Mieszkający w Turcji fani sportu z pewnością nie mogą być zadowoleni z decyzji władz spółki Nike. Amerykański gigant zawiesił na terenie tego europejskiego kraju internetową sprzedaż wszystkich swoich produktów. Dlaczego zdecydował się na taki ruch? Była to reakcja na prowadzoną przez turecki rząd politykę, wycelowaną w podwyżkę podatków celnych na zakupy z zagranicy.
Przeczytaj również: Esprit znalazł kupca. Co dalej z europejskimi sklepami marki?
Sytuacja gospodarcza Turcji nie należy do najprostszych. W lipcu inflacja w tym kraju przekroczyła 60 proc. Jak podaje CNBC, w ciągu ostatnich pięciu lat turecka waluta straciła blisko 83 proc. wartości względem amerykańskiego dolara. Ceny podstawowych produktów windują, realne wynagrodzenie osób mieszkających w Turcji maleje. Coraz częściej tamtejsi obywatele doświadczają trudności z utrzymaniem płynności finansowej. Nic dziwnego, że rządzący reagują, decydując się na podniesienie stóp procentowych oraz wprowadzanie podatków na zagraniczne podmioty. Jedna z ich decyzji mogła wyjątkowo nie spodobać się spółce Nike.
Nike wstrzymuje sprzedaż online w Turcji. Przypuszczalny powód
W specjalnie opublikowanym komunikacie amerykański gigant poinformował, że nie może zagwarantować konsumentom z Turcji terminowości dostaw ich zamówień. W związku z tym zdecydował się na tymczasowe zawieszenie sprzedaży online w tym europejskim kraju. Przyczyn należy jednak poszukać głębiej. Władze Nike nie określiły jednoznacznego powodu, aczkolwiek eksperci z Fashion Network twierdzą, że jest to odzew na bieżącą politykę rządu Recepa Tayyipa Erdoğana.
W bieżącym tygodniu w Turcji wprowadzono nowe przepisy zakładające zmianę progu bezcłowego dla przesyłek międzynarodowych ze 150 do 30 euro. Opłaty za towary zakupione w Unii Europejskiej wzrosły z 20 proc. do 30 proc., natomiast w przypadku tych spoza Wspólnoty z 30 proc. do 60 proc. – Badamy wpływ ostatnich zmian w tureckich przepisach celnych na doświadczenia zakupowe konsumentów – czytamy w oświadczeniu amerykańskiej spółki.
Przeczytaj również: Nike wykorzystuje okres igrzysk. Kwartalna sprzedaż marki wzrośnie dzięki olimpiadzie?
Do zmian przepisów odniósł się w rozmowie z państwową agencją Anadolu turecki Minister Handlu, Omer Bolat. Stwierdził on, że zmiany są tarczą, która będzie chroniła lokalne biznesy. Obserwatorzy rynku obawiają się jednak, że patrząc szerzej mogą one przynieść więcej szkód, wynikających między innymi z wycofania się cześci zagranicznych podmiotów.
Zdjęcie główne: Pexes