Place zabaw bez regulacji hałasu. Mieszkańcy okolic protestują przeciwko nowym zasadom.

Rządowy projekt ustawy, którego zamierzeniem jest wyłączenie placów gry i innych terenów sportowych spod regulacji dotyczących hałasu, znajduje się już w końcowej fazie prac w parlamencie. Niemniej jednak, w trakcie tych prac, Rzecznik Praw Obywatelskich wyraził istotne zastrzeżenia odnośnie do zgodności projektu z Konstytucją oraz innymi regulacjami, w tym prawem do protekcji zdrowia. Równocześnie zwrócił uwagę na rosnącą liczbę zażaleń mieszkańców na zgiełk dochodzący z obiektów sportowych. Specjaliści podkreślają, że niesie on poważne skutki dla zdrowia.

Boiska mają zostać wyłączone spod norm hałasu. Nowe przepisy budzą sprzeciw mieszkających w pobliżu ludzi
/ MOSiR Nowa Sól

Zgodnie z raportem GUS z 2024 roku zatytułowanym „Ekspozycja ludności na hałas w aglomeracjach powyżej 100 tys. mieszkańców”, zanieczyszczenie akustyczne stanowi jedno z kluczowych zjawisk środowiskowych, które wpływają na zdrowie oraz samopoczucie milionów Europejczyków. Przytoczone dane Europejskiej Agencji Środowiska informują o tym, że przynajmniej 20% populacji Europy jest wystawione na długotrwałe oddziaływanie hałasu niekorzystnego dla zdrowia.

W roku 2021 w Polsce ponad 282 tys. osób zamieszkujących miasta powyżej 100 tys. mieszkańców było narażonych na hałas, którego dopuszczalne limity zostały przekroczone. Dotyczy to m.in. hałasu drogowego, kolejowego i przemysłowego. O zgiełku z boisk ostatnio zrobiło się „głośno” za sprawą rządowej inicjatywy ministra sportu, aby wyłączyć go spod norm hałasu.

Propozycja ministra sportu

– Tereny sportowe i inne przestrzenie dedykowane uprawianiu sportu nie powinny być zwolnione z przepisów dotyczących hałasu, ponieważ generują one wyjątkowo uciążliwy zgiełk. Źródłem tego hałasu są okrzyki, wrzaski, krzyki, uderzenia piłki o powierzchnię i elementy metalowe. Według opinii biegłych akustyków, ten hałas bardzo często utrzymuje się na poziomie 68 dB, co znacznie przekracza dopuszczalne normy. Mówimy tutaj o tzw. hałasie średnim, natomiast należy uwzględnić także hałas impulsowy związany z boiskami, który często osiąga nawet 110 dB – informuje agencję Newseria Dorota Malanowska, prawniczka specjalizująca się w skargach mieszkańców na nadmierny hałas.

– Hałas impulsowy, to znaczy pojawiający się nagle, to rodzaj dźwięków, które wywołują silne reakcje organizmu, w szczególności układu sercowo-naczyniowego, nerwowego czy hormonalnego. Następuje gwałtowne uwolnienie adrenaliny do krwiobiegu, pojawia się napięcie mięśni. I to może powtarzać się tysiąc razy w ciągu dnia, zarówno w dzień, jak i w nocy – wyjaśnia Agnieszka Kantaruk, inicjatorka projektu edukacyjnego „Coraz głośniej”.

– Osoby mieszkające w pobliżu boisk szybko zauważają pogorszenie samopoczucia, szczególnie gdy czas ekspozycji na takie dźwięki przekracza rozsądny zakres. Inaczej wygląda sytuacja, gdy dzieci sporadycznie grają w piłkę, krzyczą, bawią się, co od zawsze było typowe dla osiedli, między domami czy blokami, a inaczej, gdy hałas z boiska nabiera charakteru, nazwijmy to, przemysłowego. Mam na myśli sytuację, w której hałas trwa przez siedem dni w tygodniu, w dzień i w nocy, bez dłuższej przerwy, która umożliwiłaby regenerację i odpoczynek od zgiełku.

Zaczęło się od Puław

Aktualizacja ustawy o sporcie, która przewiduje wyłączenie stosowania norm hałasu w kontekście zgiełku generowanego w ramach: treningu sportowego, aktywności sportowej o charakterze szkolnym, a także rekreacyjnej aktywności fizycznej, została zapoczątkowana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki po tym, jak sąd ograniczył dostęp do boiska przy Szkole Podstawowej nr 4 w Puławach w odpowiedzi na skargi mieszkańców dotyczące hałasu. Uzasadnieniem dla wprowadzenia zmian były m.in. coraz częstsze sytuacje czasowego lub trwałego wyłączenia z eksploatacji obiektów infrastruktury sportowej, szczególnie kompleksów „Orlik”.

W połowie września projekt przepisów został zaakceptowany przez Sejm. 24 września Senat wprowadził poprawki do ustawy i przekazał ją do sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.

