowie i okolicach. Tutaj również pojawia się ciemniejszy odcień na mapie, wskazujący na stosunkowo najwyższe dochody netto.
Zbadaj „Jak chorują Polacy”: „Zaskakująca różnica między grupami wiekowymi”
Różnice metodologiczne
Do tej pory w celu określenia, co stanowi klasę średnią, posługiwaliśmy się definicją OECD. Definicja ta zakłada, że osoba znajdująca się w tej kategorii musi zarabiać od 75 do 200 procent średniej pensji.
Nie ma żadnych komplikacji w przypadku gospodarstw domowych jednoosobowych lub par bez dzieci. W takich przypadkach sprawa jest prosta — dwoje dorosłych zarabia, co sprawia, że ich klasyfikacja do odpowiedniej klasy społecznej jest stosunkowo prosta. Trzeba tylko wziąć pod uwagę ich zarobki.
Wyzwania pojawiają się, gdy rozważamy rodziny. W końcu dzieci nie generują dochodu, ale — mówiąc wprost — ponoszą wydatki. W tym scenariuszu tak zwany mediana dochodu netto do dyspozycji na członka gospodarstwa domowego staje się istotna.
Zasadniczo badacze odkryli, że sytuację tę najlepiej przedstawia równanie, w którym całkowity dochód gospodarstwa domowego jest dzielony przez pierwiastek kwadratowy liczby członków rodziny. Brzmi skomplikowanie? Rzeczywiście.
Naukowcy z Instytutu Ekonomii Niemieckiej w Kolonii opracowali specjalny kalkulator, który nieco upraszcza, ale także rozszerza definicję OECD.
Poniżej wyjaśniamy, jak to się ma do zarobków Polaków, wyraźnie wskazując, ile trzeba zarabiać, żeby zostać zaliczonym do klasy średniej w różnych polskich gminach.
Gdyby traktować całą Polskę jednakowo, pojedyncza osoba mogłaby liczyć nawet na 4000 zł netto, jednak w wielu miejscach kwota ta byłaby niewystarczająca.
Ekonomiści z Kolonii oparli swój kalkulator na danych dotyczących gospodarki niemieckiej. Skupimy się na sytuacji w naszym regionie po drugiej stronie Odry. Tutaj przydatne są dane z Centralnego Urzędu Statystycznego, ilustrujące rozkład płac w różnych gminach.
Zanim przejdziemy do szczegółów, musimy wyjaśnić metodologię. Badacze ustalili następujące założenia. Po pierwsze, uważają, że pojedyncza osoba jest klasyfikowana jako klasa średnia, jeśli zarabia od 80 do 150 procent mediany. Jest to znacznie węższa grupa w porównaniu z definicją OECD (która obejmuje od 75 do 200 procent).
Po drugie, Niemcy twierdzą, że nie można zakładać, że para mieszkająca razem automatycznie podwoi swoje dochody
Źródło