Sektor wiatrowy czeka obecnie na kluczowe decyzje dotyczące ustawodawstwa, które jest niezbędne dla jego przyszłości. „To wszystko może okazać się po prostu fałszywym startem” – zauważa Tomasz Wiśniewski z Pracowni Finansowej.

Komisje opracowują obecnie projekt nowelizacji ustawy o wiatrakach, który proponuje minimalną odległość 500 metrów między wiatrakami a budynkami. Niedawno Sejm zagłosował przeciwko wnioskowi posłów PiS i Konfederacji o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
— Rozwiązania przyjęte w sprawie ustawy o wiatrakach wydają się optymalne. Mogą rzeczywiście sprzyjać rozwojowi branży. Były obawy, że minimalna odległość może zostać ustalona na 1500 metrów, ale na szczęście tak się nie stało. Odległość 500 metrów jest dość znaczna i nie znam żadnego przypadku, w którym np. coś oderwałoby się od wiatraka. Niemniej jednak, jak wspomniałem, wdrożone rozwiązania można uznać za optymalne — komentuje Tomasz Wiśniewski z Pracowni Finansowej.
— Mam nadzieję, że to zrekompensuje stracone lata. Choć ostatecznie może to być fałszywy start, ponieważ wszystko leży w rękach prezydenta. Pojawiły się rzeczywiście sugestie, że powolny postęp wynika z przewidywanego weta — dodaje ekspert.
— Potrzebujemy energii wiatrowej. Energia lądowa jest stosunkowo tania, a mamy jej za mało. Obecnie wytwarzamy dwa razy więcej energii z fotowoltaiki niż z turbin wiatrowych. Ta proporcja powinna zostać odwrócona. Nowe regulacje mogłyby znacząco poprawić tę sytuację. Rozszerzanie farm wiatrowych na morzu jest również pozytywnym krokiem, ale nie zmienia zasad gry. Koszty przesyłu w tym przypadku są po prostu wygórowane. Inwestowanie w odnawialne źródła energii jest opłacalne — cały świat zmierza w tym kierunku — nawet Donald Trump nie blokuje tych źródeł energii — twierdzi Tomasz Wiśniewski.
— Chciałbym również podkreślić znaczenie magazynów energii. Mamy na nie duże zapotrzebowanie — magazyny energii — ponieważ coraz częściej zdarza się, że wiatr i słońce są aktywne jednocześnie, co skutkuje większymi nadwyżkami energii — dodaje.
Następnie rząd, a dokładniej Ministerstwo Klimatu i Środowiska, rozpoczęło prace nad projektem. Nadzoruje je wiceminister Miłosz Motyka z PSL. Niemniej jednak branża staje się coraz bardziej niecierpliwa wobec przedłużającego się procesu.
— Projekt czeka na zatwierdzenie już od kwartału, ale wciąż nie został sfinalizowany. Trzymamy kciuki i czekamy na jego przekazanie do Sejmu w celu szybkiego przyjęcia, aby ułatwić inwestycje — mówi Piotr Wołejko z Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News. mm Udostępnij artykuł Biuletyn Bądź na bieżąco z aktualnościami ze świata biznesu i finansów. Zarejestruj się
Najpopularniejsze w BUSINESS INSIDER
Gospodarka
Czy dlatego wybory wygrywa się w Końskich? Sprawdziliśmy twarde dane
dzisiaj 09:00 Gospodarka
Problem Ukrainy z gazem: Kijów potrzebuje miliardów metrów sześciennych przed zimą
wczoraj 16:09 Gospodarka
Ceny mogą teraz zmieniać się wielokrotnie w ciągu dnia. Firmy mogą je podnosić łatwiej niż kiedykolwiek
Sobota 13:25
Źródło