Dwa miliardy na ratowanie Poczty Polskiej. Projekt ustawy przeszedł przez komisję.

Sejmowa komisja infrastruktury nie zgłosiła we wtorek żadnych poprawek do rządowego projektu ustawy przewidującego przekazanie Poczcie Polskiej blisko 2 mld zł na sfinansowanie obowiązku świadczenia usługi powszechnej.

Dzięki zwolnieniom Poczcie Polskiej udało się w ubiegłym roku odnotować jedynie niewielką stratę.
Dzięki zwolnieniom Poczcie Polskiej udało się w ubiegłym roku wygenerować jedynie niewielką stratę | Zdjęcie: Adam Bartosik / Shutterstock

Zgodnie z projektem nowelizacji Prawa pocztowego, przygotowanym przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, środki, które otrzyma Poczta Polska, mają zostać przeznaczone na finansowanie obowiązku świadczenia usług powszechnych w latach 2024 i 2025. Poczta Polska miałaby je otrzymać w latach 2026 i 2027.

Obecnie limity wydatków budżetu państwa na ten cel wynoszą po 651 mln zł na lata 2026 i 2027. Jak jednak wskazano w Ocenie Skutków Regulacji, jest to kwota znacznie niższa od szacowanego zapotrzebowania na środki budżetu państwa na sfinansowanie kosztu netto obowiązku świadczenia usługi powszechnej na lata 2024 i 2025. Z tego względu projekt ustawy przewiduje zwiększenie tego limitu do 997 mln zł w 2026 r. i 960 mln zł w 2027 r .

Czytaj także: Poczta planuje wprowadzić kierowców do sektora B2B. „Nie spodziewaliśmy się tego” – Wiadomości

Projektowane przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r., co ma zapewnić wypłatę dofinansowania kosztów świadczenia powszechnych usług pocztowych na rok 2024, a następnie na rok 2025.

Bez tych pieniędzy Poczta Polska może nie przetrwać. Od dwóch lat notuje stratę netto, w tym stratę netto w wysokości 461 mln zł w 2023 roku i 5 mln zł w roku ubiegłym. Zatrudnienie spadło o 7% do 61 700 osób. Państwowa spółka traci pozycję na rynku paczek, a ze względu na malejącą popularność wysyłania listów i pocztówek, generowanie zysków na tym rynku stało się trudne.

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *