Na jeziorze Dobskim (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do zatonięcia łodzi. Służby przez siedem godzin poszukiwały jednego z mężczyzn, który przebywał na pokładzie. W końcu udało się go odnaleźć. Niestety, 75-latek nie żyje.
W piątek przed 9:00 policja w Giżycku otrzymała informację o zatonięciu łódki z sieciami i silnikiem na jeziorze Dobskim na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Na miejsce zostały zadysponowane służby ratunkowe.
Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że na łodzi przebywali dwaj zawodowi rybacy.
Na środku jeziora, na wysokości Wyspy Kormoranów, doszło do zatonięcia łódki. Jeden z rybaków dopłynął do wyspy. Drugi zniknął pod wodą.
Giżycko. Zatonęła łódź rybacka, nie żyje 75-latek
O wypadku służby powiadomił mężczyzna, który pozostał na brzegu. W pewnym momencie nie miał kontaktu telefonicznego z kolegami, więc zaniepokojony popłynął łódką w miejsce, gdzie miał odbywać się połów.
Na miejscu zauważył jednego z rybaków. Do akcji wkroczyli policyjni wodniacy, ratownicy MOPR oraz strażacy.
Niestety, w piątek po południu, po siedmiu godzinach poszukiwań, okazało się, że finał akcji jest tragiczny. Policjanci poinformowali, że w jeziorze odnalezione zostało ciało zaginionego mężczyzny. Życiu drugiego nie zagraża niebezpieczeństwo.
– Ciało zaginionego zostało odnalezione i podjęte z wody. To mężczyzna w wieku 75 lat, potwierdzono jego tożsamość – przekazała PAP asp. szt. Iwona Chruścińska z policji w Giżycku.
WIDEO: Potężna nawałnica w Gdyni. Krajobraz jak po armagedonie
an / polsatnews.pl / PAP
Źródło