Taylor Swift straciła prawa do swoich utworów, więc nagrała je ponownie. Tak zbudowała fortunę

Wycofała swoje utwory ze Spotify, ponownie nagrywa pierwsze albumy i winduje je na szczyty list przebojów. Taylor Swift nie boi się biznesowego ryzyka, a decyzje, jakie podejmuje, zapewniły jej status miliarderki i tytuł „Człowieka roku” magazynu „Time”.

Taylor Swift na rozdaniu nagród MTV w 2022 r.
Taylor Swift na rozdaniu nagród MTV w 2022 r. | Foto: Jamie McCarthy / Getty Images
  • Taylor Swift jest jedną z nielicznych artystek, które 10-cyfrową fortunę zbudowały prawie w całości dzięki swojej muzyce
  • W walce o prawa autorskie do własnych utworów zdecydowała się od nowa nagrać dużą część swojej twórczości, poszła też na wojnę z największym serwisem streamingowym
  • Teraz zarabia olbrzymie pieniądze na trasie koncertowej „Eras Tour” — według szacunków Bloomberga wpływy z biletów do października 2023 r. przyniosły ponad 700 mln dol.
  • 1, 2 i 3 sierpnia artystka zagra trzy koncerty w Warszawie
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl 

W 2022 r. Wołodymyr Zełenski, w 2023 — Taylor Swift. Uzasadniając swój wybór, magazyn „Time” wystawił artystce prawdziwy pomnik.

„Osiągnięcia Swift jako artystki – kulturowe, muzyczne i komercyjne – są tak liczne, że ich wyliczanie wydaje się mijać z celem. Jako gwiazda popu znajduje się obok Elvisa Presleya, Michaela Jacksona i Madonny. Jako autorka piosenek była porównywana do Boba Dylana, Paula McCartneya i Joni Mitchell. Jako przedsiębiorczyni zbudowała imperium warte, według niektórych szacunków, ponad 1 mld dol.” – czytamy w jej sylwetce w magazynie „Time”.

www.instagram.com

Status miliarderki Taylor Swift osiągnęła w październiku 2023 r. Jak wynika z danych zarówno magazynu Forbes, jak i analizy Bloomberga (źródła te różnią się często w swoich szacunkach), wartość netto gwiazdy pop sięgnęła wówczas 1,1 mld dol. Co ciekawe Taylor Swift jest jedną z nielicznych artystek, które 10-cyfrową fortunę zbudowały prawie w całości dzięki swojej muzyce — sprzedaży płyt i występom na żywo.

Składowe jej majątku to według Forbesa:

  • ponad 500 mln dol. których źródłem są tantiemy i zarobki z tras koncertowych;
  • katalog muzyczny o wartości 500 mln dol.;
  • portfel nieruchomości o wartości około 125 mln dol.

34-letnia artystka jest też jedyną kobietą na liście Forbesa, prezentującej 10 najlepiej zarabiających artystów na świecie. W opublikowanym w lutym 2023 r. rankingu znaleźli się nie tylko muzycy (zestawienia otwiera zespół Genesis, na drugim miejscu znalazł się Sting), ale i aktorzy (Brad Pitt) czy reżyserzy (James Cameron). Swift zajęła przedostatnią pozycję.

Na sukces Taylor Swift składa się nie tylko talent, ale i szereg decyzji biznesowych. Jedną z nich było ponowne nagranie i wydanie pierwszych swoich sześciu albumów. By zrozumieć powody tej decyzji, trzeba cofnąć się do początków zawodowych sukcesów artystki.

Walka o prawa autorskie

Swift przyszła na świat w Pensylwanii, w rodzinie doradcy finansowego i gospodyni domowej. Talent muzyczny odziedziczyła najpewniej po babci, która była śpiewaczką operową. Pierwsze teksty i muzykę zaczęła tworzyć jeszcze jako nastolatka, a jej debiutancka płyta „Taylor Swift” ukazała się w 2006 r., kiedy miała 17 lat. Początkowo reprezentowała popularny w Ameryce nurt country, by z czasem stać się pełnoprawną gwiazdą muzyki pop.

Artystka na gali MET w 2014 r.
Artystka na gali MET w 2014 r. | Mike Coppola / Staff / Getty Images

Już pierwsza płyta została świetnie przyjęta przez fanów i wielokrotnie pokryła się platyną. Wydany dwa lata później drugi album, „Fearless”, spędził na szczycie listy Billboard 200 jedenaście tygodni. W 2010 r. pracowita artystka wydała „Speak Now”, kolejne dwa lata później „Red”, w 2014 r. „1989”, a w 2017 — „Reputation”. Na przestrzeni tych lat zyskała status megagwiazdy i bogatą kolekcję statuetek Grammy. Do dziś zebrała ich 14. Na gali w lutym 2024 r. po raz czwarty odebrała nagrodę za album roku. Udało jej się to jako pierwszej artystce w historii.

Wydawcą artystki była przez lata wytwórnia Big Machine Records, z którą gwiazda była związana umową do 2018 r. i która posiadała prawa do jej utworów także po tym, jak drogi artystki i wydawcy się rozeszły. Swift nie udało się dojść do porozumienia z wytwórnią i nie odkupiła praw do swojej twórczości, które zostały sprzedane dwukrotnie, trafiając najpierw w ręce nowego właściciela Big Machine Records Scootera Browna, z którym Swift była w konflikcie, a następnie stając się własnością funduszu inwestycyjnego Shamrock Records w 2020 r.