– Propozycja rządu budzi poważne wątpliwości prawne, również w odniesieniu do samego sposobu procedowania. Przede wszystkim jest on niezgodny z zasadami demokratycznego państwa prawnego, ponieważ nie zorganizowano konsultacji społecznych. Takie konsultacje to podstawowa zasada funkcjonowania państwa, która umożliwia obywatelom zajęcie stanowiska wobec wprowadzanych zmian, zgłaszanie uwag oraz wywieranie wpływu na te zmiany czy prezentowanie własnych opinii – zaznacza Dorota Malanowska.

Sprzeciw wobec planowanych zmian wyraził między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich. Zwrócił on uwagę, że „promowanie aktywności sportowej nie może odbywać się kosztem prawa obywateli do ochrony przed hałasem”. W opinii stwierdzono, że projekt narusza prawo do własności, prywatności, ochrony zdrowia i związanego z nim prawa do życia w środowisku wolnym od zanieczyszczeń.

– Następną kwestią jest naruszenie przepisów Konstytucji, w szczególności art. 32, czyli zasady równości obywateli wobec prawa. Osoby dotknięte hałasem pochodzącym z boisk czy innych obiektów sportowych stracą możliwość ochrony wynikającej z ustawy o ochronie środowiska, podczas gdy osoby narażone na hałas emitowany np. przez drogi czy zakłady przemysłowe będą miały prawo do ochrony zgodnie z ustawą – wyjaśnia prawniczka.

– Kolejną kwestią jest to, że naruszona została zasada ochrony zdrowia, którą państwo powinno gwarantować obywatelom. Ponadto nowa ustawa nie zawiera definicji użytych w niej pojęć, co może prowadzić do poważnego chaosu prawnego.

Jak podkreśla, obecnie osoby poszkodowane przez hałas mają możliwość korzystania z dwóch ścieżek działania wynikających z obowiązujących przepisów. 

– Mogą domagać się ochrony administracyjno-prawnej, to znaczy interwencji organów z urzędu. Mogą również zwrócić się do sądu, który dysponuje precyzyjnymi kryteriami określonymi w ustawie, takimi jak normy hałasu zawarte w rozporządzeniu ministra, oraz wszelkimi instytucjami gwarantowanymi w tej ustawie – tłumaczy Dorota Malanowska. – W momencie, gdy ustawa ta nie będzie obowiązywać w odniesieniu do hałasu generowanego przez boiska, obywatele będą zdani jedynie na drogę sądową i przepisy Kodeksu cywilnego, konkretnie art. 144 Kodeksu cywilnego. Osoba wystawiona na hałas z boiska nie będzie mogła domagać się ochrony wynikającej z ustawy o ochronie środowiska, co oznacza, że nie będzie mogła zwrócić się do organów ochrony środowiska, które zasadniczo mają obowiązek interweniować z urzędu.

Powstały orliki, zaczęły się problemy

Eksperci zaznaczają, że problem hałasu z boisk w Polsce istnieje od 2012 roku, kiedy uruchomiono program „Orlik” – budowę nowoczesnych kompleksów infrastruktury sportowej, których do dziś powstało ponad 2,6 tys. Łączna liczba boisk, włączając obiekty przyszkolne, osiedlowe, należące do klubów sportowych czy hoteli, może wynosić około 10 tys.

– Interesy użytkowników boisk i lokalnych mieszkańców można pogodzić, najlepiej na etapie planowania inwestycji. Wtedy najprościej jest przewidzieć wszystkie aspekty projektu – zauważa Janusz Cymer, mediator sądowy z Kancelarii Prawnej Kurier. – W przypadku istniejących już boisk również istnieją możliwości spełnienia wzajemnych oczekiwań. Przykładowo, boisko może być otwarte krócej, a także można zastosować rozwiązania technologiczne, które izolują akustycznie boiska od reszty osiedla.

Większość skarg mieszkańców wynika z faktu, że obiekty sportowe są otwarte przez całą dobę, wybierane są hałaśliwe elementy infrastruktury zamiast cichych, brak izolacji akustycznej, brak nadzoru administratora nad obiektem oraz niewystarczające reakcje służb porządkowych na zakłócenia porządku publicznego. Ekspert uważa, że istnieją również pokojowe metody rozwiązywania konfliktów między użytkownikami boisk a okolicznymi mieszkańcami.

– Problem hałasu z boisk jest rozwiązywalny, ale wymaga chęci dialogu ze strony obu stron. Obecnie najczęściej obserwuje się, że mieszkańcy zgłaszają problem lokalnym władzom, lecz są ignorowani. To prowadzi do eskalacji niezadowolenia, ponieważ problem hałasu łączy się z poczuciem lekceważenia. To wzmaga determinację w dążeniu do sądu, czego można uniknąć – konstatuje Agnieszka Kantaruk.

W tym kontekście pomocne może być opracowanie i wdrożenie procedury audytu boiska w przypadku wystąpienia konfliktu, a audytor po przeprowadzeniu analizy może zaproponować środki zaradcze, które rozwiążą problem. Rolę tę mogą pełnić m.in. doradcy ekologiczni pracujący w gminach, pod warunkiem że zostaną odpowiednio przeszkoleni w zakresie zanieczyszczenia hałasem. Zdaniem ekspertów, w przypadku nowych inwestycji powinny zostać wprowadzone przepisy określające minimalną odległość od boiska, w której możliwe będzie wydanie zgody na budowę budynku mieszkalnego. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *