W decydującą fazę wchodzi proces sprzedaży Noble Funds TFI i Noble Securities, czyli dwóch spółek kontrolowanych niegdyś przez Leszka Czarneckiego. Według naszych nieoficjalnych informacji sprawa może rozstrzygnąć się w najbliższych tygodniach, a do grona zainteresowanych dołączyli nowi gracze.
- Dwa podmioty — konsorcjum trzech polskich firm i jeden amerykański gracz — złożyli oferty wiążące na zakup Noble Funds TFI
- I choć żaden z nich nie ma wyłączności, to wygląda na to, że sporo lepszą ofertę złożyło polskie trio. Nic nie można jednak przesądzać
- Do gry o Noble Securities dołączył drugi gracz. Rozpoczął due diligence i ma tydzień na złożenie oferty
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Od paru miesięcy trwa sprzedaż dwóch ważnych spółek, które kontrolowane były przez Leszka Czarneckiego, zanim doszło do przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Bank i Idea Banku. Chodzi Noble Funds TFI i Noble Securities (na sprzedaż wystawione są akcje stanowiące odpowiednio 83 proc. i 100 proc. kapitału tych spółek). W najbliższym czasie rozstrzygnie się, czy uda się je sprzedać i kto będzie nabywcą.
Polskie trio nieco bliżej przejęcia Noble Funds TFI
W przypadku Noble Funds TFI, które ma aktywa pod zarządzaniem na rynku kapitałowym warte nieco ponad 2 mld zł (co plasuje go na 19. miejscu pod tym względem w Polsce), złożono dwie oferty wiążące — wynika z naszych nieoficjalnych informacji.
Pierwszym oferującym jest nietypowe konsorcjum składające się z trzech polskich podmiotów: Altusa (spółka powiązana z Piotrem Osieckim), Ipopemy TFI, a także firmy inwestycyjnej CVI. Więcej o tym triumwiracie pisaliśmy w czerwcu.
Według naszych informacji ofertę wiążącą złożył też Cerberus Capital Management, czyli amerykański fundusz private equity, który jest o krok od faktycznego przejęcia 100 proc. akcji VeloBanku, do którego trafił „zdrowy” biznes GNB wyodrębniony w ramach przymusowej restrukturyzacji. Cerberus wnioskował dwa tygodnie temu, o czym pisaliśmy na łamach Business Insider Polska, o wydłużenie terminu na składanie ofert. Teraz chciał kolejnego przesunięcia, ale spotkał się z odmową.
Zainteresowanym Noble Funds TFI był też trzeci podmiot, pochodzący z zagranicy, ale według naszych źródeł do tej pory nie zdecydował się na złożenie oferty wiążącej.
Z naszych informacji wynika, że polskie konsorcjum złożyło najkorzystniejszą ofertę (tzn. zaproponowało najwyższą cenę) i lada dzień mogą rozpocząć się negocjacje w sprawie umowy. Ich przedmiotem mają być różne zapewnienia, najprawdopodobniej to głównie kupujący będą domagać się ich od syndyka. Dyskusji podlegać też mogą takie kwestie jak sposób rozliczenia i płatności czy podziału dywidend (może mieć to wpływ na cenę).
Rozpoczęcie negocjacji nie oznacza jednak, że sprawa jest rozstrzygnięta i przesądzona. Żaden z dwóch podmiotów, które złożyły oferty, nie ma bowiem wyłączności. To zaś oznacza, że inni inwestorzy mogą jeszcze dołączyć do tego procesu (choć raczej jest to mało prawdopodobne).
Ceberus niepewny czy przelicytował?
Wcześniej mogło się wydawać, że faworytem do przejęcia Noble Funds TFI będzie Cerberus. Jednak — jak wynika z naszych informacji — jego sytuacja negocjacyjna nie jest najlepsza: jego oferta pod względem ceny ma odstawać znacząco od tej złożonej przez polskie konsorcjum, a dodatkowo amerykański fundusz miał nie wpłacić wadium w wysokości raptem paru milionów złotych. Nie przesądzamy jednak sprawy i nie można zupełnie wykluczyć, że jeszcze poprawi swą propozycję.
W czym może tkwić problem? Cerberus podpisał niedawno przedwstępną umowę przejęcia VeloBanku. I choć 17 czerwca otrzymał już jedną zgodę z Komisji Europejskiej, to być może potrzebować będzie jeszcze jednej z tej instytucji. Wciąż oczekuje też na zielone światło z Komisji Nadzoru Finansowego. Przejęcie Noble Funds TFI i włączenie go do VeloBanku miałoby sporo uzasadnienia biznesowego. Jednak funduszowi wciąż brakuje wszystkich formalnych zgód nadzorców, więc prawdopodobnie dlatego chciał wydłużenia procesu. I być może z tego też powodu ostatecznie złożył mniej atrakcyjną ofertę. Powód może być też jednak prozaiczny — Amerykanie mogli „przelicytować cenę w dół”: fundusze private equity są znane z agresywnego podejścia do negocjacji i starają się korzystać z okazji, gdy sprzedający musi pozbyć się oferowanego aktywa (tak było właśnie z VeloBankiem).