W wyrazie sprzeciwu wobec sposobu, w jaki wykorzystywane są jej utwory, artystka zdecydowała się ponownie nagrać swoje pierwsze albumy, zapewniając sobie kontrolę nad prawami do własnej twórczości, a jednocześnie osłabiając wartość oryginalnych krążków. W ten sposób na rynku pojawiły się już cztery albumy Swift obrandowane jako Taylor’s Version, za każdym razem „debiutując” na szczytach listy przebojów Billboardu i bijąc rekordy popularności w serwisach streamingowych. Czwarty, przełomowy dla kariery Amerykanki krążek „1989” sprzed 10 lat, wyszedł ponownie pod koniec października 2023 r. i stał się najchętniej odtwarzanym albumem w ciągu jednego dnia na Spotify.

twitter.com

Miliony na koncertach i Spotify

W 2014 r. Swift zdecydowała się opuścić serwis streamingowy Spotify, wyrażając tym samym sprzeciw wobec sposobu, w jaki ten dzieli się zyskami z artystami. W artykule „Wall Street Journal” argumentowała, że serwisy streamingowe pozbawiają artystów przychodów, a muzyka nie powinna być darmowa. Sposób, w jaki Spotify rozlicza się z twórcami, budzi niepokój branży muzycznej od lat, ale warto w tym miejscu zaznaczyć, że gros zysków ze streamingu płyt Taylor Swift trafiał do wytwórni, która posiadała do nich prawa. Teraz sytuacja jego zgoła inna.

Taylor Swift wróciła ze swoją twórczością do serwisu po trzech latach, w 2017 r. Pod koniec sierpnia 2023 r. Spotify ogłosił, że amerykańska gwiazda pop jest pierwszą artystką, która osiągnęła liczbę 100 mln odtworzeń utworów w ciągu miesiąca. Swift była też najchętniej słuchaną autorką na platformie i rok 2023 kończyła z liczbą 26,1 mld streamów na całym świecie (dane od stycznia do końca listopada 2023), które, według magazynu „People”, miały jej przynieść 100 mln dol. tantiem.

Występ w ramach "Eras Tour", sierpień 2023 r.
Występ w ramach "Eras Tour", sierpień 2023 r. | Allen J. Schaben / Getty Images

Trzecie, najbardziej dochodowe źródło zarobków gwiazdy to koncerty. Swift umie wyczuć rynkowy moment. Niezwykle twórcza w trakcie pandemii, powróciła do koncertowania w momencie, kiedy spragnieni muzyki na żywo fani byli gotowi wydać przeciętnie 254 dol. na bilet na koncert swojej idolki. Według szacunków Bloomberga, wpływy z biletów na „Eras Tour” do października 2023 r. przyniosły ponad 700 mln dol. Dla porównania trasa „Renaissance Beyonce” zarobiła 579 mln dol. (dane za Live Nation). Na „Eras Tour” bogaci się nie tylko artystka. Według szacunków Bloomberga, 53 koncerty piosenkarki w USA w 2023 r. dodały 4,3 mld dol. do PKB kraju.

To jednak nie koniec, bo trwający blisko trzy godziny film nagrany podczas najnowszej trasy koncertowej trafił do kin i w weekend otwarcia wygenerował w Stanach 92,8 mln dol. — podaje Bloomberg. Artystka sfinansowała go samodzielnie, z pominięciem studiów filmowych i bez pośredników inkasuje też zyski.

TAYLOR SWIFT | THE ERAS TOUR Concert Film Official Trailer

Teraz do zarobków artystki dorzucą się także Polacy: Swift zagra w naszym kraju aż trzy koncerty w ramach kontynuacji trasy.

Fenomen „Swifties”

Gwarancją pełnej sali jest oddana społeczność fanów Swift, którzy dorastali z jej twórczością i którzy stanowią swoisty popkulturowy fenomen. Nazywają siebie „Swifites” (nazwa zastrzeżona w 2017 r. jako znak towarowy) i zrodzili się na skutek umiejętnego budowania relacji przez gwiazdę za pośrednictwem mediów społecznościowych. Taylor Swift była jedną z pierwszych artystek, które zrozumiały siłę social mediów i nawiązała bliskie kontakty z grupą kilku wybranych, najbardziej zaangażowanych wielbicieli, dając tym samym pozostałym nadzieję, że i na nich może kiedyś spłynąć blask gwiazdy pop.

Koncert w Brazylii. Taylor wymienia z młodą fanką bransoletki przyjaźni.
Koncert w Brazylii. Taylor wymienia z młodą fanką bransoletki przyjaźni. | TAS2023 / Getty Images

Niewątpliwie Taylor Swift ma też naturalną umiejętność skracania dystansu i budowania w słuchaczach poczucia, że są przez nią widziani i dla niej ważni. Jej gesty nie sprawiają wrażenia wyrachowanych, a ona sama pozostaje sympatyczna i otwarta w kontaktach z publiką. To m.in. dzięki tej „przyjaźni” z wokalistką miliony fanów są gotowe słono płacić za nie tylko za koncerty i płyty, ale też gadżety i ubrania sprzedawane w oficjalnym internetowym sklepie artystki. Nie mówiąc o kosztach biletów lotniczych i noclegów, jakie muszą ponieść podróżujący śladem „Eras Tour” fani. Siłę rynkową marki Swift obrazuje fakt, że po tym, jak zaczęła się spotykać z gwiazdą NFL Travisem Kelce, oglądalność ligi futbolu amerykańskiego gwałtownie wzrosła, a w szczytowym momencie sprzedaż koszulek z nazwiskiem zawodnika podskoczyła o 400 proc. Z badań wynika, że jako fani Swift identyfikuje się ponad połowa Amerykanów.

Jak pisze Bloomberg, „Swift Inc. jest zasadniczo międzynarodowym konglomeratem z najbardziej oddaną bazą klientów na świecie, najbardziej charyzmatycznym dyrektorem generalnym i znaczącą potęgą gospodarczą.”

Autor: Anna Anagnostopulu, dziennikarka Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *