
Twierdzi, że ten obszar jest największym regionem owocowania w Europie, reprezentującym znaczną branżę wspieraną przez osobistości polityczne, a sadownicy aktywnie poszukują pracowników. Potrzebują pracowników, ponieważ owoce muszą być zbierane szybko. – Na przykład dostarczają worek ziemniaków, trochę chleba, cebulę i skrzynki wody co tydzień. Chociaż mogą nie oferować formalnych umów, ta metoda pokazuje korzyści płynące z pracy dla nich – wyjaśnia dr Kamil Matuszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego, który bada warunki pracy pracowników sezonowych, w rozmowie z zespołem biznesowym tvn24.pl.
W sezonie zbiorów w Grójcu zbiera borówki, jabłka, truskawki i wiśnie, a także codziennie prowadzi wykłady na Uniwersytecie Warszawskim. Kamil Matuszczyk ma doktorat z nauk społecznych i jest jedynym polskim badaczem skupiającym się na wyzwaniach, z jakimi mierzą się pracownicy sezonowi, współpracując z nimi w różnych gospodarstwach.
– Prowadzę badania od 2019 roku, ale te zagadnienia były mi już znane. Przed rozpoczęciem badań, w 2011 roku, dorabiałem jako student i miałem poważny wypadek na jednym z gospodarstw rolnych – opowiada na wstępie Kamil Matuszczyk.

W sadach do zbioru owoców wykorzystuje się wysokie mobilne platformy, które są połączone z ciągnikiem. Pracownicy stoją na platformie, aby zbierać jabłka. – Są też skrzynki, które mogą pomieścić około 350 kg jabłek. Jeździliśmy też na takiej platformie, która przewróciła się na zakręcie, gdy była w pełni załadowana. Skrzynki z owocami spadały w naszą stronę. Później okazało się, że kierowca ciągnika był pod wpływem alkoholu – wspomina badacz, który po tym incydencie zainteresował się bezpieczeństwem pracowników zagranicznych.

Zostali ranni, ale kontynuowali pracę
Tego dnia pracował z 45-letnią Ukrainką i jej 14-letnią córką, które przebywały w Polsce bez odpowiednich dokumentów. „Zostaliśmy ranni, ale zebraliśmy się i wróciliśmy do pracy. Nikt nie zgłosił incydentu, ponieważ ludzie przyjeżdżają do Polski, żeby zarobić pieniądze, ich nieletnie dzieci pracują w sadach, a nikt nie chce mieć problemów prawnych” – wyjaśnia.
Podkreśla, że praca przymusowa również jest problemem. – Wcześniej pracownikom odbierano paszporty. To było dość powszechne. Podejrzewam, że Ukrainka była w podobnej sytuacji. Wahała się zgłosić wypadek lub jakiekolwiek nieprawidłowości z powodu braku dokumentacji – twierdzi.
Czy problem pracy przymusowej jest w Polsce nadal aktualny? – pytamy. – Zagrożenie istnieje zawsze, a myślę, że rolnictwo, ze względu na swoją specyfikę, powszechną tolerancję dla różnych nieprawidłowości oraz nacisk na bezpieczeństwo żywności, zwiększa prawdopodobieństwo występowania tego typu niekorzystnych zjawisk w tym sektorze – słyszymy w odpowiedzi.
W rolnictwie istnieje „znaczna szara strefa”
Według statystyk Ministerstwa Pracy liczba pracowników zagranicznych zarejestrowanych w systemie ubezpieczeń ZUS osiągnęła 1 milion 177 tysięcy do końca września 2024 r. Jest to liczba dziesięciokrotnie większa niż dekadę temu. W 2024 r. ponad dwie trzecie pracowników zagranicznych było zatrudnionych w Polsce na podstawie umów o świadczenie usług, podczas gdy 29 procent miało formalne umowy o pracę. Od stycznia do czerwca 2024 r. złożono blisko 40 tysięcy wniosków o zezwolenia na pracę sezonową w różnych sektorach, w tym w budownictwie i gastronomii. Jednak obywatele Ukrainy i ich małżonkowie, jeśli legalnie przebywają w Polsce, mogą podejmować pracę sezonową bez żadnych zezwoleń.
Kamil Matuszczyk wspomina w naszej dyskusji, że „w rolnictwie nadal istnieje znaczna szara strefa, w której znaczna część pracowników pracuje bez żadnej formalnej umowy”.
– Konflikt na Ukrainie przyniósł znaczące zmiany. Wprowadzono nowe regulacje i przepisy dotyczące legalnego zatrudniania ukraińskich pracowników, jednak brak umów nadal jest powszechny – zauważa badacz.
Producenci owoców, którzy chcą legalnie zatrudnić pracowników z Ukrainy, mają różne możliwości: umowę o pracę, umowy cywilnoprawne i, co najważniejsze, umowę o konkretną pomoc w zbiorach.
Jego badania wskazują, że istnieje niewiele instytucji, w których zagraniczni pracownicy zatrudnieni w rolnictwie mogą zdobyć wiedzę, zrozumieć swoje prawa pracownicze lub uzyskać dostęp do pomocy doraźnej.
– W
Źródło