Transakcja dojdzie do skutku, o ile sędzia komisarz i Komisja Nadzoru Finansowego nie będą mieli obiekcji. W przypadku KNF sprawa jest o tyle skomplikowana, że decyzje o zezwoleniu na fuzje i przejęcia są formalnie wydawane przez nadzór dopiero po tym, gdy umowy zostaną podpisane, a przejmujący złożą wnioski do nadzoru o wyrażenie stosownej zgody.
W tym kontekście w przypadku polskiego konsorcjum warto pamiętać, że na początku 2020 r. KNF cofnęła zgodę Altusowi na wykonywanie działalności przez TFI. Mogą więc pojawiać się pytania, czy nadzór zgodziłby się na wspólne przejęcie przez Altusa innego TFI. Jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Altus w konsorcjum ma niewielki udział, prawdopodobnie poniżej 10 proc.
Jeśli nie nastąpią nieprzewidziane okoliczności, harmonogram może wyglądać w ten sposób, że do połowy sierpnia zostanie skierowany wniosek do sędziego komisarza. W razie uzyskania zgody w IV kwartale nastąpiłoby podpisanie umowy, co miałoby być jednoznaczne z przeniesieniem akcji i rozliczeniem ceny.
Nowy chętny do przejęcia Noble Securities
W przypadku Noble Securities dotychczas wpłynęła jedna oferta wiążąca. Według naszego informatora opiewa na „wiele milionów”, mimo że z podmiotem tym wiążą się ryzyka prawne (chodzi o udział w sprzedaży niesławnych obligacji GetBacku oraz samego GNB — ich posiadacze ponieśli spore straty).
Tym podmiotem jest Quercus TFI, który dwa tygodnie temu opublikował raport giełdowy, informujący, że czerwcu złożył wiążącą ofertę nabycia 100 proc. akcji domu maklerskiego, który niegdyś należał do grupy Leszka Czarneckiego, i rozpoczął w negocjacje w tej sprawie. Sebastian Buczek, prezes Quercusa, mówił, że jego spółka jest „w procesie zaawansowanych rozmów na temat jednej akwizycji”. Według naszych informatorów miały rozpocząć się negocjacje w sprawie umowy, ale także w tym wypadku nie ma wyłączności.
Zobacz też: Zaostrza się spór w spółce Leszka Czarneckiego. Sąd zdecydował
Pierwotnie czas na zbieranie ofert na akcje Noble Securities wyznaczony był do piątku, 15 czerwca. Jednak nie był to ścisły termin graniczny i w ostatnich dniach do grona zainteresowanych dołączył — jak wynika z naszych informacji — Skarbiec Holding. To jedyny właściciel Skarbca TFI, czyli powiernika zajmującego 13. pozycję w Polsce pod względem aktywów pod zarządzaniem w segmencie rynku kapitałowego (ma 3,5 mld zł). Dla porównania największe niezależne towarzystwo, czyli Investors TFI, ma ok. 8 mld zł aktywów pod zarządzaniem, a Quercus TFI — 5 mld zł. Lider polskiego rynku, czyli PKO TFI, ma ok. 47 mld zł.
Skarbiec TFI prowadzi due diligence, czyli bada księgi i sytuację finansową Noble Securities. Decyzję na złożenie oferty wiążącej ma do przyszłego poniedziałku, czyli do 22 lipca. Komu zostanie sprzedany dom maklerski? To może okazać się do końca lipca. Skarbiec nie odpowiedział na nasze pytanie, czy jest zainteresowany domem maklerskim.
Według naszych informacji jeszcze jeden podmiot zastanawiał się nad złożeniem wiążącej oferty na Noble Securities i był to jeden z polskich graczy obecnych już na naszym rynku kapitałowym. Dotychczas jednak nie zdecydował się na taki krok.
— Chciałbym możliwie jak najszybciej doprowadzić do sfinalizowania procesu sprzedaży zarówno Noble Funds TFI, jak i Noble Securities — mówi Marcin Kubiczek, który jest syndykiem GNB i Idea Banku. Zastrzega jednak, że nie komentuje naszych doniesień na temat potencjalnych zainteresowanych.
Autor: Maciej Rudke, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło