Zdjęcie: Adobe Stock
Drożdże mogą sobie pozwolić na opóźnienie swojej podróży w kosmos, ale tylko na okres 45 dni, stwierdziła prof. Ewa Szuszkiewicz, która kieruje jednym z eksperymentów, które mają zostać wysłane na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w ramach misji AX-4. Wspomniała, że jej zespół jest gotowy przygotować drugą, a nawet trzecią partię mikroorganizmów do badań, jeśli zajdzie taka potrzeba.
„Yeast TardigradeGene” jest jednym z 13 eksperymentów włączonych do polskiej inicjatywy naukowo-technologicznej IGNIS dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Badania te poprowadzi dr Sławosz Uznański-Wiśniewski, polski astronauta reprezentujący Europejską Agencję Kosmiczną (ESA).
W sobotę NASA i Axiom Space ogłosiły, że misja Axiom 4 nie powinna zostać uruchomiona przed 19 czerwca, a okno startowe przedłużono do 30 czerwca. Wszelkie dalsze opóźnienia mogą wpłynąć na eksperymenty, szczególnie te o charakterze biologicznym.
Poprzez projekt „Yeast TardigradeGene” naukowcy zamierzają zbadać, jak mikrograwitacja wpływa na drożdże. W badaniu wykorzystano drożdże, które zostały wzbogacone białkiem pochodzącym z niezwykle odpornych organizmów — tardigradów.
„Drożdże wprowadziliśmy do specjalnego pojemnika do eksperymentu, zwanego cube (od angielskiego cube – przyp. PAP), blisko trzy tygodnie temu. 25 maja umieściliśmy je w pożywce na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i przygotowaliśmy wszystko do transportu. 26 maja drożdże zawierające białko tardigrady wyruszyły do Kennedy Space Center (KSC) na przylądku Canaveral, docierając tam 3 czerwca” – relacjonuje prof. Ewa Szuszkiewicz, astrofizyk i astrobiolog z Uniwersytetu Szczecińskiego, członek Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych Polskiej Akademii Nauk.
Zauważyła, że materiał biologiczny był transportowany w warunkach chłodniczych — temperatura w pojemniku musi utrzymywać się w przedziale od 2 do 8 stopni Celsjusza: „Warunki te są niezbędne, aby zapobiec przedwczesnemu rozwojowi drożdży. Znajdują się one zatem w stanie uśpienia, oczekując na lot na orbitę i odpowiedni moment, aby rozpocząć rozmnażanie. Otrzymaliśmy raport o temperaturze podczas transportu, wskazujący, że stale utrzymywała się na poziomie około 5 stopni Celsjusza”.
Pojemnik z drożdżami jest przechowywany w KSC w tych samych warunkach. Po przygotowaniu i zapakowaniu eksperymentu nie można monitorować tego, co dzieje się wewnątrz pojemnika. „Nie można go sprawdzić, ponieważ drożdże muszą być transportowane nie tylko w odpowiedniej temperaturze, ale także w ciemności. Etykiety na kostce ostrzegają przed jej otwieraniem” – wyjaśnił naukowiec.
Wyraziła, że ona i jej zespół obserwują wszelkie dalsze opóźnienia w starcie misji z pewnym niepokojem. „Drożdże mogą cierpliwie czekać na podróż w kosmos, ale nie w nieskończoność. Zostały przygotowane do wystrzelenia na orbitę najpóźniej na początku lipca. Maksymalny okres oczekiwania powinien wynosić 45 dni od momentu zaszczepienia” – stwierdziła.
Oś czasu uwzględnia również kilka do kilkudziesięciu godzin, zanim sześcian dotrze z Ziemi do ISS; czasami dokowanie może trwać kilka godzin, po których następują dodatkowe godziny, zanim załoga kapsuły będzie mogła wejść na stację. Łącznie podróż kosmiczna astronautów i drożdży z Ziemi na Międzynarodową Stację Kosmiczną może trwać do dwóch dni.
„W naszym planowaniu uwzględniliśmy wszystkie te czynniki. Jednak nawet jeśli nie będzie aktualizacji dotyczącej nowej daty startu, będziemy musieli przygotować kolejny ładunek (tj. ładunek eksperymentalny) do końca czerwca” – wyjaśnił prof. Szuszkiewicz.
Zazwyczaj datę startu misji kosmicznej ogłasza się zaledwie dwa dni wcześniej. Jednak ten przedział czasowy jest niewystarczający, aby naukowcy mogli zaszczepić nową kolonię zmodyfikowanych drożdży w drugim pojemniku i przetransportować go do KSC. „Potrzebujemy siedmiu dni na przygotowanie pojemnika z drożdżami; jeśli się pospieszymy, damy radę w sześć. Z kolei kostka z naszym eksperymentem niedawno przebyła trasę z Polski na Florydę w ciągu około 10 dni i zgodnie z ustaleniami powinna dotrzeć do Kennedy Center 14 dni przed startem. Wszystko to znacznie wydłuża czas potrzebny na przygotowanie naszego zapasowego ładunku do lotu na ISS” – ocenił badacz.
Zapewniła, że naukowcy są gotowi rozpocząć przygotowywanie zapasowego pojemnika w każdej chwili. Nawet jeśli NASA i Axiom Space nie ogłoszą nowej daty startu Ax-4 do końca czerwca, zespół prof. Szuszkiewicza musi wypełnić kolejny sześcian mikroorganizmami i wysłać go.
Naukowcy mają nawet plan awaryjny, na wypadek gdyby druga „partia” drożdży musiała czekać zbyt długo na podróż kosmiczną. „Drugi ładunek z drożdżami również będzie miał +ważność+ 45 dni. Mamy jednak tylko dwa sześciany, więc jeśli będzie potrzebna trzecia próba, będziemy musieli przetransportować do KSC tylko próbki i na miejscu zaszczepić materiał biologiczny w oryginalnych pojemnikach. W przeciwnym razie nie będziemy mogli przygotować trzeciego zestawu. Mam jednak nadzieję, że taki scenariusz się nie ziści i wkrótce będziemy świadkami startu misji Ax-4” – podsumował prof. Szuszkiewicz.
Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX ma wynieść kapsułę Dragon wraz z załogą misji Axe-4 z kompleksu startowego 39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego należącym do NASA w Cape Canaveral na Florydzie w USA.
W skład załogi misji Ax-4 wchodzą: Peggy Whitson (USA) – dowódca, Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska/ESA) – specjalista, Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot i Tibor Kapu (Węgry) – specjalista. Doktor Uznański-Wiśniewski będzie drugim po Mirosławie Hermaszewskim Polakiem, który wyruszy w kosmos.
To czwarta komercyjna załogowa wyprawa przeprowadzona przez amerykańską firmę Axiom Space. Udział polskiego astronauty jest wynikiem porozumienia zawartego między Ministerstwem Rozwoju i Technologii a Europejską Agencją Kosmiczną w celu przygotowania i realizacji polskiej misji naukowo-technologicznej IGNIS na ISS. W przygotowania zaangażowana jest również Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Łącznie 13 eksperymentów i technologii polskich naukowców i firm zostanie przetransportowanych na ISS.
Z Cape Canaveral Anna Bugajska (PAP)
abu/ bar/